Trawestując Churchilla, 'jeszcze nigdy w historii III RP tak wiele nie zależało od tak niewielu'. Kraj przecięty jest na pół, a o jego losie zdecyduje niewielka różnica głosów.
Jeśli my, obywatele demokraci, się nie zmobilizujemy, następne wybory mogą być już tak ?demokratyczne? jak na Białorusi, w Rosji czy na Węgrzech.
Pośród pretendentów do prezydentury o wielu można powiedzieć, że szanują demokrację, prawa człowieka, że respektują prawa mniejszości i przyjazny rozdział Kościoła od państwa, że są za Polską w Europie, a sami są ludźmi samodzielnymi. Jeśli zostaną wybrani - będą godnie sprawować swój urząd.
Jedynie obecna głowa państwa - bezwolne i bezmyślne narzędzie prezesa - nie spełnia żadnego z wymienionych kryteriów. Dyktatury są silne słabością i biernością swoich obywateli. Tylko od nas zależy, czy pozwolimy odebrać sobie wolność. Głosujmy na demokratę.
Wszystkie komentarze