Więcej
    Komentarze
    Polecam artykuł Lawrence Wrighta w New Yorkerze o tym, jak FBI oraz libańsko-amerykański agent FBI Ali Soufan, prowadząc w Jemenie śledztwo w sprawie USS Cole był niemal na tropie dwu przyszłych zamachowców z 9/11, ale rywalizacja CIA z FBI przeszkodziła w ustaleniu, że dwu z tych ludzi już byli w USA. Soufan był bardzo zdolnym śledczym, a fakt, że był pobożnym muzułmaninem ułatwił mu kontakt z zamachowcami. Jeśli wierzyć temu, to można było zapobiec zamachowi 9/11. Soufan odkrył olbrzymi przelew pieniędzy od al Qaidy w Jemenie do Malezji i zaczął podejrzewać, że szykuje się kolejny zamach.

    Dawno temu Hersh, dziennikarz śledczy New Yorkera, ujawniał powiązania amerykańskich korporacji takich jak Northrop Gunman, i polityków jak prez. Bush i Powell z saudyjską finansjerą. Pamiętam nazwisko pośrednika w ich tranzakcjach - Frank Carlucci. Ambasador Arabii S był ulubieńcem tej koterii, a pewna księżniczka sudyjska z tej samej koterii przesyłała pieniądze do zamachowca z San Diego. Ten zamachowiec był obiektem zainteresowania Soufana.

    Wspólne interesy spowodowały, że saudyjski następca tronu nie został pociągnięty do odpowiedzialności amerykańskiego dziennikarza Khashoggiego! A afgańscy talibowie są wspierani orzez pakistańskie służby ISI, pośrednio finansowane przez Amerykanów!
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Amerykanie byli pewni, że mogą bezkarnie eksportować demokrację. Życie pokazało, że inne narody nie lubią być dłużnikami, odpłacili jak umieli.
    @Jozef_K
    Al-Kaida ani terroryści nie są żadnym narodem. To przestępcy.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0