Ponad pół wieku temu amerykański fizyk jądrowy George Gamow w opowiadaniach o panu Tompkinsie opisał, jak by wyglądał świat, gdyby większe obiekty - widoczne gołym okiem - poruszały się na podobieństwo cząstek elementarnych. Kule bilardowe rozmywałyby się w oczach, tygrysy ''przeciekały'' przez pręty klatek, a ludzie przenikali przez ściany niczym duchy. Kwantowy świat byłby oceanem niepewności. Nigdy nie moglibyśmy być pewni, gdzie aktualnie znajdują się rzeczy, ani w którą stronę i z jaką prędkością podążają. Gamow pisał, że w tej krainie trzeba byłoby używać takich sformułowań, jak: ''ten przedmiot znajduje się głównie tu, ale częściowo tam, a nawet gdzie indziej'' albo ''Ta moneta jest w 75 proc. w mojej kieszeni, a w 25 proc. w pańskiej''. Więcej o kwantowym świecie w artykule ''Poszukiwany żywy i martwy''
Mały kamerton z eksperymentu prof. Clelanda należy do kwantowego świata pana Tompkinsa. Fizycy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara najpierw wprawili go w drgania o minimalnej energii (zgodnie z fizyką kwantową kamerton nie mógł całkowicie znieruchomieć). A potem rozbujali go, zwiększając jego drgania o minimalny kwant energii (w mechanice kwantowej nie można dodać dowolnej ilości energii - występuje ona w niepodzielnych porcjach, zwanych kwantami). Na koniec wprawili go w stan kwantowego rozdwojenia jaźni, w którym on jednocześnie drga z dwoma różnymi energiami.
Amerykański biolog Craig Venter (jeden z uczonych, którzy odczytali ludzki genom) stworzył sztucznego mikroba, którego zaprogramowany syntetyczny DNA przejął kontrolę nad komórką bakterii mykoplazmy i przekształcił ją w nowy gatunek. - Każde jego białko powstaje na podstawie naszego zapisu - mówił Venter w wywiadzie na łamach ''Gazety''.
Uczeni pod kierunkiem słynnego Svante Pääbo z Instytutu Maxa Plancka w Lipsku (Niemcy) odczytali 60 proc. neandertalskiego genomu, czyli około 4 mld par zasad. Badacze ustalili, że Homo sapiens uprawiał seks z neandertalczykiem i każdy z nas nosi po tym pamiątkę - od 1 do 4 proc. ludzkiego materiału genetycznego pochodzi od naszych kuzynów. Znaleziono także te geny, którymi się różnimy i które być może dały nam przewagę w wyścigu ewolucyjnym. Więcej w artykule ''Mamy w sobie neandertalczyka''.
W 2007 roku naukowcom z USA i Japonii udało się cofnąć biologiczny zegar komórek skóry i przekształcić je w komórki mające wszystkie cechy zarodkowych komórek macierzystych. Z tych ostatnich można wyhodować niemal dowolną tkankę naszego ciała. W tym roku naukowcy z Uniwersytetu Stanforda (USA) zdołali przekształcić komórki skóry bezpośrednio w działające neurony - nie ''odmładzając'' ich wcześniej do etapu zarodkowego. Mało tego, ta przemiana skóry w nerwy przebiegała ze znacznie wyższą wydajnością niż wcześniejsze próby. W podobny sposób badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco z komórek tkanki łącznej uzyskali komórki mięśnia sercowego. Więcej w artykule ''Nerwy ze skóry''.
Pierwszy ludzki genom odczytano dziewięć lat temu. Teraz dzięki postępowi w technologiach DNA odczytuje się dużo szybciej, taniej i łatwiej. Dwa lata temu wystartował Międzynarodowy Projekt Tysiąca Genomów mający porównać ze sobą DNA 2,5 tys. osób z całego świata. W tym roku badacze przedstawili już pierwsze wyniki analizy materiału genetycznego od 179 osób. Wynika z niej m.in., że nikt z nas nie jest genetycznie idealnie zdrowy. Nosimy w sobie średnio od 50 do 100 wariantów genów związanych z chorobami. Więcej w artykule ''Trzecie czytanie z Księgi Życia''.
Naukowcom wreszcie udało się wykazać, że dopochwowy żel (z dodatkiem antywirusowego leku tenofoviru) jest w stanie chronić kobiety przed zakażeniem się wirusem HIV (badania prowadzono od maja 2007 do marca 2010 r. w Republice Południowej Afryki). Żel może zapobiec ponad pół milionom zakażeń HIV w samej tylko RPA w ciągu dziesięciu lat. Więcej w artykule ''Kobieca broń na HIV''.
Krzyżujące się wiązki laserów tworzą sieci, w których węzłach umieszcza się jony. Okazuje się, że takie mozaiki, złożone z uwięzionych w laserowym świetle jonów, są dobrym modelem wnętrza kryształów. Mogą pomóc fizykom w obliczaniu kwantowych własności różnych materiałów.
Białka złożone są z długich łańcuchów aminokwasów, które zwijają się w kłębek. Kształt, jaki przyjmują, decyduje o ich własnościach, ale ustalanie ich konfiguracji jest pracą tytaniczną, nawet dla komputerów. Jeszcze trudniejsze jest symulowanie ruchów poszczególnych atomów w białkach. W tym roku dzięki specjalnie skrojonemu superkomputerowi to się po raz pierwszy udało.
Trzy lata temu Nagrodę Nobla z medycyny dostali naukowcy, którzy stworzyli technikę manipulowania genami myszy zwaną ''nokautem genowym''. Polega on na ''psuciu'' genów i sprawdzaniu, jak ta operacja odbije się na zdrowiu myszy. Dzięki temu można badać wiele ludzkich chorób. Myszy różnią się od ludzi. Dużo bardziej podobne są do nas szczury. Ale do niedawna technika genowego ''nokautu'' u nich nie działała. W tym roku to się zmieniło.
Wszystkie komentarze