Przed zamknięciem letniego okna transferowego wydawało się, że Kamil Grosicki zostanie piłkarzem Burnley i po powrocie ze zgrupowania reprezentacji Polski będzie biegał po angielskich boiskach. Ostateznie z tego transferu nic nie wyszło i 'Grosik' nadal jest piłkarzem francuskiego Rennes. - Były różne obietnice i słowa, które w ostanim momencie zostały anulowane. Nie zostałem potraktowany z szacunkiem - mówi skrzydłowy reprezentacji Polski. - Trzeba powiedzieć wprost, Kamil Grosicki nie powinien zagrać z Kazachstanem - mówi Michał Zachodny, dziennikarz sport.pl.
Komentarze