Po raz kolejny Polska pokonała Rosję w Lidze Światowej. Wygrywającego składu się nie zmienia - trenerzy reprezentacji Polski wyszli z takiego założenia i nominowali do rozpoczęcia drugiego meczu tych samych zawodników, którzy w czwartek rozbili mistrzów olimpijskich. - Byliśmy świadkami dwóch różnych meczów. Pierwszy dzień, ku zaskoczeniu, to zdecydowanie nasza przewaga. Mówiło się, że Rosjanie są bardzo groźni i, że nawet jeżeli nie będzie ich asa, jakim Jest Muserski czy Grankin, to jednak jest to drużyna, która ma potencjał bez względu na skład. Pierwszy mecz Rosjanom nie wyszedł, grali jak sparaliżowani - komentuje były reprezentant Polski w siatkówce, Ireneusz Mazur. - Drugi mecz i zupełnie nowe oblicze Rosjan, grali świetnie. Gdyby ktoś oglądał tylko ten niedzielny mecz, zastanawiałby się, dlaczego w czwartek poszło nam tak gładko. Tym razem walka toczyła się dramatycznie, do ostatniej piłki w piątym secie - dodaje.
Więcej
    Komentarze
    `