Szczyt budżetowy w Brukseli - jest porozumienie; 106 miliardów euro dla Polski

Serdecznie dziękujemy za śledzenie naszej dwudniowej relacji. I do zobaczenia podczas kolejnego szczytu.

Na szczęście kolejny szczyt budżetowy nie wcześniej niż za 6 lat ;).

A gdyby ktoś potrzebował przyjemnej lektury na piątkowy wieczór, może skorzystać z opracowania decyzji szczytu opublikowanych na stronach Rady Europejskiej.

Jednym z bardziej zadowolonych po szczycie może być David Cameron, który obronił brytyjski rabat i przeforsował oszczędności. Będzie teraz fetowany przez rodaków.

Ignacy Morawski, główny ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości twierdzi, że środki unijne mogą zwiększyć PKB Polski nawet o 5 proc.

"Fundusze spójności w perspektywie siedmioletniej mogą zwiększyć nasze PKB o 5 proc. To znaczy, że w 2020 roku PKB w scenariuszu z tymi środkami, które otrzymamy, może być o ok. 5 proc. wyższy, niż gdyby tych środków nie było. Choć środki europejskie są ważne dla polskiej gospodarki - choćby patrząc na możliwość poprawy stanu infrastruktury - wydaje mi się, że nie wpływają na zwiększenie produktywności polskiej gospodarki. To zresztą wynika z badań i jest bardzo niepokojące."

Szczyt powoli przechodzi już do historii. Pożegnalne zdjęcie wrzucił na Twittera minister ds. europejskich i handlu Finlandii, Alexander Stubb

Według Mariusza Błaszczaka z PiS to co udało się wynegocjować na szczycie dla Polski minimum minimorum

Polska będzie największym beneficjentem polityki spójności:

Wykres pochodzi z prezentacji, którą Donald Tusk przedstawiał na poszczytowej konferencji prasowej. Całość prezentacji do pobrania na stronach KPRM

”Polska największym beneficjentem” fragment wideo z konferencji prasowej Donalda Tuska.

A tak wyglądał eurotort, który premier Donald Tusk zadedykował wszystkim członkom polskiej ekipy, którzy uczestniczyli w negocjacjach.

Więcej komentarzy europejskich ekspertów.

Yves Bertoncini dyrektor francuskiego think tanku Notre Europe: Oszczędności nie powinny jednak dziwić, skoro europejskie gospodarki przechodzą taki kryzys. To, co rozczarowuje, to potraktowanie przez Europę po macoszemu kwestii pobudzania wzrostu i tworzenia nowych miejsc pracy. Z drugiej strony powody do zadowolenia mogą mieć Francuzi i Polacy. Nie tknięto bowiem środków na wspólną politykę rolną. Udało się też obronić fundusze spójności.

Kto wygrał szczyt w Brukseli? Pytamy ekspertów z różnych krajów

Hugo Brady, ekspert brytyjskiego think tanku Center for European Reform:

Ten szczyt wygrały trzy kraje: Niemcy, Polska i Wielka Brytania. Niemcy po raz pierwszy w historii powiedzieli, że nie wypiszą Europie czeku in blanco. Polska wygrała, bo wytargowała sporo pieniędzy. A Wielka Brytania wygrała, bo premier David Cameron obronił brytyjski rabat i przeforsował oszczędności.

Danuta Huebner: Większość wymagań dotyczących projektów jest znana. Już trzeba się przygotowywać do składania wniosków, bo rząd już pracuje od dłuższego czasu nad regulacjami. Mam nadzieję, że 1 stycznia 2014 r. już zaczniemy nowe inwestycje.

Danuta Huebner dla TVN24: Parlament jest niezadowolony, bo oczekiwał większego budżetu. Oczekiwał tez większej elastyczności czyli możliwości przesuwania między sekcjami budżetu, poszczególnymi latami. Oraz możliwości rewizji po 3 latach.

Obawiam się, że przed nami jeszcze 2-3 m-ce negocjacji. Nie sadze jednak, by cokolwiek jest w stanie zagrozić temu co dostała Polska.

Donald Tusk zakończył konferencję zapewnieniem, że również fundusze na walkę z bezrobociem i rozwój rynku pracy są spore i ich efekty będą widoczne.

W międzyczasie - nasz korespondent podsumowuje rozmowy i ustalenia szczytu. Kto dopiero teraz włączył relację - tego zapraszamy!

Donald Tusk: Żadne państwo nie dostało zgody, żeby dopłacać do unijnego mechanizmu dopłat dla rolników. Ale Minister Kalemna pojechał ze mną po to, żeby wypracować nowe mechanizmy. Polityka spójności będzie w większym stopniu przeznaczana na potrzeby wsi.

Donald Tusk przyznaje, że najbardziej obawiał się kompletnego braku porozumienia, które oznaczałoby przepadek dużych pieniędzy, które zostały przeznaczone dla Polski.

Za cel postawiliśmy sobie także kwalifikowalność VAT-u. Samorządowcy dobrze wiedzieli, że to jeden z kluczowych postulatów. To nie są dodatkowe pieniądze, ale dzięki kwalifikowalności zyskujemy na czysto prawie 7 mld euro. Kwalifikowalność dotyczyć będzie NGO i samorządów.

Donald Tusk: Dostaniemy łącznie 105,8 mld. Kiedy Europa postanowiła oszczędzać, fakt, że Polska dostała o wiele większy budżet jest naszym największym sukcesem. Kiedy bierzemy kwoty, które trafiają do poszczególnych państw okazuje się, że Polska jest wciąż największym beneficjentem unijnych funduszy. Dzięki działaniom tak wielu ludzi dobrze przygotowanych do swojej pracy, jesteśmy liderem jako największy beneficjent. Ta praca wymagała ogromnego przygotowania i zakończyła się sukcesem. Oczywiście każdy chciałby więcej, ale wszyscy klaskali, kiedy Herman Van Rompuy powiedział ”Załatwione”.

Donald Tusk: Więcej dostaliśmy też na wieś. 26 mld mieliśmy w poprzednim budżecie, dzisiaj na wieś mamy 28,5 mld euro. Mimo iż te środki były mocno przycinane.

Donald Tusk: Czułem na sobie wzrok koleżanek i kolegów z innych państw, którzy patrzyli na nas z respektem.

Donald Tusk: Cała Europa ma budżet mniejszy o 38 mld, my o 4 mld większy! Wykres dla nas naprawdę imponujący. Ten wykres mówi o polityce spójności. Średnio rzecz biorąc, mogę powiedzieć, że wywiązaliśmy się z obietnic z dużym plusem.

Donald Tusk: O tym, w jakich warunkach trwały prace świadczy m.in jak bardzo zmniejszył się budżet UE. Te ramy finansowe to 977 mld euro. Poprzedni - 1035 mld. Tymczasem środki dla Polski w tym mniejszym budżecie są o 4 mld większe!

”Mieliśmy świadomość, że uchwalić dobry dla Polski budżet będzie bardzo, bardzo trudno.” Donald Tusk oddaje honory ministrowi Serafinowi i komisarzowi Januszowi Lewandowskiemu.

Konferencja Donalda Tuska: Mamy europejski budżet. Wiemy, że czekają nas negocjacje z parlamentem, ale zgoda uczestników Rady Europejskiej daje duże szanse, że budżet stanie się faktem także w Parlamencie.

Przyjęcie unijnego budżetu raczej pozytywnie skomentowali też polscy politycy:

Dariusz Joński (SLD) "Dla nas to bardzo dobry dzień - mówił. - Ten budżet jest dobry dla Polski. Teraz dla polskiego rządu najważniejsze jest, aby przygotował takie procedury, dzięki którym każde euro wykorzystamy bardzo dobrze. Ale dzisiaj po prostu świętujmy, to jest bardzo dobry dzień!"

Jerzy Buzek, były premier i przewodniczący PE: Czuję oddech ulgi, bo to świadectwo, że przywódcy europejscy potrafią się w trudnych momentach porozumieć. Ten budżet nie jest oczywiście budżetem naszych marzeń, ale świadczy o tym, że informacje o śmierci Unii Europejskiej były przedwczesne

Dużo bardziej sceptyczny był Mariusz Błaszczak z PIS: To co jest wynegocjowane to jest minimum minimorum z tego, co uzyskać powinniśmy

Donald Tusk: powiedział PAP:

Dla mnie to jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu; nie sądzę, żebym mógł coś takiego (więcej) dla Polski zrobić. Mamy budżet, w którym otrzymamy 72,9 mld euro na politykę spójności

Nowy budżet unijny cały czas nie podoba się przedstawicielom Parlamentu Europejskiego. Szefowie największych frakcji w PE wydali we wspólnym oświadczeniu, że budżet w tej postaci nie umocni konkurencyjności gospodarki europejskiej, a przeciwnie - osłabi ją.

Joseph Daul (EPL), Hannes Swoboda (socjaldemokraci), Guy Verhofstadt (liberałowie) oraz Rebbeca Harms i Daniel Cohn-Bendit (Zieloni) wyrazili opinię, że PE nie może zaakceptować piątkowego porozumienia w jego obecnej formie. "Ubolewamy, że (Herman) Van Rompuy nie rozmawiał z nami i nie negocjował w ostatnich miesiącach" - napisali.

Wskazali też, że teraz rozpoczną się "prawdziwe negocjacje z Parlamentem Europejskim" i podkreślili:

"Utrzymamy nasze priorytety, które wielokrotnie jasno przedstawialiśmy".

Dodali, że głównym priorytetem PE jest promowanie wzrostu gospodarczego i inwestycji w UE i przyczynianie się w ten sposób do wychodzenia Europy z kryzysu.

Prezydent Francji Francois Hollande z zadowoleniem przyjął piątkowe porozumienie w sprawie nowego

unijnego budżetu. Jego zdaniem to "dobry kompromis", a wyższego budżetu nie można było uzgodnić.

"Porozumienie, choć uzgodnione później niż zazwyczaj, to moim zdaniem dobry kompromis. Te 960 mld euro to bez wątpienia najwyższy pułap, jaki można było osiągnąć" - powiedział Hollande.

Politycy przebijają się informacjami o swoich sukcesach. Hollande na konferencji prasowej: ”Wynegocjowaliśmy mniejsze cięcia niż chciał Cameron”

David Cameron na konferencji prasowej: ”Udało nam się wynegocjować 80 miliardów cięć”

Szef Rady Europejskiej: jest to budżet umiarkowany, nie mogliśmy pominąć faktu, że gospodarki krajów UE są obciążone kryzysem. Przeznaczymy 6 mld euro na aktywizację młodzieży. UE będzie mogła dalej angażować się w bezpieczeństwo nuklearne i zmiany środowiskowe.

Szef Rady Europejskiej na konferencji prasowej: jestem przekonany, że w czasie negocjacji pamiętaliśmy o tym, co najważniejsze - zapewniliśmy ciągłość i rozwój

Przemawia przewodniczący Komisji Europejskiej: "wolelibyśmy by przyjęto bardziej ambitną, naszą pierwotną propozycję".

Już dziś widać, że dyskusja w parlamencie będzie trudna. Szefowie największych partii wydali oświadczenie, w którym mówią, że nie mogą zaakceptować kompromisu w takim stanie jak obecnie.. Chcą budżetu bez deficytu i zorientowanego na przyszłość.

Zaczęła się konferencja Hermana van Rompuya.

Porozumienie przewiduje wydatki na poziomie 960 mld euro w tzw. zobowiązaniach oraz 908,4 mld euro w tzw. płatnościach.

Podstawa do kompromisu została przygotowana przez szefa Rady Europejskiej Hermana van Rompuya. Uzgodnione kwoty są o 12 mld euro mniejsze niż proponował on w listopadzie.

Polska ma otrzymać 106 mld euro.

Po pierwszej euforii na Twitterze zaczynają pojawiać się pytania: ile państwa dostaną z budżetu, jak zachowa się Parlament i czy tak naprawdę jest się w tej chwili z czego cieszyć

Nowy unijny budżet na lata 2014-20, który przewiduje wydatki na poziomie 960 mld euro w tzw. zobowiązaniach oraz 908,4 mld euro w tzw. płatnościach.

Za kilka minut konferencja prasowa prezydenta Francji Francoisa Hollande'a

Dobitnie ujął to jeszcze w środę szef komisji budżetowej Parlamentu Europejskiego, Francuz Alain Lamassoure: Szczyt niczego nie zdecyduje. Prawdziwa debata rozpocznie się potem

Jednak nawet tajne głosowanie nie musi oznaczać braku nacisków opinii publicznej i rządów. Politycy juz zapowiadają namawianie europarlamentarzystów do poparcia budżetu.

Oczywiście to nie koniec perypetii budżetowych. Musi on zostać jeszcze zatwierdzony przez Parlament Europejski. Ta procedura może potrwać nawet kilka miesięcy. Jednak pierwszy krok został uczyniony. Jak napisał na Twitterze Herman van Rompuy: ”warto było czekać”.

Na Twitterze radość z podpisania porozumienia. ”Twitter oprócz Polski bohaterem szczytu”

SMS od Donalda Tuska do Pawła Grasia: ”Załatwione”:

Według agencji Reuters wydatki budżetu nie przekroczą 960 miliardów

Przeciek: ostatnia faza obróbki dokumentów. Podstawowe cyfry bez zmian - wątpliwości były ale zakończyły się drobnymi zmianami.

Przecieki z sali zaczynają sobie wzajemnie przeczyć: z jednej strony informacja,. że jeszcze pół godziny do końca szczytu; z drugiej - bohaterska Łotwa blokująca porozumienie - w domyśle jeszcze dużo czasu przed nami

Holenderskie media: Premier Holandii twardo blokuje porozumienie walcząc o większy rabat dla Holandii

Dziennikarz na Twitterze:: ”Odkąd zmieniło się kierownictwo jakość sałatki owocowej spadła do najniższego poziomu kiedykolwiek”. Bo ważne jest, by mieć priorytety...

Jak na razie nie ma porozumienia - wątpliwości zgłaszają zarówno państwa członkowskie jak i przewodniczący Parlamentu Europejskiego

Aktualna propozycja budżetowa to 908,4 miliarda euro wpływów - 0,95% PKB Unii

Dlaczego szczyt się tak opóźnia? Może dlatego, ze przewodniczący Parlamentu Europejskiego nie chce podpisać deficytowego budżetu...

Szczyt wznowił obrady. Kompromis (na zasadach dla Polski, które opisujemy od szóstej rano) coraz bliższy.

A propos wyliczeń ministra Sikorskiego - kurs euro spada i jeśli przyjąć jego metodę liczenia już niedługo 300 miliardów nie będzie się dało obronić, nawet jeśli kwota w euro pozostanie bez zmian.

Pomiędzy żądaniami Martina Schulza, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego a Davida Camerona, premiera Wielkiej Brytanii jest rozdźwięk. Pierwszy powiedział, że zawetuje w parlamencie budżet, jeżeli znajdą się w nim cięcia. Drugi - że budżet bez cięć nie przejdzie. Może to oznaczać, że nawet jeśli dziś będzie kompromis w Radzie Europejskiej, to w Parlamencie może być inaczej. Czy to oznaczać będzie dla Unii brak ram finansowych i konieczność corocznych negocjacji nad budżetem?

I obiecywana liliowa marynarka kanclerz Merkel. Już tylko kilka minut do otwarcia kolejnej propozycji budżetu.

Herman van Rompuy informuje o kolejnym przesunięciu obrad: tym razem do 14:30

Po przerwie politycy mają się zająć nową propozycją budżetową. Czekamy z niecierpliwością

Wiadomość z polskiej gospodarki: Wzrost PKB w czwartym kwartale tego roku wyniósł około 0,7 proc. w ujęciu rocznym wobec 1 proc. szacowanego wcześniej - ocenili analitycy Ministerstwa Gospodarki.

Tak to jest, jak się napisze w internecie, ze zajmie się kanapę by spać na stojąco ”Nigdy nie kłam na Twitterze” - pisze Alexander Stubb

Delegacje wypuszczają na Twitterze coraz lżejsze informacje - zmęczenie materiału czy oznaka zakończenia szczytu?

To informacja z wczoraj, ale warta odnotowania. Jarosław Kaczyński, trzyma kciuki za premiera Tuska o czym informuje strona główna partii Prawo i Sprawiedliwość.

Premier Tusk: Rozmowy w impasie. Finał wciąż niepewny

Szczyt jest tak ciekawy i zajmujący, że internauci znaleźli sobie na Twitterze zabawę - przekręcają tytuły filmów tak, by kojarzyły się ze szczytem Unii. Hasztag - EUfilmclub

Prezydent Bronisław Komorowski już mrozi szampana.

Prezydent uważa, że polskiemu rządowi chyba uda się w Brukseli uzyskać cele dotyczące funduszy spójności oraz finansowania rolnictwa. - Trzymam kciuki za premiera, który uczestniczy w unijnym szczycie budżetowym. Szampana już trzymam w lodówce i mam nadzieję, że razem ucieszymy się z sukcesu Polski - powiedział prezydent.

Rozmowy ciągną się i się ciągną. Ale dyplomata z otoczenia Van Rompuya zapewnia: trzy euro w lewo, trzy euro w prawo i mamy porozumienie. Właściwie kompromis jest bardzo pewny. Kiedy wznowią się oficjalne obrady szczytu, przywódcy powinni powiedzieć "tak", a potem o Mali, handlu międzynarodowym etc.

Ile pieniędzy otrzyma Polska z budżetu UE? Aszdziennik odkrywa tajemnice brukselskiej kuchni

Po budynku Rady Europejskiej nie tylko trudno jest się poruszać windą. Trudno tez będzie z niego wyjść - oblężenie przez wozy transmisyjne trwa

Przyjęcie wieloletniego budżetu UE w wersji przedstawionej przez szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya, a uzgodnionej z Davidem Cameronem, która zakłada istotne cięcia, będzie "wielkim sukcesem" brytyjskiego premiera -

pisze "Daily Telegraph".

Dziennikarka Guardiana Agnes Poirier publikuje na Twitterze zdjęcie z windy w budynku Rady Europejskiej. Jak dojechać na trzecie piętro?

Atmosfera szczytu robi się coraz cięższa. Nieprzespana noc daje się we znaki uczestnikom. Czy zmęczeni będą bardziej skłonni do kompromisu?

A negocjacje trwają już ponad 27 godzin...

Wznowienie obrad przesunięte na godz. 13.30.

Gdyby ktoś chciał zobaczyć jak europosłowie komentują nowy budżet to może to zrobić tutaj. Opinie nie są raczej pozytywne...

Nadal trwa szlifowanie zapisów o VAT. Tak, aby - przy każdej interpretacji - na pewno można było z unijnych funduszy współfinansować VAT z unijnych inwestycji. To ważne m.in. dla polskich gmin. Polska jest największym beneficjentem polityki spójności. I Tusk jest teraz głównym graczem na tym poletku.

Nie wiadomo czy potwierdzą się słowa przewodniczącego Parlamentu Europejskiego o tajnym głosowaniu nad budżetem. Parlamencie ma znajdować się spora grupa europosłów, którzy chcą głosować jawnie... Być może dlatego, że posłowie nie do końca popierają aktualne propozycje budżetowe

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział w piątek dziennikarzom w Sejmie, że jeśli

potwierdzą się informacje o zapewnieniu Polsce 300 mld zł z funduszu spójności, to będzie to duży sukces polskiego rządu i dyplomacji.

- Gdyby się potwierdziło, że spójność dla Polski jest zarezerwowana, ocalona i mamy w samej spójności ponad 300 mld zł, a proszę pamiętać, że to nie koniec, bo będą też fundusze dla rolnictwa, to mam nadzieję, że opozycja pogratuluje premierowi, pogratuluje Polsce - powiedział Sikorski.

Zmiany w propozycjach budżetowych cały czas są komentowane na portalach społecznościowych. Unia zasługuje na kryzys?

Leszek Miller: Brać kasę i chodu

Wznowienie szczytu przesunięte na godz. 13. Ponoć nadal należy odczytywać to optymistycznie, bo trwa szlifowanie końcowych szczegółów. Miejmy nadzieję...

Kolejne plotki i przecieki: już niedługo do końca szczytu?

Zdaniem rzecznika rządu premier został sam na placu boju o korzystne dla Polski rozliczenia VAT. Chodzi o to, by firmy mogły pokrywać podatek VAT ze środków z dotacji, zamiast z własnych. Dla finansów firm biorących środki unijne to duże pieniądze.

Raczej nie uda się zakończyć szczytu przed 13 - o tej godzinie mają się zacząć rozmowy. Ale nic to w porównaniu z poprzednimi opóźnieniami...

Rzadki widok w siedzibie Rady Europejskiej. Ciężarówka przywiozła sprzęt i wyposażenie techniczne mediów przed szczytem UE. Zdjęcie pochodzi z 2009 roku.

Jak wyglądają spotkania Rady Europejskiej od kulis zobacz tutaj.

Krążą plotki, że szef Parlamentu Europejskiego musiał dziś wchodzić na szczyt tylnym wejściem. A instytucja, której szefuje będzie decydować o ostatecznym kształcie budżetu...

Uczestnicy szczytu wracają na salę obrad. ”Informacją dnia” staje się żakiet Angeli Merkel . Fotografom jeszcze nie udało się go uchwycić.

Rzecznik rządu Paweł Graś wrócił już do Polski. Pytany w Sejmie o najnowsze informacje z unijnego szczytu ws. budżetu UE mówił o bardzo burzliwej, nerwowej nocy z uczestnikami szczytu w Brukseli. "Z rana informacje są dosyć optymistyczne, jeśli chodzi o Polskę. Głęboko wierzę, że premier wróci z Brukseli z sukcesem".

Goście Magazynu EKG w TOK FM komentują ustalenia szczytu w Brukseli. ”Powinno nam zależeć na konkurencyjności i innowacjach”.

Premier Tusk aktywnie na Twitterze. W rozmowie pojawia się nie tylko kwestia szczytu

Parlament Europejski zagłosuje nad budżetem w głosowaniu tajnym - pisze portal EurActive. Do tej pory głosowania były jawne - w systemie było zapisywane, który poseł jak głosował. Zdaniem portalu chodzi o to, by rządy narodowe nie mogły szantażować europosłów, ujawnieniem czy głosowali za, czy przeciwko budżetowi. Przewodniczący Parlamentu Martin Schulz powiedział, że uzgodnione porozumienie nie będzie końcem tematu budżetu, a bazą do negocjacji z Parlamentem, który będzie chciał większej elastyczności budżetowej.

szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz w rozmowie z premierem Polski, Donaldem Tuskiem i premierem Portugalii Pedro Passosem Coelho

- Jest to zły budżet dla Unii i w tym nieszczęściu dobry dla Polski - powiedział eurodeputowany PO Jacek Saryusz-Wolski, komentując doniesienia o wstępnym porozumieniu budżetowym podczas szczytu UE.

Cięcia dotkną także rozwój i naukę. Co zatem z europejskim programem kosmicznym?

Kalemba: W nowej perspektywie finansowej Polska może dojść do unijnej średniej w dopłatach bezpośrednich dla rolników

Na Twitterze martwią się, czy politycy zdąża odświeżyć się w ciągu dwugodzinnej przerwy. W końcu wypadałoby zasiąść do negocjacji w dobrej formie...

Twitterowy hasztag euco, kory do tej pory stanowił niezłe źródło informacji i przecieków jest w tej chwili zalany wpisami niekoniecznie o tematyce szczytu. Liczba tweetów na minutę jest imponująca, jednak to jak wiele jest w nich informacji jest już sprawą odrębną...

Przerwa w negocjacjach do dwunastej. Szef fińskiego MSZ zadowolony - będzie mógł się przebrać.

Krótkie podsumowanie pierwszej części szczytu. Paweł Graś twierdzi, że zaczął się jego drugi dzień. Zostaje jednak szybko poprawiony.

Wspólna Polityka Rolna: Van Rompuy proponuje ok. 373,5 mld euro, z czego ok. 277,8 mld euro na dopłaty bezpośrednie i tzw. środki

rynkowe. To wzrost na rolnictwo o ok. 1,2 mld euro względem projektu z listopada.

Spełniono postulat krajów z tzw. grupy przyjaciół spójności, w tym Polski, by zwiększyć elastyczność przesuwania środków z II filaru Wspólnej

Polityki Rolnej (WPR), czyli z programu Rozwój Obszarów Wiejskich, na I filar WPR, czyli dopłaty bezpośrednie. Kraje, które otrzymują dopłaty na poziomie poniżej 90 proc. średniej UE, mogłyby przesuwać do 25 proc. środków z II filaru WPR na dopłaty bezpośrednie.

To dlatego Kalemba się uśmiechał?

Zdjęcie z siódmego piętra budynku Justus Lipsius. czyżby motto dzisiejszego szczytu?

Pojawia się minister Kalemba. Umiarkowanie zadowolony, chociaż przyznał, że na "Prezentach" dla innych krajów stracimy trochę na rolnictwie.

O takim scenariuszu jeszcze przed szczytem nieoficjalnie mówili przedstawiciele polskiej delegacji.

Nowa propozycja budżetowa przewiduje na politykę spójności (dla całej UE) 324,7 mld euro, czyli o ok. 4,5

mld euro więcej niż w listopadowej propozycji. Ale do tego działu budżetu dołożono nową inicjatywę wsparcia dla regionów, w których bezrobocie wśród młodzieży przekracza 25 proc.

Zmniejszono wydatki na dział nazywany "konkurencyjność". Obecnie wynoszą one w dokumencie ok. 125,7 mld euro i jest to o blisko 14 mld euro mniej w stosunku do propozycji Van Rompuya z listopada.

Realnie - jak zaznaczono w projekcie - wzrosną wydatki na program wymian studenckich Erasmus oraz na program innowacyjnych inwestycji "Horizon 2020

Jest już dostępny projekt konkluzji. 47 stron - akurat miła lektura po ciężkiej nocy

Czym różni się 300 miliardów Tuska od 470 miliardów Kaczyńskiego? Wyjaśniamy:

Na stronach Unii Europejskiej pojawiła się publikacja ”Ustalanie ram budżetowych dla opornych”. Wyjaśnione są w niej podstawowe pojęcia dotyczące dzisiejszego szczytu. Niestety, żeby być opornym, trzeba być anglojęzycznym. Inne wersje językowe nie są aktualnie dostępne.

Szczyty Rady Europejskiej dzielą się na takie, podczas których wszystko wiadomo przed kolacją w czwartek i te, na których różne rzeczy mogą się zdarzyć po deserze - komentuje na blogu Paweł Kowal. - Do pierwszych należał ten, kiedy wybrano Catherine Ashton. Premier Tusk nie był wówczas wtajemniczony w ustalenia i zrozumiał co się dzieje dopiero przy przystawce. Ostatni szczyt w grudniu należał do drugiej kategorii – tylko cud mógł doprowadzić do porozumienia. Tym razem znowu wszystko wiadomo i Donald Tusk, na co wskazują radosne wpisy Kancelarii na Twitterze, mniej więcej zdaje sobie sprawę, co się stanie w czwartkowy wieczór w Brukseli. Jeśli nic nowego się nie zdarzy lub jeden z mniejszych krajów czegoś niespodziewanie nie zażąda, to zostanie zawarty kompromis, o którym Donald Tusk już od wczoraj wie od premiera Luksemburga Jean-Clauda Junckera.

Van Rompuy zakłada zwiększone wydatki na politykę spójności, w propozycji dołożono nową inicjatywę wsparcia dla regionów, w których bezrobocie wśród młodzieży przekracza 25 proc.

Kolejne przecieki z propozycji van Rompuya: Jeśli chodzi o wydatki na wzrost konkurencyjności UE, to wynieść mają one ok. 125,7 mld euro i jest to o blisko 14 mld euro mniej w stosunku do propozycji z listopada. Największe cięcia w tej dziedzinie dotknęły nowy fundusz infrastrukturalny "Connecting Europe Facility" - o blisko 12 mld euro (z ok 41,2 mld euro do 29,3 mld euro). Realnie - jak zaznaczono w projekcie - wzrosną wydatki na program wymian studenckich Erasmus oraz na program innowacyjnych inwestycji "Horizon 2020".

Holenderski rabat zostanie mocno ścięty, brytyjski bez zmian.

Radosław Sikorski na Twitterze przelicza propozycję budżetową na złotówki. Wychodzi ponad 300 miliardów złotych. Komentarz redakcyjny: ”Radzio ma radziochę”

Na razie zanosi się, że szczytownicy będą siedzieć do oporu, czyli porozumienie.

Na Twitterze szeroko komentuje się propozycję przeznaczenia 6 miliardów euro na pomoc w aktywizacji młodych bezrobotnych.

Leszek Jarosz pokazuje na Twitterze pierwsza stronę projektu konkluzji po szczycie

Powtórzmy. Spójność dla Polski utrzymana na poprzednim poziomie (ok. 72,4 mld euro). II filar polityki rolnej (do szczytu było ok. 10 mld euro dla Polski) - czekamy na dalsze negocjacje. Pomyślna zmiana w sprawie możliwości finansowania podatku VAT w unijnych inwestycjach z kasy UE.

PRAWIE jest już zgoda co do ogólnych kwot całego budżetu (960 w płatnosćiach, 908,4 w zobowiązaniach), ale szczegóły najnowszego dokumentu Van Rompuya do dalszych negocjacji.

Eurokraci chyba ZAMROŻENIE wypłat na stałym poziomie na dwa lata.

Agencja Reuters podaje, że wynegocjowane cięcia -ok. 12 mld euro. w stosunku do listopadowej propozycji van Rompuya - dotyczyć będą projektów transportowych, energetycznych i telekomunikacyjnych oraz pensji urzędników (co było głównym celem Wielkiej Brytanii). The Telegraph już nazywa te cięcia sukcesem Camerona. Komentarz z Twittera: win-win situation.

Na Twitterze trwa giełda przecieków co do zmian w proponowanym budżecie. Czy pensje eurokratów zostaną zamrożone na dwa lata?

Tag EUCO, którym na Twitterze oznaczane są informacje związane ze szczytem zrobił się dość popularny i... zaczął być wykorzystywany nie tylko przez dziennikarzy, polityków i zainteresowanych szczytem internautów. Rule 34 w praktyce?

Nasze cenne źródło na wyższych piętrach w sprawie II filaru polityki rolnej: "Koperty z tego funduszu każdy premier dostaje oddzielnie do ręki na sali. Nie ma danych." To oznacza, że sam papier Van Rompuya niczego w tej sprawie nie precyzuje. Trzeba czekać na dalsze negocjacje.

A w radiu TOK FM o unijnym budżecie z prof. Witoldem Orłowskim rozmawia Piotr Maślak

Nie wiemy też, jak bardzo nowy papier Van Rompuya został ostatniej nocy uzgodniony w poufnych rozmowach z przywódcami UE. Czy jesteśmy zdecydowanie bliżej końca negocjacji? Czy to dopiero półmetek?

*** W każdym razie zanosi się na kompromis (bardzo niezły dla Polski), a nie na na fiasko szczytu. ***

Bohdan Sienkiewicz podaje na Twitterze: Wiemy, że Cameron chciał ciąć więcej, do 900 mld po stronie wpływów. 908 to jednak nie 899. Holandia i Szwecja chciały więcej cięć.

Warto też zwrócić uwagę, że to będzie pierwszy unijny budżet, który okaże się niższy od poprzedniego.

Nie wiemy, co z II filarem polityki rolnej (fundusze na rozwój obszarów wiejskich). Wcześniej Polska miała ok. 10 mld euro, ale na razie nie wiemy, czy najnowszy papier Van Rompuya coś precyzuje/zmienia w tej sprawie. Czy też dalsze negocjacje.

Ta koperta bardzo trudna do policzenia. Tu naprawdę mocno czekamy na wynika pracy "kalkulatorów".

Dodajmy, że 960 mld euro w zobowiązaniach to 1 procent dochodu narodowego brutto UE. To najniższy próg dla Parlamentu Europejskiego oraz Hollande'a. Zobowiązania dla Francuza, płatności (908,4 to minus ok. 35 mld euro cięć) dla Brytyjczyka?

Polscy kalkulatorzy donoszą pracują nad propozycją budżetu, żeby wypracować dla delegacji stanowisko na 6:30

”Idzie w dobrym kierunku” komunikuje dziennikarzom komisarz Janusz Lewandowski, uciekając przed bardziej szczegółowymi pytaniami.

Główne negocjacje toczą się teraz w grupie Merkel - Hollande - Van Rompuy. Inne delegacje trochę tracą orientację, jaka jest teraz taktyka rokowań. Czy ta trójka pracuje nad zarysem całego budżetu czy nadal tylko nad jego ogólną wielkością?

A w kuluarach nowa zabawa: fotografowanie śpiących dziennikarzy (i członków ekip zdjęciowych) i wrzucanie na Twittera. Jeremy Fleming pisze, że, podobno, w sen zapadają już również politycy. Ciekawe, czy ktoś złapie za komórkę.

Alex Stubb, minister spraw europejskich Finlandii, cytowany na Twitterze zapewnia, że rozmowy trwają i wciąż są powody do optymizmu.

European Voice opisuje noc cudów w budynku Justus Lipsius. Sesja plenarna, wstrzymana ”na godzinę” nadal nie została wznowiona, Di Rupo zapowiada rozmowy do 8 rano, premier Czech Petr Necas wychodzi nagle ku zdumieniu ochrony. Piechotą, bo policja zapowiedziała, że nie będzie mógł wrócić samochodem bez swojej obstawy.

Grybauskaite dalej: to pierwszy raz w historii Unii Europejskiej, kiedy dojdzie do cięć budżetu.

reuters

Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite przed chwilą: Nie spodziewałam się, że będę tu potrzebować szczoteczki do zębów. (Czyli jednak o spotkaniu dwustronnym z poduszką...)

Grybauskaite (była komisarz ds. budżetu, poprzedniczka Lewandowskiego) tłumaczy, że dyskusja o budżecie jest trochę sztuczna, bo wokół poziomu płatności (tego, jak wiemy, żąda Cameron), a nie o zobowiązaniach. A ja jeszcze parę dni temu miałem wrażenie, że nie będę musiał wdawać się w gazetowych tekstach w to rozróżnienie dla koneserów...

Papier Van Rompuya może ma szansę wyłonić się za pół godziny. Czy potem znowu przerwa?

Teraz nadal rozmowy dwustronne. Zabrzmi to dziwnie, ale to chyba nie aż tak zły znak. Skoro rozmawiają, to znaczy, że w bólu powstaje jakieś porozumienie. Chyba?

Ciekawe, jak to wygląda. Kilku kluczowych graczy w sporach, a reszta marzy o spotkaniu dwustronnym z poduszką.

Ciekawe, czy Di Rupo z tą ósmą to na poważnie?

What? I thought @euHvR was optimistic about getting deal at the euco? - złości się Filip S. Kirkegaard, korespondent zealanddenmark.eu. Dodajmy - nie on jeden się na ten optymizm nabrał.

Dokument z kompromisem Van Rompuya tworzy w takich bólach, że nikt nie wie, jaki będzie jego los. Postulaty państw się mnożą.

Nasze źródło na wyższych piętrach: Według jednej z delegacji w czasach kryzysu musimy pokazać, że potrafimy spać nie tylko w hotelach, ale także na podłogach i krzesłach.

Na Twitterze od różnych dziennikarzy można poznać bardzo odmienne wizje tego, co obecnie dzieje się na szczycie:

@chiaradef Sherpa working on negot box, more bilateral meetings betw leaders, numbers not on the table yet. No-stop negotiations

@RikardJozwiak hollande, cameron and merkel sitting and chatting right now. the others are just waiting

Nasz korespondent ich godzi: Przerwa w obradach, która miała trwać do godz. 1.30, nadal się nie skończyła. Znów spotkania dwustronne. I TRÓJSTRONNE Merkel-Cameron -(wreszcie) Hollande.

fot. Tomasz Bielecki

Ze znudzeniem dziennikarzy to tylko częściowa prawda. Może po prostu życie przeniosło się tuż obok? Tu piersi kurczaka w miodzie nie podają (jak przywódcom osiem pieter wyżej), ale życie też tętni!

Twitter

Zaobserwowane przez naszego korespondenta zjawisko chronicznego znudzenia dziennikarzy zatacza coraz szersze kręgi.

A swoją drogą Merkel ponoć POPIERA Camerona w sporze o pięć miliardów euro z Hollande'em... Czyli powtórka układu z listopada, lecz z niższymi cyframi.

tumblr

Nie tylko jedna osoba memuje o szczycie. Tutaj animowany gif.

Twitter

A tak nocne negocjacje widzą inter... właściwie, to jacy internauci? Nie ma powodu ukrywać, że wszystkie szczytowe memy produkuje jedna osoba, nasz człowiek zresztą. Więcej tutaj.

Wygląda na to, że najburzliwszy spór idzie teraz o ... pięć miliardów euro. Cameron chce obciąć ofertę Van Rompuya (tę, której wciąż nie ma na papierze) z 913 mld euro do 908 mld euro (to kwoty w płatnościach). Hollande mówi nie. To spór prestiżowy, bo te pięć miliardów na całą UE na siedem lat to naprawdę malutko.

Dlaczego najważniejsze decyzje muszą być nad ranem? Może byłyby podejmowane jeszcze później, ale na szczęście są tu niezłe związki zawodowe i regulacje w prawie pracy. Otóż, nad ranem kończą pracę tłumacze, obsługa, ochroniarze etc. I po prostu wtedy trzeba obrady zakończyć. Żeby wznowić kolejnego dnia.

Twitter

Reszta świata też nie rozumie,...

Twitter

... dlaczego najważniejsze dla Europy decyzje muszą zawsze być podejmowane nad ranem.

Nasz informator z wyższych pięter Rady: Trwają zakłady kiedy Van zespół Rompuya opracuje propozycje. Optymiści obstawiają godz. 2.10, pesymiści - po wschodzie słońca.

Przesłuchany w czasie przerwy przez PAP kanclerz Austrii Werner Faymann jest umiarkowanym optymistą. Kompromis wciąż możliwy a Van Rompuy jak lew broni funduszy spójności i polityki rolnej. Rządy są też gotowe przychylić się do oczekiwań Parlamentu Europejskiego, m.in. zwiększyć elastyczność budżetu, czyli możliwości przesuwania kwot z jednego roku na następny, oraz pomiędzy różnymi programami.

Doradcy Van Rompuya mają, jak informują nasze źródła, poważny kłopot z pisaniem propozycji kompromisu budżetowego, bo... delegacje wciąż zarzucają ich pytaniami, kiedy w końcu będzie ta propozycja! No właśnie, kiedy???

fot. Polskie Przedstawicielstwo przy UE

Polscy "kalkulatorzy" już nie mogą się doczekać propozycje Van Rompuya. Muszą policzyć, co dokładnie znaczą one dla Polski. Siedzą na siódmym piętrze Rady UE, gdzie toczy się szczyt.

Van Rompuy z doradcami próbuje teraz wysmażyć pierwszą część kompromisu (budżet w kategorii zobowiązań). Przywódcy, szerpowie, dyplomaci wciąż nie zobaczyli żadnego papieru z liczbami Van Rompuya.

Tomasz Bielecki

Ten szczyt żmudniejszy od innych szczytów, na których toczą się nawet te najmniej barwne konflikty o reformy eurolandu. Spór o nie tak wielkie różnice w liczbach oraz pytania, dlaczego nie można było się o nie pokłócić już w listopadzie 2012... Zniechęcenie jakieś wśród mediów panuje...(na zdjęciu).

reuters

Muszę się przyznać, przeglądając zdjęcia ze szczytu szykowałem drobny spisek przeciw Davidowi Cameronowi. Stronniczy dobór zdjęć. No bo unijni liderzy uwielbiają pozować w grupach, tak jak powyżej...

reuters

... a David Cameron co rusz na tych fotkach...

reuters

... jakiś taki...

reuters

... odosobniony.

reuters

Sami zobaczcie...

... to nie wygląda na przypadek.

Twitter

Ale się przeliczyłem. O izolacji Wielkiej Brytanii - kapią przecieki - mowy być nie może.

Dość kaloryczna ta szczytowa kolacja... Filet z soli, szparagi, pierś z kurczaka w miodzie i z limonką. Sorbet truskawkowy i lody waniliowe. To nie jest kryzysowy posiłek. Jak tu przy takim stole ciąć budżet z czystym sumieniem?

Szczyt przeniósł się z piętra piątego na piętro ósme, czyli na - teoretycznie - "nieformalną" kolację. Te szczytowe kolacje czasem ciągną się do trzeciej w nocy. Tam wygodniej, niż w sali formalnych obrad. Nie ma na stałe przypisanych (przez protokół dyplomatyczny) miejsc przy stole, część obrad toczy się na stojąco. Kluczowi gracze (czy raczej graczki, bo pani kanclerz zaczyna rozdawać karty) wychodzą na osobne spotkania do sal obok.

fot. Henriette Jacobsen

Nagle konferencja prasowa szefa Europarlamentu awansowała do rangi wydarzenia wieczoru wypierając zamknięte za drzwiami obrady. Schultz przyznał, że Van Rompuy jest w trudnej sytuacji, próbując pogodzić trzy spierające się strony, beneficjentów funduszy spójności, kraje walczące o fundusze na rolnictwo i spragnionych oszczędności płatników netto. Ale równocześnie, zdaniem szefa PE unijny deficyt budżetowy to fatalne rozwiązanie.

- Już w chwili obecnej budżet unijny ma deficyt - argumentował. - Wprowadzenie proponowanych rozwiązań do kolejnego budżetu sprawi, że staniemy się unią permanentnego deficytu.

Szczególnie szeroko komentowana jest zapowiedź przeprowadzenia tajnego głosowania nad budżetem, żeby zmniejszyć presję rządów na eurodeputowanych. Żeby utajnić głosowanie, przewodniczący musi zostać o to poproszony przez co najmniej 151 posłów.

Fot. Maciej Śmiarowski/KPRM

Kancelaria Premiera sypnęła nowymi zdjęciami, możemy więc pokazać, jak wyglądało spotkanie face to face Angeli Merkel z Donaldem Tuskiem. Jest tego więcej.

Szef europarlamentu Martin Schulz grozi, że nie podpisze deficytowego budżetu. Deficyty są i teraz maskowane w różnicach między unijnymi zobowiązaniami w budżecie (pieniądze obiecane) a płatnościami (realne pieniądze refundowane za unijne projekty). Pomysł Van Rompuya na nakłonienie Camerona do kompromisu to zwiększenie deficytu (poprzez zwiększenie różnicy między zobowiązaniami i płatnościami). Na szczęście da się to tak księgowo zachachmęcić, że może i Schulz podpisze...

PAP cytuje wysokiego rangą niemieckiego urzędnika, który już po rozpoczęciu rozmów powiedział, że negocjacje są "bardzo, bardzo trudne".

Według niego trudno sobie wyobrazić, by w razie fiaska tego szczytu w najbliższym czasie mogło dojść do kolejnego spotkania przywódców UE i nowej próby uzgodnienia budżetu na lata 2014-20. Wówczas od przyszłego roku obowiązywałyby roczne prowizoria budżetowe.

Niemcom nawet całkiem się to podoba, bo w corocznych głosowaniach, w których decyzje zapadają kwalifikowaną większością głosów łatwo zebraliby grupę, która blokowałaby niekorzystne dla nich rozwiązania.

reuters

Z otwierającego przemówienia HvR: ”... przy tym stole możemy osiągnąć kompromis. A nawet musimy. (...) Drodzy koledzy, mocno wierzę, że jeśli wszyscy wykażemy się poczuciem odpowiedzialności (...) budżet Unii Europejskiej jest w naszym zasięgu.”

Wydaje mi się, że słowa ”within our reach” pojawiły się też w poprzednim przemówieniu przewodniczącego Rady Europejskiej, na listopadowym szczycie...

Całość przemówienia tutaj.

Twitter

Tymczasem przewodniczący Parlamentu Europejskiego zarzeka się, że nie podpisze ”deficytowego” budżetu.

Van Rompuy będzie teraz próbował uzyskać od przywódców zgodę na ogólną kwotę zobowiązań z budżecie UE. Około 957-958 mld euro. Potem przerwa dla Van Rompuya na dopracowanie całej propozycji. I znów posiedzenie. I kategoria budżetowych płatności, na kórej skupia się Cameron, odłożona na później jako najtrudniejszy punkt. To chyba już na rano.

Smętna mina Helle Thorning-Schmidt, premier Danii uzasadniona? Obrady trwają od godziny za zamkniętymi drzwiami. Przecieki nawet nie ciekną, ledwie kapią i są raczej pesymistyczne. Liczby co prawda powoli poruszają się w dobrym kierunku, ale porozumienie - odległe.

Twitter donosi: uścisk dłoni Camerona i Hollande'a przed szczytem trwał tylko mgnienie oka. Kiepska wróżba?

reuters

Na zdjęciu: piesze przybycie Davida Camerona na obrady szczytu.

Szczyt rozpoczęty. Van Rompuy zaczął przemówienie słowami: ”Jeśli okażemy gotowość do kompromisu, możemy osiągnąć porozumienie”. Ale swojej nowej propozycji porozumienia dotąd nie przedstawił.

Tusk spotyka się z Merkel. Późno, jak na tak bliskiego sąsiada i sojusznika. Ale to raczej nic niepojącego. Pewnie dogadali się wcześniej przez telefon ;-)

one.org

Abstrahując na chwilę od polskich interesów: One Campaign, organizacja promująca międzynarodową pomoc humanitarną wylicza, o ile budżetowe oszczędności uszczuplą europejską pomoc medyczną dla ubogich krajów.

Twitter

Pomoc humanitarna to niewielki fragment unijnego budżetu. Dla beneficjentów ogromnie istotny.

Van Rompuy próbuje tak przykroić swoją propozycję, żeby nie zawetował jej Parlament Europejski. Głównie poprzez trik ze zwiększeniem unijnego deficytu - znacznie wyższym poziomem zobowiązań (to dla europarlamentu) oraz niższych płatności (to dla Camerona). Ponadto płatności miałby być rozsmarowane na dłuższy okres - aż do 2023 r. (czyli teoretycznie mniej na rok). Sęk w tym, że Cameron kręci na ten trik nosem.

Twitter

Premier na Twitterze donosi o kolejnym spotkaniu z Van Rompuyem. Padła nowa, skorygowana propozycja?

Twitter

Szczyt za trzy kwadranse a komentarze w kraju optymistyczne. Porozumienie już jest, teraz pozostał teatr dla wyborców? Oby.

Niemal każdy spotyka się teraz z każdym - takie można odnieść wrażenie na podstawie sygnałów od dyplomatów UE. Unijny mur buzuje. Wśród znaczących wyjątków: Hollande nie spotyka się z Cameronem (przynajmniej na razie). A całe buzowanie to chyba tło dla kluczowych rozmów Merkel-Cameron.

Pod popiersiem Lipsiusa puściutko. Powinni już kotłować się dziennikarze, ich "źródła", dyplomaci, politycy... Ale szczyt ma pięć godzin opóźnienia ze startem, więc trochę brak materii...

Dziennikarze na Twitterze donoszą: obecnie spór toczy się między obozem obrońców budżetu, którego liderem jest Francja a prym wiedzie m.in. Polska, Włochy i Hiszpania a głównym zwolennikiem cięć: Wielką Brytanią wspieraną przez Holandię, Szwecję i Danię. Angela Merkel stara się pełnić rolę arbitra.

Cameron albo nie dotrzymuje obietnic albo je źle interpretowano na ostatnim szczycie albo to tylko pusta gra pod publiczkę. Van Rompuy daje mu 30 mld euro cięć w budżetowych płatnościach, czyli do 913 mld euro (Londyn skupia się na kategorii płatności), ale Brytyjczyk ponoć chce więcej. Pytanie, czy Merkel, która w listopadzie 2012 r. poparła 30 mld cięć, teraz też poprze więcej... Wszelkie warianty, które teraz krążą w Brukseli, są dość bezpieczne dla Polski. Niebezpieczny byłby brak porozumienia.

PAP podaje, za anonimowym polskim delegatem: Najważniejszy dla Polski fragment budżetu, polityka spójności, została ocalona przed cięciami w propozycji szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya. Van Rompuy proponuje lekki przyrost w części dot. rozwoju obszarów wiejskich.

Oczywiście, propozycja Van Rompuya to punkt wyjścia do dzisiejszych negocjacji. David Cameron domaga się dalszych cięć, w tym budżetu spójności i budżetu administracji wg. Bruno Waterfielda. Ile pieniędzy konsumuje administracja -> patrz grafy w poprzednim slajdzie.

PE

Czas oczekiwania możemy sobie skrócić przeglądając serię slajdów-infografik przedstawiających europejski budżet z punktu widzenia europejskiego parlamentu. Jest to wizja pozytywna.

P.S. Infografiki dotyczą budżetu na lata 2012/13, więc liczby nijak się mają do kwot, które są negocjowane podczas szczytu.

Przygotowanie artyleryjskie przed szczytem: The Telegraph relacjonuje jak David Cameron przybył na obrady szczytu piechotą, nie jak większość szefów państw limuzyną o przyciemnionych szybach. Po pierwsze otwartość, po drugie oszczędności, po trzecie dystans do innych brytyjskich oficjeli, którzy jaguarem z kierowcą wybierają się nawet na stumetrowe przejażdżki.

Twitter

Twitterowy profil Jamesa Camerona uspokaja rodaków.

twitter

Polski internet mało dba - wydaje się - o efekt negocjacji. Znacznie ciekawsze są coraz bardziej odjechane okołoszczytowe deklaracje prezesa Kaczyńskiego.

Polskie Przedstawicielstwo przy UE publikuje kolejne zdjęcia. Przy takiej dawce napojów energetycznych, na pewno trudno będzie zasnąć.

Tusk właśnie zakończył spotkanie z francuskim prezydentem Hollande'em. Do teraz trzyma się pakt o budżetowej nieagresji, czyli Paryż nie atakuje polityki spójnosci, Warszawa popiera politykę rolną w wariancie korzystnym dla Francji. Jednak dziś w nocy możemy popstrzykać się o fundusze na rozwój obszarów wiejskich.

euronews

Euronews ponownie podsumowuje wkłady do unijnego budżetu, tym razem w przeliczeniu na obywatela. Polska jak można się było spodziewać na ”lekkim” minusie, choć małe kraje biją nas w tej konkurencji. Czy to znaczy, że ich rządy per capita mocniej ”walczą” o budżet? ;)

UPDATE: Po interwencji z MSZ dowyjaśniamy: minus w tym grafie oznacza, że ZNACZNIE mniej do budżetu wpłacamy, niż z niego dostajemy. Ale ponieważ jest nas znacznie więcej niż Litwinów, to pojedynczemu obywatelowi statystycznie dostaje się mniej.

Szczyt jeszcze się nie zaczął, ale polska delegacja już gotowa! Do dłuuugich obrad. Przygotowane łóżko to chyba prognoza, że szczyt skończy się nad ranem. I zacznie też rano. Dwie-trzy godziny na sen?

Pomiędzy dziennikarzami przemknął komisarz Janusz Lewandowski (ds. budżetu). Pochmurny, ale umiarkowanie. Pierwsza faza szczytu to będzie rosnąca niezadowolenie, ale potem może lepiej. Dalsze cięcia nie do uniknięcia...

Cameron domaga się cięć. To oczywiste. Ale jego wypowiedź bardzo umiarkowana. To nieźle wróży - jeśli chodzi o stanowisko Londynu. Kręcimy się wokół spekulacji o 957 mld euro w zobowiązaniach oraz 912 mld euro w płatnościach (we wciąż szlifowanej propozycji Van Rompuya).

W budynku Justus Lipsius są już ”gwiazdy” szczytu - kanclerz Angela Merkel, prezydent Francois Hollande i premier David Cameron

Trwa spotkanie grupy przyjaciół spójności.

Angela Merkel: Propozycje negocjacyjne są jeszcze dalekie od siebie. Trudno powiedzieć czy dziś osiągniemy porozumienie

Szerpowie z 27 krajów (z Polski minister Piotr Serafin) dostaną nowy dokument Van Rompuya o godz. 17.30, Van Rompuy pokaże przywódcom o 18.30 albo i później... Przywódcy będą w tym czasie wysłuchiwać szefa europarlamentu Martina Schulza..., ale po co są SMS-y (od szerpów)?

I... albo namówi ich do obrad o ogólnej kwocie budżetu albo wymuszą na nim przerwę (godzinę, dwie, dwie i pół?) na konsultacje z własnymi ekspertami. Niektórzy przyjechali z nimi do Brukseli (po trzech-pięciu „kalkulatorów”), inni siedzą w stolicach. W tej drugiej opcji celują Niemcy. Pani kanclerz ma główne „centrum obliczeniowe” w Berlinie, a nie przewoźne w Brukseli.

Ułamek miliarda w tę, kawałek w tę? Pamiętajmy, że unijna siedmiolatka jest negocjowana w cenach z 2011 r. A obecna propozycja Van Rompuya mówi (w punkcie 6.), że kiedy negocjacje zostaną sfinalizowane (chodzi o formalną finalizację w Radzie UE, czyli w marcu, kwietniu 2013) ceny zostaną zwiększone o wskaźnik inflacji. Czyli o umowne 2 proc. rocznie. Czyli 300 mld złotych, jeśli odpowiednio policzyć, jeszcze łatwiejszy.

Na szczycie pojawiają się kolejni politycy. Bruksela wita ich deszczem ze śniegiem. Czyżby zapowiedź atmosfery dzisiejszych negocjacji?

Fot. ERIC VIDAL REUTERS

Premier Włoch Mario Monti

Fot. LAURENT DUBRULE REUTERS

Premier Holandii Mark Rutte

Fot. Yves Logghe AP

Brukselska pogoda nie należy dziś do najpiękniejszych

Wystarczą dwie godziny opóźnienia i już rodzą się plotki. Bruksela dementuje: Nie, van Rompuy wcale nie zaspał na dzisiejszy szczyt.

Szef protokołu dyplomatycznego z unijnej Rady Leopold Radauer opowiedział Polskiemu Radiu o tym gdzie i dlaczego zostanie posadzony dziś Donald Tusk.

"Przywódcy mają stałe miejsca przydzielone w sali obrad. Premier Donald Tusk siedzi koło szefa węgierskiego rządu i duńskiej premier. Polska przejęła bowiem przewodnictwo od Węgier i przekazała je Danii. Jednak podczas wieczornej kolacji jest inaczej. Chodzi o to, by szef Rady Europejskiej widział kluczowych liderów i ich reakcje. I tak na przykład polski premier Donald Tusk będzie siedział dziś możliwe blisko szefa Rady Europejskiej, po przekątnej - tak, by Herman Van Rompuy jego też widział bardzo dobrze."

300 miliardów, 470 miliardów - politycy prześcigają się w wysokości budżetu, który mogą wynegocjować dla Polski. A internauci już szykują się, że kwota będzie niższa...

Maciej Śmiarowski/KPRM

Najnowsze zdjęcie ze strony KPRM. Premier Donald Tusk z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso.

Włoski premier Mario Monti właśnie powtórzył, że chce bronić budżetu UE przed cięciami. Ale zarazem uważa, że Włochy za dużo wkładają do unijnej kasy. Za pierwsze zdanie jest odpowiedzialny były komisarz UE i euroentuzjasta. Za drugie polityk na 2,5 tygodnia przed wyborami parlamentarnymi we Włoszech. Tyle, że to ta sama osoba - professore Monti...

Dziś odbyło się także posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. EBC pozostawił stopy procentowe bez zmian, co oznacza, że główna nadal wynosi 0,75 proc.

Jeszcze przed szczytem, o godzinie 14.15 będzie spotkanie „przyjaciół polityki spójności”, czyli zawiązanej niegdyś przez Polskę koalicji kilkunastu krajów broniących polityki spójności przed cięciami. Grupa się nie rozleciała, choć jej członkowie patrzą na siebie z ukosa. Polska ma dostać całkiem dużo, inni (Czesi, Węgrzy) tracą. Czy „przyjaciele” nie zaczną się podgryzać podczas szczytu?

Przyjazd szefów rządów i państw UE można śledzić na żywo pod adresem video.consilium.europa.eu. Jak widać pogoda w Brukseli nie dopisuje.

Ze strony kprm.gov.pl. Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska w radiu PIN: Każdy miliard euro więcej wynegocjowany podczas szczytu w Brukseli to szansa dla rozwoju polskich lokalnych inwestycji.

Bieńkowska dodała, że nie mniej ważne od samych pieniędzy jest również negocjowanie zasad ich wydawania.

I jeszcze prezes Kaczyński: "Tusk musi przywieźć 470 mld złotych". To po dzisiejszym kursie 112,2 mld euro, czyli chodzi mu mniej więcej o oryginalną propozycję Komisji Europejskiej 111,5 mld euro (77 mld na spójność plus 34,5 mld na politykę rolną). Propozcyja Van Rompuya z ostatniego szczytu to 72,4 mld euro na spójność i ok. 30 mld euro na politykę rolną. Suma: 102,4 mld. Tego nie da się podwyższyć. Prezes musi o tym wiedzieć.

Nowy plan działania po przesunięciu spotkania:

17:30 - spotkanie szefów państw z szefem Parlamentu Europejskiego, Martinem Schultzem

18:00 - sesja fotograficzna

18:15 - rozpoczną się prace nad budżetem

Potwierdzają się wiadomości z dzisiejszej "GW". Van Rompuy ponoć rozważa cięcie budżetu o kolejne 15 mld euro w zobowiązaniach i 30 mld euro w płatnościach. To oznaczałoby, że Polska jest zagrożona utratą około miliarda.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził, że kibicuje zabiegom rządu w sprawie nowego budżetu Unii. Ale zastrzegł jednocześnie, że jeśli przebieg rozmów będzie niekorzystny, to rząd musi odrzucić takie porozumienie. - Polski premier nie ma prawa zgodzić się na niekorzystny dla Polski budżet. Ale musi podejmować wszelkie możliwe działania, a nie tylko liczyć na szczęście, bo samo trzymanie kciuków to za mało. Trzeba chwytać się każdej szansy, każdego słowa.

Krążą pogłoski, że Komisja Europejska chce zainstalować w siedzibie Rady (tu będzie szczyt) zwiększony stolik z własnymi "kalkulatorami". To eksperci, którzy mieliby pomagać delegacjom w jak najszybszych obliczeniach, co naprawdę oznacza dla nich propozycja Van Rompuya. Na teraz wydaje się, że zostanie ujawniona dopiero ok. godz. 18.30. No ale polscy "kalkulatorzy" zapewne nie będą potrzebować takich komisyjnych posiłków....

Fiński minister ds. europejskich Stubb poinformował, że szczyt zacznie się 2,5 godziny później. Nadal nie ma potwierdzenia od ludzi Van Rompuya, ale podobne ostrzeżenia płyną m.in. od Austriaków. Polacy milczą.

Napięcie w budynku Rady na razie dość małe... Na zdjęciu część dziennikarska. Teraz dość pusta...

Sztuczne napięcie wśród Polaków. Tusk coś powie czy nie powie? Jednak będzie jakiś substytut konferencji prasowej w południe?

Serwis Euronews przygotował infografikę o wydatkach i wpływach do budżetu Unii.

Z Twittera Pawła Grasia: Wejście Tuska i Jan Mikruta z Polsatu jako bohater drugiego planu

Europoseł Marek Migalski już wie co powiedzą po spotkaniu Rady Europejskiej polscy politycy. I ma rację.

Donald Tusk: Było bardzo ciężko. Nie pamiętam tak twardego boju o polskie interesy.

Jarosław Kaczyński:Tego, niestety, można się było spodziewać. Ten rząd po raz kolejny pokazał, jak bardzo jest niewydolny.

Bronisław Komorowski:Jesteśmy wszyyyscy jeeendą wieeeelką rodziiiiiną, i dlateeego cieszę się, z tego NIEwątpliwego sukcesu naszego kraju. Zgoda buduuuuuje, a niezgoda ruuuunuje

Stefan Niesiołowski: "Tjnfkjseafh iuolirjlskjfldafnlvnal PIS kjhfkjhfkfjh Kaczyński ns;saghaahska; podłe kjhfsakfhjh pisowcy hfeehshfhf Kaczyński hjhffh PiS"

Joachim Brudziński: "Doihosifh Tusk nnfahwffhfh PO hkfhwh ruska trumna hrahigahaghagh zdrada nonoifwaj hańba nwrnwrw Monika".

Najnowsze zdjęcia z unijnego szczytu. Minister Rostowski wygląda na zatroskanego.

Tusk wciąż u Van Rompuya. Około 12.15 u Barrosa. Pierwsze zgrzyty organizacyjne. Premier miał mieć konferencję prasową w południe (tak oficjalnie informowano wczoraj w Brukseli), ale teraz najwyraźniej woli pomilczeć...

Dla wszystkich, którzy zapomnieli - Jerzy Buzek przypomina: dziś Tłusty Czwartek i dzień szczytu UE

Jestem ostrożnym optymistą, jeśli chodzi o polskie postulaty i ciągle pełen niepokoju, jeśli chodzi o możliwość przekonania niektórych partnerów, szczególnie Brytyjczyków, do kompromisu budżetowego - powiedział w czwartek po przybyciu do Brukseli Donald Tusk.

Piotr Serafin w wywiadzie dla Rzeczpospolitej: Trzeba pamiętać, że emocje czynią polityków zakładnikami wysokich oczekiwań. To dobrze, bo teraz musimy merytorycznie rozwiązać sporo naprawdę poważnych problemów. Im mniej emocji w tych negocjacjach, tym lepiej dla nas.

Źródło: Reuters

Jak trwoga, to do Boga? Premier Donald Tusk tuż przed wylotem do Brukseli na szczyt UE

Kancelaria Premiera robi nam konkurencję. Przygotowali własną relację ze szczytu. Ostatni wpis co prawda sprzed godziny, ale najwidoczniej nie mają przecieków z aktualnie trwającego spotkania Tusk - Rompuy.

Oderwanym od spraw europejskich Centrum Informacyjne Rządu przypomina, że "w dniach 7 – 8 lutego br. premier Donald Tusk będzie przebywał z wizytą w Brukseli, gdzie weźmie udział w posiedzeniu szefów rządów i państw Unii Europejskiej".

7-8 lutego? Niektórzy spodziewają się, że szczyt UE przedłuży się aż do niedzieli.

Ustalenia szczytu będą musiały zostać zaakceptowane (w procedurze budżetowej) przez Parlament Europejski. Joseph Daul, szef Europejskiej Partii Ludowej (która ma 271 z 754 miejsc ) już zapowiedział, ze nie poprze budżetu, jeżeli nie będzie on ”dobry dla Europejczyków”

- Budżet musi zapewnić Europie wzrost - napisał Daul w oświadczeniu - musi także być na tyle elastyczny, by kraje członkowskie mogły reagować na zmiany i przenosić pieniądze z budżetu tam, gdzie są one niezbędne.

Czas obstawiać. Van Rompuy zaproponował w listopadzie 2012 r. budżet w wysokości 972 mld euro. Stawiam na to, że dziś po południu poda cyfrę 957 mld euro (w zobowiązaniach). Czyli zmniejszy zobowiązania budżetowe o 15 mld. Z kolei płatności zmniejszy o 30 mld euro, choć tu rachunki są trudniejsze. (OK, przyznaję, napisałem to już w dzisiejszej „GW”)

Powoli rozkręcają się twórcy memów i humorystycznych komentarzy:

Zaczęły Suche Fakty:

BRUKSELA | Donald Tusk walczy o 300 mld zł dla Polski. Wykorzystał już telefon do przyjaciela w pytaniu za 500 zł

Później uaktywnili się twórcy obrazków:

Za Wiadomościami TVP: "Fundusze Strukturalne i Spójności powinny się skupiać na najuboższych regionach biedniejszych państw członkowskich, włączając w to Polskę, tak by pobudzać wzrost gospodarczy, co jest tak w Waszym, jak i naszym interesie" - napisał (jesienią 2012 r.) Kaczyńskiemu brytyjski premier David Cameron.

Wyjaśnijmy, że Cameron przywołał - powtarzane wiele razy głośno - oficjalne stanowisko Londynu ("tnijmy spójność, ale głównie kosztem bogatych"). Być może nie tak złe dla Polski. Jesienią to sugerowało: nie tnijmy spójności dla Polski poniżej obecnego poziomu (68 mld euro). Ale dziś jest inaczej. Są bardzo wielkie szanse, że będzie więcej, niż 68 mld euro dla Polski. A Brytyjczyk nie będzie nam rzucał kłód po nogi. Cameron nie taki straszny, jak go jesienią 2012 r. malowano.

Danuty Huebner o dzisiejszym szczycie: Wspólnym wyzwaniem Rady i Parlamentu jest zapewnienie Unii wieloletnich ram finansowych. Brak zgody między obydwiema instytucjami oznaczałby przejście na system rocznych budżetów. Dla polityk opartych na wieloletnim programowaniu, takich jak polityka spójności, czy Horyzont 2020, w przypadku których coroczne zobowiązania budżetowe prowadzą do płatności w ciągu kilku lat, stanowiłyby to przeszkodę praktycznie uniemożliwiającą ich funkcjonowanie.

Jak może zmienić się nowy budżet Unii Europejskiej w porównaniu z aktualnym? Porównujemy aktualny budżet z propozycją van Rompuya z listopada 2012

300 miliardów to obietnica PO jeszcze z kampanii wyborczej.

Kiedy Tusk przyjeżdża do budynku Justus Lipsius, zwykle zmierza - tak, nawet to wiemy - na piętro siódme. Tam sale polskiej delegacji. Za małe, za ciasne (stare kraje Unii mają wygodniej), ale tuż obok powstaje nowy i wygodniejszy budynek. Ale lepiej o tym głośno nie przypominać, bo z Londynu (chyba że David Cameron już w drodze) usłyszymy: „ciach, ciach” dla kosztów w unijnej eurokracji.

O co walczą poszczególne państwa? (Kliknij by powiększyć)

Na portalach społecznościowych trwa dyskusja na temat szczytu

Joachim Brudziński w RMF: Trzymamy kciuki za Tuska, ale PiS wynegocjowałby więcej

Przed nami ”Szczyt trudności”

Znaczenie rozpoczynającego się w czwartek „budżetowego” szczytu Unii Europejskiej zwięźle podsumował szef polskiego rządu: „Przed nami trzy dni rozstrzygające w dużej mierze o przyszłości Europy”. Europy, a więc także Polski.

Ale są też dobre wiadomości. Polska w tej wielkiej debacie ma naprawdę mocne argumenty. Nikt w Brukseli nie kwestionuje tego, że jesteśmy europejskim liderem jeśli chodzi o dobre inwestowanie funduszy unijnych. Liczby tylko to potwierdzają - pisze Konrad Niklewicz w dzisiejszym komentarzu Instytutu Obywatelskiego.

David Cameron odpowiada na list Jarosława Kaczyńskiego z października 2012. Prezes PiS zwrócił się do szefa brytyjskiego rządu z apelem, aby ten nie czynił niczego, co prowadziłoby do obniżenia sumy, która należy się Polsce z budżetu UE.

To ostatni raz, kiedy możemy dostać z Unii takie pieniądze.

Premier Tusk podróżuje po Beneluksie nie od dziś. Wczoraj był w Luksemburgu. Zesłani tam eurokraci przekonują, że to najnudniejsze miasto świata (a w każdym razie Europy). Myślę, że to nieprawda. Nawiasem mówiąc, Luksemburczycy są na tyle sprytni, że choć Francuzom niemal wszyscy wypominają upieranie się przy siedzibie europarlamentu w Strasburgu (stąd podróże europosłów ze świtą Bruksela-Strasburg), to jest dość cicho o podobnych podróżach Rady UE (to ministrowie krajów UE z brukselską świtą) do Luksemburga. Wprawdzie podróżuje się tylko przez trzy miesiące w roku, ale...

Fot. Thierry Charlier AP

Jak przenoszone są dokumenty Parlamentu z Brukseli do Strasburga

Grzegorz Schetyna wczoraj w radiowej Trójce: wrócimy z tarczą i 300 miliardami

W Niemczech, zdaniem Gerstina Gammelina z Süddeutsche Zeitung szczyt nie cieszy się popularnością w mediach:

Niemieccy politycy o szczycie nie wypowiadają się w ogóle. Niemiecką polityką wstrząsnęła właśnie sprawa minister nauki, której za plagiat odebrano doktorat i to jest dziś wiadomość dnia. Zwykli Niemcy na problemy unijne patrzą tylko w jeden sposób: ile znowu będziemy musieli oddać pieniędzy do Brukseli. Moja gazeta pisze o bardzo dużo. Dziś poświęciliśmy temu tekst na czołówce i całą kolumnę w środku numeru.

Uważam, że szczyt skończy się dobrym kompromisem. Brytyjczycy zachowają swój rabat, a pieniądze na fundusze spójności czy wspólna politykę rolna zostaną przycięte

W Polsce o szczecie Unii Europejskiej mówi się od kilku dni. Trochę inaczej jest w Hiszpanii. Jean-Jacques Mével z Le Figaro:

U nas głównym tematem pozostaje interwencja francuskich wojsk w Mali. tematy europejskie, w tym szczyt powoli zaczynają się przebijać wyżej w serwisach internetowych i bliżej pierwszej strony w gazetach ale to jeszcze może się zmienić. Pytanie co będzie się działo w Mali, jeśli napłyną stamtąd jakieś wstrząsające wiadomości to przykryją relacje ze szczytu.

Zainteresowanie wśród polityków jest bardzo duże, choć zdajemy sobie sprawę, że Francja nie będzie w stanie zrobić dużo by rozbić sojusz zaciskania pasa, który zawarli Angela Merkel i David Cameron. Nasz optymizm co do powodzenia szczytu jest ograniczony. Pod presją mediów i polityków jest prezydent Hollande. Oczekuje się od niego, że ze szczytu wróci z tarczą.

Możemy się tymi pieniędzmi najeść jak dziś pączkami. Ale te pieniądze trzeba zainwestować, po to by uruchomiły polską gospodarkę w przyszłości, bo już nie więcej nie dostaniemy takich pieniędzy, Trzeba inwestować w nowoczesne technologie - powiedział w TVN 24 Kazimierz Marcinkiewicz, były premier, który negocjował poprzedni budżet UE.

Jak duże są szanse na porozumienie podczas tego szczytu? - Tak długo, jak długo piłka jest w grze, wszystko może się wydarzyć. Oceniałbym szanse na porozumienie na 50 proc. - mówi Piotr Serafin, minister ds. europejskich.

Jak wyglądają opinie o szczycie w innych krajach Europy? Mówi Ian Traynor z brytyjskiego Guardiana:

O szczycie w Wielkiej Brytanii dyskutuje się bardzo dużo. Ja sam codziennie oddaje jeden duży tekst. Politycy wszystkich partii wypowiadają się w tej sprawie nieustannie. Czujemy, że stawka szczytu jest bardzo duża, to coś więcej niż to, czy UE przyjmie budżet na najbliższe pięć lat czy nie. Do tego dochodzą pohukiwania na premiera Davida Camerona. Europa z jednej strony traktuje go jako złego faceta, bo przez jego upór poprzedni szczyt zakończył się fiaskiem, poza tym zapowiedział, że trzeba na nowo zdefiniować miejsce Wielkiej Brytanii w Europie. Z drugiej strony nikt nie chce Europy bez Londynu. To paradoks.

Przewiduje, że szczyt będzie wyjątkowo trudny, nie można wykluczyć jego porażki

Gdzie, co, jak? Szczyty UE (inaczej, lecz nudniej mówiąc: „posiedzenia Rady Europejskiej”) odbywają się w budynku Justus Lipsius przy rondzie Schumana w Brukseli. Zaczynają się na piątym piętrze. Na sali jest premier bądź prezydent z maksymalnie dwoma doradcami. Zazwyczaj dość szybko przenoszą się (windami, rzecz jasna) na ósme piętro, gdzie - teoretycznie - są „nieformalne” kolacje, część recepcyjna, rozmowy prowadzone także na stojąco etc. Główne decyzje często zapadają właśnie tam, u samej góry.

Poniżej wideo, pokazujące jak wygląda Justus Lipsius od środka

Gdy o 15 rozpoczną się rozmowy, w kuluarach trwać będzie gorączkowe przeliczanie budżetu.

Acha. Akurat premier Tusk chce także dzisiaj rozmawiać z Van Rompuyem i Barrosem, jeszcze przed szczytem - o 10:30. Powtórna spowiedź?? Może jednak porzućmy konfesjonałowe metafory

Na dzisiejszym szczycie Polska walczy o 300 mld zł na lata 2014-20

Jak napisał we wtorek na Twitterze premier ten szczyt to najważniejsze zadanie, jakie stanęło przed nim do tej pory. Zobaczymy, czy uda mu się wywalczyć obiecywane 300 miliardów dla Polski.

źródło: Twitter

Wtorkowy Tweet premiera Tuska

Szczyt startuje o godz. 15. Dziś nie ma „konfesjonałów” (były podczas pierwszego szczytu w listopadzie 2012 r.), czyli Hermana Van Rompuya (szefa rady Europejskiej), który wraz Jose M. Barrosem (szefem Komisji Europejskiej) wysłuchiwałby przedszczytowych gróźb, próśb i lamentów przyjmowanych po kolei delegacji z 27 krajów UE.

Jeśli pozostać przy tej katolickiej przenośni w sercu świeckiej Europy, można by powiedzieć, że Van Rompuy wciąż trzyma się wyników spowiedzi z listopada. Okaże się dziś w nocy, jutro nad ranem bądź w ciągu piątku, z jakim skutkiem. I czy któryś z najzadziorniejszych przywódców dochował mocnego postanowienia poprawy?

Dlaczego szczyt budżetowy jest tak ważny? Odpowiadamy

Dziś rozpoczyna się kolejny szczyt budżetowy Unii Europejskiej. Ekonomiści są zgodni - unijne finansowanie to jedno z głównych kół ratunkowych, które pozwoliły Polsce utrzymać wzrost gospodarczy i pozostać "zieloną wyspą". Z drugiej strony budżet UE to duży wydatek, zwłaszcza dla najbogatszych państw, które na wszystkie sposoby starają się ograniczyć wpłaty do wspólnej kiesy. Dlatego negocjacje co 7 lat są tak burzliwe i budzą tak wielkie emocje u polityków i zwykłych mieszkańców UE.