Ekipa "dobrej zmiany" od początku próbuje nam wmówić, że nasz kraj to oblężona przez muzułmanów twierdza i tylko oni są w stanie go przed nimi ochronić. To niedorzeczność. To skandal. To wstyd.
N/z.: Dziecko w zrujnowanym wojną Aleppo. Syria, 20 stycznia 2017
"Dobra zmiana" przeszła samą siebie. Wicepremier Matusz Morawiecki chce budować milion elektrycznych samochodów, wojskowe drony, promy pasażerskie i superszybkie pociągi. Tymczasem ściągnięcie z Syrii dziesięciorga osieroconych dzieci jest zadaniem, które przerasta polskie możliwości.
N/z.: Dziecko - uchodźca z terenów kontrolowanych przez państwo islamskie
Premier Beata Szydło chce reformować Unię Europejską, uzdrawiać jej ducha, naprawiać jej instytucje, wzmacniać, czynić ją bardziej sprawiedliwą. Prezydent Andrzej Duda regularnie odwiedza kościoły, pokazuje się w otoczeniu biskupów. Tymczasem "miłosierdzie" i "solidarność", pojęcia fundamentalne dla naszej cywilizacji, w rządzonej przez nich Polsce straciły jakiekolwiek znaczenie.
N/z.: Syryjskie dzieci, uchodźcy z terenów kontrolowanych przez państwo islamskie
Sprawa dziesięciorga syryjskich sierot, które do Polski chciał ściągnąć prezydent Sopotu, na co Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie wyraziło zgody, pokazuje dobitnie, jak bardzo władza rozeszła się z chrześcijaństwem, o którym tyle politycy "dobrej zmiany" mówią, które chcą krzewić i którego chcą bronić. Szkoda, że nie we własnym kraju.
N/z.: Dziecko, uchodźca z ogarniętej wojną Syrii
Nie chodzi o 7 tys. uchodźców, na których przyjęcie po długich targach zgodził się poprzedni rząd, a obecny z tej obietnicy się wycofał. Tu nie chodzi o Czeczenów koczujących na Białorusi, tuż przy polskiej granicy. To dziesięć sierot, dzieci, które cudem przeżyły trwające miesiącami bombardowanie Aleppo, są potwornie straumatyzowane, pewno niedożywione, ranne.
N/z.: Dzieci w zrujnowanej szkole. Syria, Aleppo 30 stycznia 2017
Prezydent Sopotu zrobił, co mógł. Chciał z pomocą rządu przyjąć je u siebie, zaopiekować się, wyleczyć ich rany. Można dyskutować, czy wśród 7 tys. uchodźców, których Polska miała przyjąć, byliby przestępcy czy terroryści i czy bylibyśmy w stanie się przed nimi ochronić. Ale jakie zagrożenie stanowi dziesięcioro pokiereszowanych syryjskich dzieci?
N/z.: Zniszczone wojną syryjskie Aleppo. Dzieci i żołnierz - zdjęcie przekazane przez ministerstwo obrony Federacji Rosyjskiej
Rząd nawet nie spróbował pomóc. W piśmie, jakie prezydentowi Sopotu przesłało MSWiA, mnoży się tylko problemy. Że to niebezpieczne, niemożliwe, niewykonalne. Że trzeba określić status, ustalić tożsamość, wyrobić dokumenty. Jakoś inne państwa pokonują te problemy. Pomagają, jak mogą.
N/z.: Dzieci w zniszczonym wojną Aleppo, w tle plakat propagandowy z prezydentem Baszar al-Assadem, Syria 2 luty 2017
Polska, której marzy się gospodarcza i polityczna potęga, której władze na każdym kroku demonstrują swoją religijność, po prostu pomagać bliźnim nie chce. "Nie uchodźcom" stało się aksjomatem rządu Prawa i Sprawiedliwości.
N/z.: Uchodźcy - kobiety i dzieci w kolejce po posiłek. Aleppo, Syria, 2 lutego 2017
Kilka dni temu minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak zapowiedział "uszczelnienie granic Polski, by Polska była wreszcie bezpieczna". Tak jakby przez nasz kraj przepływała rzeka nielegalnych imigrantów.
N/z.: Kobiety i dzieci - uchodźcy z objętych wojną terenów kontrolowanych przez "państwo islamskie". Syria, 03 luty 2017
Ekipa "dobrej zmiany" od początku próbuje nam wmówić, że nasz kraj to oblężona przez muzułmanów twierdza i tylko oni są w stanie go przed nimi ochronić. To niedorzeczność. To skandal. To wstyd.
N/z.: Północne przedmieścia zniszczonego Aleppo, 28 stycznia 2017
Papież Franciszek mówił o nieletnich uchodźcach. Przypominał, że "są oni szczególnie bezbronni". Prosił, by "każdy wyciągnął do nich pomocną dłoń".
N/z.: Codzienność dzieci w zniszczonym wojną Aleppo, 27 stycznia 2017
Sprawa 10 syryjskich sierot pokazuje, że "dobra zmiana" przeszła samą siebie. W hipokryzji.
N/z.: Dzieci w zniszczonym, ogarniętym wojną Aleppo. Syria, 30 stycznia 2017
N/z.: Dzieci w schronisku w Jibreen na przedmieściach Aleppo. Syria, 1 lutego 2017
N/z.: Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców Filippo Grandi i dzieci w schronisku dla przesiedlonych Syryjczyków w Jibreen, na przedmieściach Aleppo. Syria, 1 lutego 2017
N/z.: Obóz dla uchodźców Kalochori na przedmieściach Salonik. Sahar Dargzini pokazuje zdjęcia swoich dzieci (od prawej), Amal, obecnie dwudziestoczterolatka, mieszka w Norwegii; Dania, dziś ma 26 lat i pracuje w sklepie w Turcji, oraz Mohyeddin i Salahudi, obecnie mają 15 lat i 20 lat, przebywają w Szwecji. "Kocham moje dzieci, ich zdjęcia są zawsze ze mną. Pozostaję z nadzieją że uda mi się wyjechać do Norwegii i poznać moją wnuczkę Mirnę..."
N/z.: 9-miesięczna Shurouk i jej matka Mervat w obozie dla Syryjskich uchodźców Kab Eliasa w Libanie
N/z.: Dzieci - uciekinierzy z miasta Raqqa w ogarniętej wojną Syrii w tymczasowym schronieniu w Ras al-Ain
N/z.: Dziecko, syryjski uchodźca w obozie dla uchodźców Kalochori na przedmieściach Salonik. Grecja, 19 stycznia 2017
N/z.: Dzieci - uchodźca z ogarniętego wojną syryjskiego Aleppo w zaśnieżonym obozie dla uchodźców w północnej części Aten. Grecja 10 stycznia 2017
N/z.: Mali Syryjczycy rzucają się śnieżkami w nieformalnym obozie dla uchodźców w libańskiej miejscowości Marj w pobliżu granicy z Syrią. Sobota, 28 stycznia 2017
N/z.: Mali Syryjczycy rzucają się śnieżkami w nieformalnym obozie dla uchodźców w libańskiej miejscowości Marj w pobliżu granicy z Syrią. Sobota, 28 stycznia 2017
N/z.: Syryjskie dzieci w obozie dla uchodźców w Sydonie. Południowy Liban, 25 stycznia 2017
"Tam Dom Twój, gdzie Mama Twoja". Dzieci - uciekinierzy z ogarniętego wojną syryjskiego Aleppo w zaśnieżonym obozie dla uchodźców w północnej części Aten. Grecja 10 stycznia 2017
Wszystkie komentarze