- Grand Prix 2015 zapamiętamy jako wyścig i wielki triumf Ferrari. A także jako porażkę i wielkiego pecha Mercedesa. Jednak plotki o śmierci Mercedesa należy uznać za grubo przesadzone. Jest to wyścig, który Mercedesowi nie wyszedł. Na ile jest to trwały syndrom, zobaczymy już za tydzień w Japonii - mówi Bartosz Raj, Sport.pl. - Sebastian Vettel pokazuje, że jest kierowcą, który zasłużenie ma cztery tytuły mistrza świata - dodaje.

Po kwalifikacyjnych okrążeniach rodem z kosmosu Sebastian Vettel nie dał sobie odebrać wygranej w Grand Prix Singapuru. To trzecie zwycięstwo Niemca w tym sezonie i to odniesione nie tylko dlatego, że Lewis Hamilton przegrał z bolidem.
Więcej
    Komentarze
    `