Thriller. Nie od dziś wiadomo, że piękna dziewczyna plus dobry gadżet to wdzięczny materiał na film. Jaume-Collet Serra („Tożsamość”, Non-stop”) zastępuje pistolet rekinem, a bohaterów wrzuca do wody. Efekt jest bardzo udany.
Recenzja filmu "183 metry strachu": ****
Nancy (bardzo dobra Lively) przyjeżdża surfować w odludnej, meksykańskiej zatoczce, o której kiedyś opowiedziała jej zmarła mama. Beztroskie pluski w falach kończą się, gdy na horyzoncie zauważa charakterystyczną, ostrą płetwę grzbietową. Od skałki, na której schroniła się dziewczyna, do brzegu jest ledwie 183 metry. Ale zraniona noga boli, ostre słońce nie zna litości, a w wodzie czyha zębaty zabójca. Zaczyna się walka z czasem, własną psychiką i dziką naturą...
Wszystkie komentarze