Wrzucają swoją muzykę do serwisów internetowych, wydają płyty w małych wytwórniach, grają koncerty w lokalnych klubach, próbują sił w konkursach i telewizyjnych talent shows - młode zespoły walczą o miejsce na scenie na wiele sposobów. Na zakończonym przed tygodniem najsłynniejszym polskim festiwalu kojarzonym z promocją nowego niezależnego grania - w Jarocinie - na konkursowej scenie stanęło 10 formacji, jury nagrodziło dwie. Wygrała rockowa Lola Lynch, wyróżnienie powędrowało do łączącej pop, nową falę i taneczne rytmy BixBit (a publiczność wybrała postpunkowy zespół Thrudy!).
Oni na razie na szerszy sukces muszą popracować, za to już teraz w zakamarkach sieci i salach prób rozrzuconych po całej Polsce śmiało prężą muskuły zespoły, które mogą wkrótce zachwiać hierarchią na naszej scenie.
Prezentujemy tuzin formacji, przy których niedawni brawurowi debiutanci tacy jak Kamp!, UL/KR czy Nathalie And The Loners wydają się już szacownymi klasykami polskiej alternatywy.
W ostatnich miesiącach mieszkałaś/eś w Polsce i nie słyszałaś/eś jasnego, głębokiego głosu tego 20-latka z Zagłębia? To może znaczyć tylko jedno: non stop chodzisz w zatyczkach do uszu. Platyna dla płyty "Comfort and Happiness" - 30 tys. sprzedanych egzemplarzy - zdobyta w miesiąc. Singiel "Trójkąty i kwadraty" na szczytach radiowych list przebojów. Liczba odsłon teledysku właśnie dobija do 2,5 miliona. Osiem najczęściej odtwarzanych polskich piosenek w Spotify to właśnie utwory Podsiadły. Śpiewająco-grające dziewczyny już kilka lat temu sprawiły, że przestaliśmy tak bardzo narzekać na jakość polskiego popu. Nareszcie drgnęło i wśród chłopaków.
Posłuchaj, jeśli lubisz: Coldplay, Jeff Buckley, Brodka, Julia Marcell
Jeśli polubiłeś, posłuchaj też: Curly Heads, Reaching For The Sun
Więcej na Facebooku.
Są jak maszyna do wchłaniania i przetwarzania pomysłów. Na Open'erze było ich wszędzie pełno - występowali, ale też pilnie obserwowali koncerty innych. Muzycznie to kuzyni łódzkiego tria Kamp!. Obracają się w klimatach lat 80. i skomponowali jeden z głośniejszych przebojów ostatnich miesięcy - "Melancholię". Równie dobrze nadaje się on do tańca, jak do podróży samochodem (obowiązkowo z zerkaniem w lusterko wsteczne). Syntezatorowe akordy, motywy i melodie są przez Rebekę wzbogacone o odgrywane na żywo partie basu i gitary, a ponad tym wszystkim jest mocny głos wokalistki Iwony Skwarek. Warto dodać, że Rebeka z powodzeniem jeździ już z koncertami po Europie.
Posłuchaj, jeśli lubisz: New Order, The Knife, Hot Chip, Radiohead
Jeśli polubiłeś, posłuchaj też: Fuka Lata, Fair Weather Friends, Gazella, Lugozi, Wolfgang In A Truck
Więcej na Soundcloudzie.
Punkowo-folkowa supergrupa - feministyczna, bezkompromisowa i melodyjna. Udział biorą m.in. charyzmatyczna wokalistka Nika (dawniej Post Regiment), skrzypaczka Jolanta Kossakowska (R.U.T.A., Mosaic), grająca na fideli Anna Mamińska (Village Kollektiv) oraz basistka Małgorzata Tekiel (m.in. Będzie Dobrze, Püdelsi). Ich drapieżne przeboje mieszają fragmenty archaicznych ludowych pieśni ze współczesną feministyczną poezją. To zasługa etnolożki Ewy Chomickiej i poetki Basi Klickiej, które przekonująco montują treści z obu tych źródeł. Pochwalone na koncertach to dynamit, za to na tegorocznej debiutanckiej płycie "Czarny war" brzmią precyzyjnie i lirycznie.
Posłuchaj, jeśli lubisz: R.U.T.A., Kapela ze Wsi Warszawa
Jeśli polubiłeś, posłuchaj też: Karolina Cicha, Poszukiwacze Zaginionego Rulonu, Hawok, Dzikie Jabłka
Więcej na Bandcampie.
Gdyby Vincent Vega razem z żoną swojego szefa wypił jeszcze parę shake'ów w lokalu Jack Rabbit Slim's, być może obudziliby się na potańcówce, na której przygrywałaby Tania O. Młody warszawski zespół gra energetycznego rock and rolla z przełomu lat 50. i 60. Hałaśliwa i beztroska muzyka tworzy przebojowe tło dla tekstów np. o dziewczynie, która nie umie tańczyć, albo o podboju Nowego Jorku ramię w ramię z King Kongiem. Członkowie grupy tłumaczą, że główne tematy ich piosenek - miłość i alkohol - "są jak siostra i brat". Wcześniej nazywali się Tania Odzież. Debiutancka płyta jest w przygotowaniu, na razie można cieszyć oczy teledyskami, w tym błyskotliwym "Billy".
Posłuchaj, jeśli lubisz: The Animals, The Monks, 19 Wiosen
Jeśli polubiłeś, posłuchaj też: The Phantoms, Dog Whistle
Więcej na Soundcloudzie.
Trójmiejska rewelacja, której teren domowy to ogrody i cmentarze. Źródło muzyki Trupy Trupa bije w latach 60. - z drugiej strony tak mogliby dziś grać Sonic Youth. Jest tu psychodelia, garażowe brzmienia, a archaiczne organy mogą budzić skojarzenia z The Doors. Debiutowali płytą długogrającą w zeszłym roku, niedawno dorzucili drugą, nagraną w synagodze na gdańskim Wrzeszczu. Prezentują rzadko spotykane połączenie: pomysłowe aranżacje plus spontaniczne, żywe brzmienie. Ostrzejsze gitarowe kompozycje spotykają się tu z wyciszonymi, zamyślonymi balladami. Ciężka, mroczna pieśń przekształca się w ambientową miniaturę - echo kołysanki. Liderem grupy jest poeta Grzegorz Kwiatkowski - posługuje się angielskim na poziomie dla większości polskich frontmanów nieosiągalnym. Kontrasty, repetycje, wracające motywy. Aż po grób.
Posłuchaj, jeśli lubisz: The Birthday Party, Doors, Ścianka
Jeśli polubiłeś, posłuchaj też: Towary Zastępcze, Gówno, The Shipyard, Judy's Funeral Więcej na Bandcampie.
Niecodzienne trio, które za sprawą aktywności na zagranicznych festiwalach, staje się jednym z głównych ambasadorów polskiej sceny na Starym Kontynencie. Jeśli Europejczycy wyciągną z tej propozycji wnioski na temat kondycji polskiego społeczeństwa, możemy spodziewać się misji Czerwonego Krzyża. KIRk na laptopie (pierwiastek dubowo-elektroniczny), gramofonie (pierwiastek hiphopowy) i trąbce (pierwiastek jazzowy) wytwarza zepsute, schizofreniczne dźwięki, które najlepiej sprawdzałyby się w salach tortur. Jest w tej bogatej brzmieniowo i minimalistycznej w harmoniach muzyce mrok i strach, dzikość i nostalgia, posmak ponarkotykowego zjazdu.
Posłuchaj, jeśli lubisz: Demdike Stare, Kode9, Bill Laswell, Coil
Jeśli polubiłeś, posłuchaj też: Nor Cold, Etamski, Krojc, Piotr Mełech/Patryk Lichota
Więcej na Soundcloudzie.
Czterech saksofonistów, puzonista, pianista, dwóch kontrabasistów, trzech perkusistów i zarządzający tą całą hałastrą trębacz Piotr Damasiewicz. Harcownicy z orkiestry wrocławskiego muzyka z równie ognistą ekspresją grają napisane przez niego tematy, jak i improwizują wokół nich solowo i grupowo. Zachwycają aranżacjami, porywają energią, przytłaczają zmasowanym atakiem pierwotnych rytmów. I zachwycają techniką, co nie dziwi, bo wśród młodych wilków polskiego jazzu są tu też takie asy jak Dominik Wania, Marek Pospieszalski i Maciej Obara. Debiutancki album "Alaman", który właśnie się ukazał, zawalczy o miano jazzowej płyty roku. Combo Damasiewicza to największy polski freejazzowy zespół od 30 lat i czasów Young Power. "Power" w obu wypadkach jest jak najbardziej na miejscu.
Posłuchaj, jeśli lubisz: Art Ensemble Of Chicago, William Parker, Ornette Coleman
Jeśli polubiłeś, posłuchaj też: Hadrony, ImproGraphic, Maciej Obara International Quartet.
Więcej na stronie lidera.
Najbardziej seksowna, najpiękniejsza i najbardziej zakochana para polskiego rock'n'rolla. Lady Katee przez lata śpiewała z didżejami i producentami drum'n'bassowymi. Zbyszek Krenc grał na gitarze w pewnym wiecznie obiecującym zespole indie-rockowym. Połączenie sił okazało się strzałem w dziesiąstkę. Surowe, melodyjne, ale niebanalne piosenki z debiutanckiego albumu "Devils in Disguise" zapewniły im zwycięstwo w plebiscycie czytelników "Gazety" na Łódzką Płytę Roku 2012. Little White Lies idą za ciosem: automat perkusyjny zastąpili bębniarzem z L.Stadt i postawili na ciekawszą produkcję (dba o to Paweł Cieślak, król Midas łódzkiej sceny).
Posłuchaj, jeśli lubisz: The Kills, The White Stripes, The Rolling Stones
Jeśli polubiłeś, posłuchaj też: Teenagers, Fonovel, Sjón.
Więcej na Bandcampie.
Grają tak jak się nazywają. Wszystko zaczyna się od głosu wokalistki Justyny Chowaniak i jej bezpretensjonalnej zabawy przy domowym pianinie. Za tym idzie wsparcie dwóch pozostałych muzyków grupy - kontrabasisty (choć nie tylko) Staszka Czyżewskiego i multiinstrumentalisty Kuby Dykierta. Wszystko jest bardzo lo-fi, bardzo do-it-yourself. Po prostu domowe melodie - tym razem pisane małymi literami. Domowe są zresztą także ich klipy - nawet jeśli kręcone gdzieś w otwartej przestrzeni, trzymają zawsze ten sam klimat amatorki łamanej przez awangardę. Trochę w tym alternatywy, trochę kabaretu. Trochę bezpretensjonalnego luzu, a trochę świadomej kreacji. Justyna w piosenkach opowiada trochę baśniowe, a zatem także brutalne historie. A ponieważ ma doświadczenie z wrocławskiego Przeglądu Piosenki Aktorskiej, potrafi zaśpiewać je wyjątkowo uwodząco. To działa, bo choć Domowe Melodie funkcjonują praktycznie tylko w necie, a płytę wydały własnym sumptem, na ich koncerty trudno kupić bilety. Tak wygląda sukces epoki postmedialnej.
Posłuchaj, jeśli lubisz: Tiger Lillies, Amanda Palmer, Ballady i Romanse
Jeśli polubiłeś, posłuchaj też: Dagadana, Sorja Morja, Vreen
Więcej na Facebooku.
Tak się tworzy kanon młodej polskiej muzyki współczesnej - huczy tu Słowiańszczyzna, nieokiełznana i wiejąca, kędy chce - tak pisaliśmy całkiem niedawno o wydanej przez Starą Rzekę płycie "Cień chmury nad ukrytym polem". Nie tylko na naszej redakcji to niszowe, ale efektowne (również edytorsko) wydawnictwo zrobiło ogromne wrażenie. Zachwycił się nim brytyjski serwis "The Quietus", który ogłaszając listę najlepszych płyt pierwszej połowy 2013 roku, umieścił ten album wyżej od produkcji takich tuzów jak Kanye West, Foals, Suede czy My Bloody Valentine. "Cień..." to kilkadziesiąt minut muzyki absolutnie wyjątkowej, niby czerpiącej z oczywistych źródeł - od folku przez post rock aż po black metal - ale przemieszanej w tak inteligentny i intrygujący sposób, że tworzy zupełnie nową jakość. Brawa za to należą się Kubie Ziołkowi - muzykowi znanemu do tej pory choćby z grupy Ed Wood - Stara Rzeka to jego jednoosobowy projekt muzyczny.
Posłuchaj, jeśli lubisz: Mogwai, Brendan Perry, Current 93, Behemoth
Jeśli polubiłeś, posłuchaj też: Kapital, Alameda Trio, Frozen Bird, Semantik Punk
Więcej na Bandcampie.
Czyli Piotrek Jan Brzeziński. Akurat w jego wypadku ta anglosaska stylizacja ma uzasadnienie - on siedzi po uszy w americanie, w całej tej folkowo-akustycznej tradycji, która napędza dziś sporą część sceny za Atlantykiem. Ale nie tylko - czuć że równie mocno osłuchany jest w miejskim freak folku czy nawet gitarowej alternatywie z lat 90. Do tego świetnie wygląda na zdjęciach z gitarą akustyczną w rękach i ma brodę, której pozazdrościć mogą mu najbardziej hardkorowi hipsterzy. To ostatnie może sugerować uleganie ulotnym modom, ale akurat w przypadku Petera nie ma takich obaw - tego chłopaka z dolnośląskiego Wołowa interesuje prawdziwe granie. Stąd Peter może uchodzić za najciężej pracującego człowieka w polskiej alternatywie - na naszej scenie niezależnej raczej nie znajdziemy artysty, który grałby aż tyle koncertów w kraju i zagranicą.
Posłuchaj, jeśli lubisz: Neil Young, Bonnie "Prince" Billy, Bon Iver, Paula i Karol
Jeśli polubiłeś, posłuchaj też: Fismoll, Asia i Koty, Babadag, Nathalie and the Loners
Więcej na Bandcampie.
Nazwę wzięli od psa z pewnej emitowanej kiedyś przez Cartoon Network kreskówki. Warszawskie trio gra muzykę mocno międzynarodową. Z jednej strony surową, gitarową, korzenną i garażową, z drugiej błyskotliwą, efektowną i z polotem. Cały alternatywny sztafaż grupy nie służy zakamuflowaniu technicznych braków. Przeciwnie - ta ekipa zagrałaby dużo bardziej skomplikowane dźwięki, gdyby tylko było trzeba. Takiej potrzeby nie ma, więc wymiatając swoje gitarowe impresje swobodnie pogrywają i prostymi rockowymi riffami, i ciszą. Jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości co do ich możliwości - dwa lata temu byli bohaterami najkrótszej narady jury w historii odrodzonego Jarocina. Jurorzy uznali ich za zwycięzców konkursu po jakichś 30 sekundach dyskusji.
Posłuchaj, jeśli lubisz: Queens Of The Stone Age, Black Keys, Kim Nowak
Jeśli polubiłeś, posłuchaj też: Ampacity, The Stubs, 1926
Więcej na Bandcampie.
Wszystkie komentarze