Szacunek w jakiejkolwiek pracy jest podstawą relacji interpersonalnych. A w pracy pielęgniarki to wręcz kardynalne przykazanie - opowiada Dorota Ryś, pielęgniarka oddziałowa z Kliniki Psychiatrii Dorosłych, Uniwersyteckie Centrum Medyczne w Gdańsku.

Specjalnie dla pielęgniarek i położnych walczących o nasze zdrowie mamy w prezencie prenumeratę Wyborcza.pl dostępną tutaj.

Więcej o projekcie 'Pod dobrą opieką' znajdziesz tutaj.
Więcej
    Komentarze
    To jest właśnie coś, od czego ja osobiście głupieję.

    Mam bowiem wrażenie, że zwyczaj wręcz wymaga, bym zwracał się do pielęgniarki per "siostro". Od razu zaznaczę - nie jest to dla mnie wcale naturalne! Muszę się lekko przemóc. Niemniej, uważam że należy szanować konwenanse. A tu naraz okazuje się, że nie powinienem mówić "siostro". W porządku, jestem zwolennikiem uszanowania życzeń i zażaleń.

    Tymczasem szybko okazuje się, że jakaś druga strona społecznego medalu znowu patrzy na mnie krzywo i karcącym tonem koryguje: "mówi się 'siostro'!". Czyli zwyczaj nadal obowiązuje...

    Może należałoby ogłosić oficjalnie i dobitnie konkretne wymogi współczesnej etykiety? Ewentualnie nie obrażać się, jeżeli nowy europejski standard nie zostanie od razu przez wszystkich wprowadzony?

    Myślę, że nam wszystkim byłoby też łatwiej, gdybyśmy się zdecydowanie mniej obrażali.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    O ile pcjent, lekarz, asystent, ordynator, profesor, ktory od swieta wdziewa toge z kolnierzem z "gonostajow" zwraca sie do pani pielegniarli per SIOSTRO to znaczy spoufala sie i pozwala mowic sobie po imieniu, np: "Tadziu ordynatorku" Stasiu profesorku, rusz no sie, itd. Zwracanie sie do pani pielegniarki SIOSTRO nie jest deprecjonujace, zakladajac ze pacjent, lekarz itd., nie bedzie miec nic przeciw temu by zwracac sie do niego, do niej po imieniu. W Kanadzie pielegniarki zaraz po uniwersytecie, czesto dziewczeta dwydziestoletnie, do wszystkich pacjentow zwracaja sie perTY, chyba ze dana osoba nie jest pod ich opieka. Obrazanie sie, czy nie akceptowanie byc nazwana SIOSTRA wgl. BRATEM dowodzi polskiego KOMPLEKSU NIZSZOSC, czyli "co wolno wojewowdzie to nie tobie.... czyli jak do pani pielegniarki na sluzbie, lekarz, ordynator, profesor zwroci sie per: SIOSTRO, to nalezy odpowiedziec: "Juz to zalatwiam Stasiu.. doktorze habilitowany czy profesorku," kochany braciszku.
    już oceniałe(a)ś
    0
    2