
Fot. Piotr Hejke / Agencja Wyborcza.pl
Płock. Bartek Kaczorek, licealista, uczy się w klasie o profilu IB - z maturą międzynarodową oraz rozszerzonymi matematyką, historią i językiem angielskim. Tym, co dzieje się z naszą planetą, interesował się od dawna. - Dorośli spychają zmiany klimatyczne na margines, traktują jak coś dodatkowego - uważa Bartek Kaczorek, uczeń Jagiellonki. To głównie on skrzykuje kolegów na strajki. A ci przychodzą, bo boją się, jak za parędziesiąt lat będzie wyglądało ich życie. Trujące powietrze, susze, fale upałów, gwałtowne ulewy i przez to duże straty - to już nie tylko ostrzeżenia. To coś, co nas bezpośrednio dotyka.
Więcej na ten temat:
ekologia,
Jeszcze Ziemia nie zginęła,
Klimat i Środowisko,
kryzys klimatyczny,
Młodzieżowy Strajk Klimatyczny,
Tydzień z klimatem,
zdjęcia
ŻAŁOSNE ...
Właśnie. Ty nic dla planety nie zrobisz pasożycie.
I to ma uratować planetę? kompletnie wam od..bało.
Oni nikogo i niczego nie ratują. Krzykiem niczego się nie załatwi, rozwiązania są w działaniach.
Ziemi pomóc mogą głównie naukowcy, pracujący nad nowymi źródłami energii. Tylko że oni coś ROBIĄ zamiast drzeć się, przykuwać i blokować ruch.