Było ogromne zamieszanie, rumieńce wstydu, śmiech na sali i przeprosiny już po zakończeniu losowania Pucharu Polski. - To największa kompromitacja PZPN-u w ostatnich trzech latach - mówił prezes związku Zbigniew Boniek, choć z przymrużeniem oka. Zaczęło się od prostego błędu - losujący numery przyporządkowujące zespoły do drabinki Pucharu Polski były zawodnik Lecha Poznań Jarosław Araszkiewicz przypadkiem pomylił 'szóstkę' z 'dziewiątką'. Nie było kropki sugerującej odpowiedni numer, ex-piłkarz niefortunnie obrócił karteczkę i nie zobaczył, że logotyp rozgrywek jest do góry nogami. Zanim prowadzący ceremonię Mateusz Borek się zorientował, papier wylądował w koszu, a na tablicy świetlnej błędnie przyporządkowano drużyny. Co na to Twitter?
Komentarze
`