W środę w Sejmie minutą ciszy uczczono tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości: Jarosław Kaczyński, Beata Mazurek i Ryszard Terlecki spóźnili się na minutę ciszy i zasiedli w sejmowych ławach już po chwili na cześć zmarłego. Zapytaliśmy o powody nieobecności. - Stwierdzenie, że prezesa nie było na minucie ciszy, jest zupełnie nieuprawnione, powiedziałbym złośliwie tendencyjne - mówił poseł PiS Janusz Śniadek. Posłowie opozycji nie kryją zaskoczenia zaistniałą sytuacją. - Nie rozumiem. Żegnamy przyjaciela, ale jeżeli ktoś nie potrafi albo uważa inaczej, to jego wola - powiedział przewodniczący Klubu PO Sławomir Neumann.
Wszystkie komentarze
Tak. Miał minutę w ciszy w kiblu z powodu RSD. Rodzinnej Sraczki Dyplomatycznej.
Jak byla sr... To ne było ciszy....
Śniadek zawsze miał to coś...;)