Dyskretne negocjacje biznesowe odbywające się za zamkniętymi drzwiami w centrali partyjnej przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie - tak w dużym skrócie można opisać nagrane taśmy Jarosława Kaczyńskiego opublikowane we wtorek przez 'Gazetę Wyborczą'. Co dokładnie wynika z nagrań? Wyjaśnia szef działu krajowego ?Gazety Wyborczej? Roman Imielski.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    A przecież wystarczyłoby nie kraść. ....
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Bylo przejęzyczenie. Ów miliard z hakiem dotyczy zlotych, a nie euro.
    Cieszy to, ze wykiwany Austriak to mąż krewnej Jareczka. Juz się ta rodzinka nie pozbiera do kupy!
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Wyynika że to złodziej na złodzieju.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Kaczyński pokazał jak się robi biznes po polsku. Zlecić, odebrać pracę i nie zapłacić. A pomysł aby wierzyciel poszedł do sądu brzmi jak ponury żart, w sytuacji gdy PiS rozpieprza sądy.

    Ale trzeba mu przyznać, zachował się po ludzku. Mógł wysłać do Przyłębskiej lub Piotrowicza...
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    `