Na samo hasło KNF politycy PiS reagują jak poparzeni. Adam Glapiński chce cenzury prewencyjnej wobec dziennikarzy 'Gazety Wyborczej' i 'Newsweeka', którzy pisali o związkach prezesa NBP z aferą. Zapytaliśmy polityków Prawa i Sprawiedliwości, czy popierają tego rodzaju działania... Zobacz materiał Justyny Dobrosz-Oracz.
Wszystkie komentarze
Trochę złe porównanie. Glapiński nie skarży się na podawanie informacji dot. życia prywatnego, nie ma nawet pretensji o informacje nt. miłych blondynek które w jego otoczeniu robią karierę. On chce zakazu publikacji nt. KNF i NBP. Tu bardziej pasuje porównanie do Amwaya. Ale żeby po wstawaniu z kolan NBP osiągnął pozom Amwaya? Słabo!
Autor komentarza stwierdza swoje rozczarowanie, bo po arawinie spodziewa się odpowiedniego pozimu manipulacji. Przypominam arawinowi, że to GW a nie gazeta polska.
Ale NBP i knf to organy państwie. NBP to nawet organ konstytucyjny. Zakaz pisania o organach państwowych? Matka chciała cię usunąć i aborcja sie nie udała? Amway miał wonty co ISTNIEJĄCEGO filmu a nie PRZYSZŁYCH artykułów prasowych.
Arawin robi sobie jaja. On doskonale wie o co chodzi.
Tak samo argumentował Amway. Nie wstyd wam?
Pytania zapamiętać i zapisać, kiedy tylko rozpoczną się kampanie wyborcze należy je tylko kulturalnie i publicznie odtworzyć, znów wyborców przybędzie :)
swoboda - i gora dzinnikarstwo. Tak bez " jaj " ale jednak. I to " BOLI " dobra zmiane.
A te wspolne spiewanie Politykow u Rydzyka to jak " zenada "