fot. st.chor.mar. Arkadiusz Dwulatek/Combat Camera
1 z 28
W Eurolandzie narasta kryzys. Potężna Baria traci wpływy ze sprzedaży gazu, bo Wislandia i inne kraje Organizacji Sojuszu Morza Niebieskiego rozpoczęły eksploatację złóż łupkowych. Grupa Państw Wschodniego Eurolandu, czyli sojusz wojskowo - polityczno - gospodarczy Barii, Mondy i Funlandu rusza do ofensywy dyplomatycznej. Twierdzą, że eksploatacja złóż gazu w Wislandii powoduje wywłaszczenie ludności pochodzenia mondyjskiego. Baria nie wyklucza interwencji siłowej, by pomóc mniejszości narodowej swojego sojusznika. To punkt wyjścia odbywających się w Polsce międzynarodowych manewrów wojskowych Anakonda 2014
fot. st.chor.mar. Arkadiusz Dwulatek/Combat Camera
2 z 28
Scenariusz ćwiczeń zakłada, że kryzys w Eurolandzie przechodzi z fazy dyplomatycznej w fazę zbrojną. Monda chce przy wsparciu Barii przejąć kontrolę nad odkrytymi złożami gazu łupkowego w północno - wschodnim rejonie Wislandii. Wszystko wskazuje na to, że brak międzynarodowej reakcji na aneksję pociągnie za sobą interwencję zbrojną w kolejnym państwie Sojuszu Morza Niebieskiego - Limbie. Wobec Limby państwa wschodnie też wysuwają roszczenia terytorialne
fot. st.chor.mar. Arkadiusz Dwulatek/Combat Camera
3 z 28
Skojarzenia z sytuacją na Ukrainie? Jak najbardziej uprawnione, choć nie można tu mówić o pełnym odwzorowaniu konfliktu na wschodzie Europy. Celem manewrów jest zgranie wojsk Polski i państw sojuszniczych oraz sprawdzenie, jak w sytuacji konfliktu zbrojnego radzą sobie służby pozamilitarne
fot. st.chor.mar. Arkadiusz Dwulatek/Combat Camera
4 z 28
W ćwiczeniu oprócz jednostek Wojska Polskiego udział wezmą wydzielone siły i środki Sił Zbrojnych: Czech, Estonii, Holandii, Kanady, Litwy, Węgier, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych. Łącznie z państw sojuszu w ćwiczeniu będzie uczestniczyć 750 żołnierzy
fot. por. Lidia Tobolska
5 z 28
Kierownictwo manewrów znajduje się w Warszawie, jednak same ćwiczenia odbywają się na poligonach w Nowej Dębie, Ustce i Orzyszu oraz na poligonach morskich Marynarki Wojennej Część zadań wykonywana jest w centrum szkoleniowym w Drawsku
fot. Marian Kluczyński
6 z 28
To największe manewry, jakie odbywają się na terenie Polski. W ćwiczeniach bierze udział 126 transporterów opancerzonych, 15 wyrzutni artyleryjskich, 25 samolotów, 17 śmigłowców i 17 okrętów. Żołnierze wykonują zadania w warunkach dziennych i nocnych
fot. chor. mar. Marcin Purman
7 z 28
Wislandia to kraj leżący nad morzem, więc jednym z kluczowych elementów ćwiczeń jest obrona wybrzeża i odparcie desantu morskiego przeciwnika. Do akcji wkroczyły okręty Marynarki Wojennej, samoloty i śmigłowce Sił Powietrznych oraz Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy. Cześć okrętów odgrywała rolę atakującej Wislandię armii Mondy
fot. chor.mar. Piotr Leoniak
8 z 28
W nocy przeprowadzono poszukiwania okrętu podwodnego
fot. st.chor.mar. Arkadiusz Dwulatek/Combat Camera
9 z 28
Nocna wachta na ORP Kościuszko
fot. chor. mar. Piotr Leniak
10 z 28
Obrona wybrzeża Wislandii
fot. chor.mar. Piotr Leoniak
11 z 28
Atak z powietrza na okręty Wislandii
fot. Anna Zuchowska
12 z 28
Załadunek techniki morskiej
fot. st.chor.mar. Arkadiusz Dwulatek/Combat Camera
13 z 28
Jedna z akcji, jaką miały przeprowadzić wojska Wislandii i państw sprzymierzonych to desant na tyłach wojsk przeciwnika czyli Mondy. Mieli zająć strategiczne punkty na mostach. Po ich opanowaniu spadochroniarze musieli bronić ich do czasu otrzymania wsparcia
fot.st.chor. Adam Roik/Combat Camera
14 z 28
fot. st.chor.mar. Arkadiusz Dwulatek/Combat Camera
15 z 28
Żołnierze przećwiczyli też wysadzanie mostu
fot. st.chor.mar. Arkadiusz Dwulatek/Combat Camera
16 z 28
Na poligonie w Drawsku pojawiły się Langusty. To wyrzutnie rakietowe skonstruowane w Polsce na bazie radzieckich Gradów
fot. Anna Zuchowska
17 z 28
Anakonda to nie tylko typowe manewry wojskowe, ale też przygotowanie innych służb do działania w sytuacji konfliktu. Tym razem swoje umiejętności sprawdzili m.in. lekarze i ratownicy medyczni oraz funkcjonariusze straży granicznej. Musieli zmierzyć się z napływem fali uchodźców i rosnącymi napięciami społecznymi
fot. st.chor.mar. Arkadiusz Dwulatek/Combat Camera
18 z 28
Na jednym z poligonów zbudowano obóz dla uchodźców. Straż graniczna i lekarze musieli przyjąć uchodźców, zarejestrować ich i udzielić niezbędnej pomocy medycznej. w zaimprowizowanych punktach kontrolnych wydawano też tymczasowe dokumenty Wislandii
fot. Sławomir Mrowiński
19 z 28
Scenariusz zakładał też konflikt w ośrodku dla uchodźców. Jeden z mężczyzn został poważnie pobity. Lekarze i ratownicy medyczni udzielają mu pomocy
fot. Anna Zuchowska
20 z 28
Sytuacja w zaatakowanej Wislandii jest napięta. Napływ uchodźców i udzielanie im azylu dodatkowo podgrzewa atmosferę. W okolicach ośrodka pojawiają się demonstranci, domagający się deportowania 'obcych'
fot. Anna Zuchowska
21 z 28
Doszło do starć demonstrantów z funkcjonariuszami. Umiejętność zabezpieczania manifestacji i kontrolowania agresywnych grup to kolejny element, który przećwiczono w ramach Anakondy
fot. st.chor.mar. Arkadiusz Dwulatek/Combat Camera
22 z 28
Snajperzy uważani są za elitę armii. To stanowisko, które wymaga nie tylko wyjątkowej sprawności w posługiwaniu się bronią, ale też predyspozycji psychicznych. Strzelcy wyborowi muszą być odporni na stres i cierpliwi, bo na stanowisku spędzają nieraz długie godziny, zanim oddadzą strzał. To dlatego tylko nieliczni żołnierze przechodzą selekcję do grup strzelców wyborowych
fot. st.chor.mar. Arkadiusz Dwulatek/Combat Camera
23 z 28
Żołnierze trenowali też zatrzymywanie osób
fot.st.chor. Adam Roik/Combat Camera
24 z 28
A to już przeszukanie budynku, który może być zajęty przez wroga
fot. st.chor.mar. Arkadiusz Dwulatek/Combat Camera
25 z 28
fot.st.chor. Adam Roik/Combat Camera
26 z 28
Kanadyjscy żołnierze biorący udział w ćwiczeniach Anakonda 2014
fot. st.chor.mar. Arkadiusz Dwulatek/Combat Camera
27 z 28
Ćwiczenie "Anakonda" potrwa do 3 października. Jego przygotowanie zajęło półtora roku. Koszty przedsięwzięcia oszacowano na 62 mln zł
fot. st.chor.mar. Arkadiusz Dwulatek/Combat Camera
28 z 28
Ćwiczenia "Anakonda" odbywają się co dwa lata. W 2012 r. wzięło w nich udział blisko 11,5 tys. żołnierzy i 2,3 tys. jednostek sprzętu. Dwie wcześniejsze edycje zgromadziły po ok. 7 tys. żołnierzy. Natomiast w 2006 r. w "Anakondzie" wzięło udział ok. 10 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy
Wszystkie komentarze