- Staraliśmy się wywieźć stąd jak najlepszy wynik, nie udało się. Niemcy to nie przypadkowa drużyna, potrafią wykorzystać najmniejszy błąd przeciwnika. Ofensywnie zagraliśmy całkiem nieźle, w defensywie gra pozostawiała wiele do życzenia. Mamy na razie przewagę po zwycięstwie Gruzji, ale musimy się skupić na wygrywaniu. Czy byłem wystawiony na ataki? Broni cała drużyna. Z mojej strony wyglądało to tak, że Niemcy grali ze mną 2 na 1. Nie będę się usprawiedliwiać. W pierwszej połowie już czułem napięcie, nie mogłem swobodnie biegać i poprosiłem o zmianę - mówił po spotkaniu Łukasz Piszczek.
Wszystkie komentarze