Wizytę na Wyspach Brytyjskich Barack Obama rozpoczął od wypicia kufla Guinnessa w pubie w Moneygall w środkowej Irlandii. To z tej liczącej 300 mieszkańców miejscowości pochodził praprapradziadek amerykańskiego prezydenta od strony matki Falmouth Kearney. Wyjechał z Irlandii w czasie klęski Wielkiego Głodu w 1850 r., by zostać farmerem w Ohio.
"O'Leary, O'Reilly, O'Hare i O'Hara,
nikt nie jest bardziej irlandzki niż Barack Obama.
Od kamienia z Blarney po zielone wzgórza Tara,
nikt nie jest bardziej irlandzki niż Barack Obama"
Z okazji wizyty w Moneygall miejscowy zespół nagrał nawet piosenkę wychwalającą irlandzkość Obamy. Prezydent faktycznie w części jest Irlandczykiem, dokładnie mówiąc w 3,1 proc....
Już w Dublinie Obama miał się spotkać z prezydent Irlandii Mary McAleese, ale na drodze jego limuzyny stanął zbyt wysoki krawężnik.
Amerykański prezydent miał odlecieć do Londynu we wtorek rano, ale plany zmieniła chmura pyłu z islandzkiego wulkanu.
We wtorek prezydencką parę powitała w Pałacu Buckingham królowa Elżbieta II. Ceremonię powitania poprzedziły honorowe salwy.
Przed królewskim śniadaniem w pałacu, prezydencka para rozmawiała krótko z księciem i księżną Cambridge (Williamem i Kate). Dla Księżnej Katarzyny był to pierwszy oficjalny występ w nowej roli. Część mediów skupiła się głównie na kreacji księżnej. Jej sukienka błyskawicznie stała się hitem.
Prezydent spotkał się też z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem. Przywódcy odwiedzili m.in. szkołę w Londynie, w której rozegrali partyjkę ping-ponga z uczniami. Wynik meczu nie jest znany...
Wieczorem na cześć prezydenckiej pary wydano uroczystą kolację. Jedynym zgrzytem była ''nadgorliwość'' dyrygenta orkiestry- zespół zaczął grać hymn zanim Barack Obama skończył wznosić toast za przyjaźń łączącą oba narody. Niezrażony lecącą w tle muzyką prezydent spokojnie dokończył i wzniósł kielichy.
Wszystkie komentarze