Brawo młody człowieku! Rozmawiaj z kolegami, zachęcaj, przekonuj, dawaj przykład! Na każdym kroku, w każdej rozmowie gdy na coś narzekają pokazuj im, że na to o czym mówią ma wpływ polityka czyli to "coś, co ich nie interesuje".
@polak__pl Temu młodemu człowiekowi nie trzeba mówić co ma robić, bo on doskonale wie. To zadanie dla każdego obywatela świadomego w jakich czasach żyjemy, nie dla dzieci!
Ale gdzie osobiście byliśmy, gdy mieliśmy szansę to zmienić? Na ile demonstracji przyszliśmy? Czy wsparliśmy strajkujących nauczycieli? (...)? gdy poszedłem z kolegami na wspominaną wyżej demonstrację, zdecydowali, że staną w odpowiedniej odległości, żeby nikt ich z nią nie skojarzył. Było im jakoś głupio faktycznie brać udział w zgromadzeniu.- pisze młody autor listu. Świetna diagnoza nie tylko młodego pokolenia ale Polaków, których nie interesuje udział nawet w wyborach. O innym wyrażaniu swojego zdania nie warto nawet mówić. To pokolenie, które reprezentuje 14-latek będzie prawdopodobnie tym, które w przyszłości zmieni Polskę. Ich bezpośrednio dotykają skutki podłej zmiany. To my na to pozwoliliśmy: Polacy, wyborcy, suweren, beneficjenci 500+, ofiary propagandy kościoła, katolicy, konsumenci piwa i wódki, klęczący w konfesjonałach, wielbiący "ludzkich panów", "ciemny lud", rodzice i dziadkowie, patrioci, obrońcy życia poczętego, "biała rasa", faszyści, kibole, narodowa telewizja i radio, rząd, każdy szary obywatel obojętny na wszystko poza własnym nosem.
Za to, że nastolatkowie są bierni, odpowiadają wyłącznie rodzice. to rodzice zrobili ze swoich dzieci "tuczne gęsi", które stoją z otwartymi dziobami i czekają, aż im ktoś tam właduje wszystko, co do życia potrzebne.To są dzieci odwożone i przywożone ze szkoły samochodami, choc szkoła jest trzysta metrów od domu, to młodzi ludzie, którym rodzice mówią: nie skacz na wuefie, bo się spocisz. To tym dzieciom rodzice wpajają przekonanie, ze nauczyciel, który od nich wymaga, jest głupi i pewnie się uwziął, więc trzeba iś zrobić awanturę. To za te dzieci rodzice załatwiają wszystko, byle się młodzi nie zmęczyli. Ale to te dzieci, gdy dorosną, odwrócą się od rodziców, którzy będą potrzebowali pomocy, bo ta by była zbyt uciążliwa, a oni chcą żyć po swojemu i dla siebie. Bo tak zostali wychowani, a właściwie wyhodowani.
Wierzę w młodzież. Tylko my, dorośli powinniśmy traktować młodych poważnie. Ja z moim trzynastoletnim synem rozmawiam o polityce, staram się wyjaśniać moje zdanie i tłumaczyć dlaczego mam takie poglądy jaki mam.
Temu młodemu człowiekowi nie trzeba mówić co ma robić, bo on doskonale wie. To zadanie dla każdego obywatela świadomego w jakich czasach żyjemy, nie dla dzieci!
Takiej mlodziezy nam potrzeba!
(...)? gdy poszedłem z kolegami na wspominaną wyżej demonstrację, zdecydowali, że staną w odpowiedniej odległości, żeby nikt ich z nią nie skojarzył. Było im jakoś głupio faktycznie brać udział w zgromadzeniu.- pisze młody autor listu.
Świetna diagnoza nie tylko młodego pokolenia ale Polaków, których nie interesuje udział nawet w wyborach. O innym wyrażaniu swojego zdania nie warto nawet mówić.
To pokolenie, które reprezentuje 14-latek będzie prawdopodobnie tym, które w przyszłości zmieni Polskę. Ich bezpośrednio dotykają skutki podłej zmiany.
To my na to pozwoliliśmy: Polacy, wyborcy, suweren, beneficjenci 500+, ofiary propagandy kościoła, katolicy, konsumenci piwa i wódki, klęczący w konfesjonałach, wielbiący "ludzkich panów", "ciemny lud", rodzice i dziadkowie, patrioci, obrońcy życia poczętego, "biała rasa", faszyści, kibole, narodowa telewizja i radio, rząd, każdy szary obywatel obojętny na wszystko poza własnym nosem.
Tak,błedy w gazecie zniechęcają do czytania,Korekty nie ma?