Bardzo chciałabym wykrzyczeć pisuarom i czarnym facetom co myślę o nich, o ich czynach, ich bezmyśleniu i krótkowzroczności. O nienawiści, której mnie uczą dzień po dniu. Pisuary zatruwają moje myśli o Polsce, sprawiają, że nie mam ochoty wracać do siebie, bo jeszcze jest to mój dom. Niszczą moje poczucie bezpieczeństwa, moją dumę z tego, że jestem Polką, niszczą identyfikację z tym, co dotychczas było nietykalne - polskością. Moja Polska to kraj wolnych ludzi. To wolność wyboru ograniczona wolnością innych ludzi i przyzwoitością (to takie dobre słowo: przyzwoitość). To myślenie wolne od fantazmatów i średniowiecznych miazmatow. To dobra szkoła, to ludzie życzliwi i wolni od nienawiści. Kaczyński - nowogrodzki miniputinek wraz z akolitami i wyznawcami - moją Polskę niszczy, wytrawia z mądrych instytucji i praw, bezpowrotnie rozcina więzy łączące ludzi we wszystkich zbiorowościach. Ja pisuarom tego nie wybaczę. Wszystkie dzielne kobiety proszę: wykrzyczcie mój strach i moją wściekłość. Precz z pissem, precz z upokorzeniem kobiet. Już milczenia dość. Za tydzień święta wielkanocne. Niech kościoły stoją puste. Niech tace kościelne pozostaną wolne od ciężaru pieniędzy. Może do kobiet (bo na ogół to one rządzą sprawami ideolo w domach) dotrze, że albo pójdą do kościoła i dadzą tym upoważnienie KK do krucjaty przeciwko kobietom, albo powiedzą dość. My, szanowne panie, nie mamy już wyboru. Tu chodzi o nasze życie. I naszych córek, którym zgotujemy los podręcznych.
@katrow Tak, tylko jak kościoły i ich kasy będą puste, to może coś pojmą. Choć nie sądzę bo to zdegenerowana kasta pasibrzuchów. Niech w te święta święcą ale swoje jajka !
Wszystko prawda.Możemy nie iść do kościoła,wypisać dziecko z religii itd. ale dopóki nie zostanie wprowadzony faktyczny rozdział KK od państwa najlepiej poprzez wypowiedzenie konkordatu niewiele się zmieni.W tej chwili nie ma takiej siły,która mogłaby to przeprowadzić ze strachu,koniunkturalizmu lub prawicowej barwy.Możliwe,że kobiety będą musiały tą sprawę jasno postawić przed społeczeństwem i załatwić.Marzenie?Niekoniecznie,widziałam jak legła w gruzy kraina zwana ludową.
@Marni Nie masz racji! Jeśli wystarczająco wielu ludzi będzie bojkotować kościół, zastanie to zauważone przez polityków. Mniej ludzi w kościołach, mniej dzieci na religii oznacza, że "partia polityczna KK" traci wpływy i nie trzeba aż tak bardzo się z nią liczyć. Politycy są posłuszni kościołowi z cynizmu, nie z pobożności.
@katejot666 Mam wrażenie że patrzysz na sprawę z punktu widzenia mieszkańca dużego miasta.Kościoły są coraz bardziej puste,ale nie przekłada się to na postawy ani kleru ani partii.Problemem są małe miejscowości i wsie gdzie opinia i presja środowiska są znacznie większe.Poza tym pozostaje jeszcze indokrynacja w szkole i brak edukacji seksualnej,filozoficznej i każdej innej.A co z finansowaniem KK?Tylko zerwanie konkordatu z wszystkimi tego konsekwencjami daje nadzieję na normalizację.
@Marni Popularyzujmy więc wiedzę, że "technicznie", tzn. prawnie, jest mozliwe zerwanie konkordatu i że są za tym argumenty. Jak się raz pojawi taki postulat w Sejmie, to świadomość o takiej możliwości się upowszechni i za którymś razem przejdzie!
Bardzo dobry pomysł! Sam już nie zmienię tu statystyki, bo od lat z górą 40 do tej instytucji nie uczęszczam. Czy jednak tego głosu posłuchają ludzie w małych miasteczkach, na wsiach, gdzie sąsiedzi pilnie baczą, kto był, a kto nie? Nauczyciele z wiejskich szkół? Ech...
Na hierarchów Kościoła najlepiej wpływają gilotyny i szubienice. W krajach, w których zaaplikowano im taką terapię, klechy albo siedzą cicho, albo są na wymarciu. Można ubolewać jedynie nad tym, że w dzisiejszych czasach takie metody są już nie do zastosowania i pozostaje jedynie odspawanie im ryjów od koryta z kasą. Też działa, ale wolniej i nie tak skutecznie.
@arthur_dent w czasach bolszewickich bylbys w linii frontu walki o sprawiedliwosc spoleczna do czasu az ktos inny bylby bardziej sprawiedliwy i musialbys sobie sam grob wykopac
Wszystkie dzielne kobiety proszę: wykrzyczcie mój strach i moją wściekłość. Precz z pissem, precz z upokorzeniem kobiet. Już milczenia dość.
Za tydzień święta wielkanocne. Niech kościoły stoją puste. Niech tace kościelne pozostaną wolne od ciężaru pieniędzy. Może do kobiet (bo na ogół to one rządzą sprawami ideolo w domach) dotrze, że albo pójdą do kościoła i dadzą tym upoważnienie KK do krucjaty przeciwko kobietom, albo powiedzą dość. My, szanowne panie, nie mamy już wyboru. Tu chodzi o nasze życie. I naszych córek, którym zgotujemy los podręcznych.
Tak, tylko jak kościoły i ich kasy będą puste, to może coś pojmą. Choć nie sądzę bo to zdegenerowana kasta pasibrzuchów. Niech w te święta święcą ale swoje jajka !
Nie masz racji!
Jeśli wystarczająco wielu ludzi będzie bojkotować kościół, zastanie to zauważone przez polityków. Mniej ludzi w kościołach, mniej dzieci na religii oznacza, że "partia polityczna KK" traci wpływy i nie trzeba aż tak bardzo się z nią liczyć.
Politycy są posłuszni kościołowi z cynizmu, nie z pobożności.
Mam wrażenie że patrzysz na sprawę z punktu widzenia mieszkańca dużego miasta.Kościoły są coraz bardziej puste,ale nie przekłada się to na postawy ani kleru ani partii.Problemem są małe miejscowości i wsie gdzie opinia i presja środowiska są znacznie większe.Poza tym pozostaje jeszcze indokrynacja w szkole i brak edukacji seksualnej,filozoficznej i każdej innej.A co z finansowaniem KK?Tylko zerwanie konkordatu z wszystkimi tego konsekwencjami daje nadzieję na normalizację.
Popularyzujmy więc wiedzę, że "technicznie", tzn. prawnie, jest mozliwe zerwanie konkordatu i że są za tym argumenty.
Jak się raz pojawi taki postulat w Sejmie, to świadomość o takiej możliwości się upowszechni i za którymś razem przejdzie!
Chyba łatwiej iść na wybory i zagłosować przeciw PIS - od ponad dwóch lat żyjemy tydzień po tygodniu z jakimś problemem - czy może być gorzej?
Suknie są o kroju ciążowym '-)
w czasach bolszewickich bylbys w linii frontu walki o sprawiedliwosc spoleczna do czasu az ktos inny bylby bardziej sprawiedliwy i musialbys sobie sam grob wykopac
Może byłbym, może nie byłbym, ale może się odniesieniu do meritum? Co, nieprawdę napisałem?