Dlaczego ciśnienie w samolocie jest dużo niższe niż na powierzchni Ziemi? Piotr Cieśliński wyjaśnia
Piotr Cieśliński, zdjęcia: Paweł Głogowski, Marcin Tynkowski, Realizacja: Marcin Warszawski, montaż: Katarzyna Szczepańska
Aby przekonać się, że ciśnienie w kabinie lecącego samolotu jest dużo niższe niż to na Ziemi wystarczy eksperyment z pustą plastikową butelką. Jaki jest jego wynik? I co robić w sytuacji, gdy przez różnicę ciśnienia mamy zatkane uszy? Zobacz!
By wyrównać ciśnienie, dla mnie w 50% przypadków wystarcza mocny zgryz (to znaczy zacisnąć zęby). Jak nie podziała, to przy zaciśniętych zębach przełknąć ślinę. Jak i to nie, to starać się ziewnąć, a jak nawet to nie - to wtedy owo dmuchanie przy zaciśniętym nosie o którym mówi redaktor P.C. - ale z tym trzeba ostrożnie jak ma się katar, bo można dostać zapalenia ucha środkowego.
@bardzospokojny U dorosłych bardzo rzadko - to prawda, u dzieci dużo częściej bo ich przewód Eustachiusza jest bardziej poziomy - mocno dmuchając nos możesz wprowadzić bakterie (o ile katar nie czysto wirusowy) do przewodu Eustachiusza, co może go uniedrożnić, co spowoduje zbieranie się płynu w uchu środkowym do którego może przwędrować zakażenie bakteryjne z dolnej części przewodu Eustachiusza.
@bardzospokojny "lekka ścianka z aluminium nie załatwia sprawy (UV)? Ależ załatwia, w 100,000000%! Wierz mi na słowo. Plexiglasowe okienka to inna sprawa - tu krem na twarz / ręce może być wskazany (ja po prostu wybieram tę stronę samolotu gdzie nie świeci słońce i się nie przejmuję - ale to ja) No i aluminium przepuszcza jak sito promieniowanie kosmiczne (a neutrony to nawet "pomnaża") - ale żaden krem akurat na to nie pomaga w zauważalnym stopniu (OK, krem z ołowiem na centymetry grubo to może trochę ;-). Niektórzy twierdzą że lampka czerwonego wina pomaga, ale solidnych dowodów na to nie ma (to przekonanie może mieć związek z tym że wypicie sporej ilości piwa po wypadku z trytem ma chronić trochę przed chorobą popromienną - ale to chyba dlatego że przyśpiesza wydalanie wody z organizmu) Wziąłem kiedyś do samolotu licznik Geigera - tykał coraz częściej jak samolot się wznosił, i trajkotał jak szalony na 10km - można go było używać jako namiastkę wysokościomierza!
@wiemzemalowiem Nie wierzę ci na słowo, bo wierzę w naukowo potwierdzone współczynniki zachorowalności personelu pokładowego w porównaniu z grupą kontrolną. Dla raka piersi współczynnik zachorowalności 3,4% w porównaniu do 2,3 w populacji. Macica 0,15/0,13, szyjka macicy 1,0/0,7, jelito 0,47/0,27 trzustka 0,67/0,56, melanomy 2,2/1,0, inne formy raka skóry 7,4/1,6. Mnożyć każdy umie więc zmilczę, zwracam jedynie uwagę na skórę. Brzmi znajomo? Logiczne. Opalał się ktoś w górach? I o tym mówię. Promieniowanie wali przez podsufitkę samolotu i to są fakty więc skórę można i trzeba chronić
@bardzospokojny To jelito (0,47/0,27) teź trzeba kremem UVAB smarować? ;-)) Twój argument jest wręcz śmieszny. Nie wiadomo od czego jest to ryzyko, jest sporo możliwych powodów - promieniowanie kosmiczne, chemikalia, stres, być może nawet UV wnikające przez okna - ale napewno nie UV (czy to A czy B) przenikające przez prawie milimetrowej grubości blachę aluminiową!
@bardzospokojny 1) Piloci są bardziej narażeni na UV, bo mają duże panoramiczne okna. 2) Przez aluminium promieniowanie UV nie przenika, ale przenika promieniowanie kosmiczne, które też może mieć związek z zachorowaniami. 3) Ponadto jest dużo innych możliwych powodów.
Wszystkie komentarze
he, he - dobre. Zapalenie ucha od kataru. Za to należy się z medycyny Nobel. Ten alternatywny.
U dorosłych bardzo rzadko - to prawda, u dzieci dużo częściej bo ich przewód Eustachiusza jest bardziej poziomy - mocno dmuchając nos możesz wprowadzić bakterie (o ile katar nie czysto wirusowy) do przewodu Eustachiusza, co może go uniedrożnić, co spowoduje zbieranie się płynu w uchu środkowym do którego może przwędrować zakażenie bakteryjne z dolnej części przewodu Eustachiusza.
Glupek!!!
Rrzecz praktyczna, którą można robić jako pasażer: przed lotem nasmarować się UVAB plus 50 tak jak na plażę. To w temacie skóry.
"lekka ścianka z aluminium nie załatwia sprawy (UV)? Ależ załatwia, w 100,000000%! Wierz mi na słowo.
Plexiglasowe okienka to inna sprawa - tu krem na twarz / ręce może być wskazany (ja po prostu wybieram tę stronę samolotu gdzie nie świeci słońce i się nie przejmuję - ale to ja)
No i aluminium przepuszcza jak sito promieniowanie kosmiczne (a neutrony to nawet "pomnaża") - ale żaden krem akurat na to nie pomaga w zauważalnym stopniu (OK, krem z ołowiem na centymetry grubo to może trochę ;-). Niektórzy twierdzą że lampka czerwonego wina pomaga, ale solidnych dowodów na to nie ma (to przekonanie może mieć związek z tym że wypicie sporej ilości piwa po wypadku z trytem ma chronić trochę przed chorobą popromienną - ale to chyba dlatego że przyśpiesza wydalanie wody z organizmu)
Wziąłem kiedyś do samolotu licznik Geigera - tykał coraz częściej jak samolot się wznosił, i trajkotał jak szalony na 10km - można go było używać jako namiastkę wysokościomierza!
Nie wierzę ci na słowo, bo wierzę w naukowo potwierdzone współczynniki zachorowalności personelu pokładowego w porównaniu z grupą kontrolną.
Dla raka piersi współczynnik zachorowalności 3,4% w porównaniu do 2,3 w populacji. Macica 0,15/0,13, szyjka macicy 1,0/0,7, jelito 0,47/0,27 trzustka 0,67/0,56, melanomy 2,2/1,0, inne formy raka skóry 7,4/1,6. Mnożyć każdy umie więc zmilczę, zwracam jedynie uwagę na skórę. Brzmi znajomo? Logiczne. Opalał się ktoś w górach? I o tym mówię. Promieniowanie wali przez podsufitkę samolotu i to są fakty więc skórę można i trzeba chronić
To jelito (0,47/0,27) teź trzeba kremem UVAB smarować? ;-))
Twój argument jest wręcz śmieszny. Nie wiadomo od czego jest to ryzyko, jest sporo możliwych powodów - promieniowanie kosmiczne, chemikalia, stres, być może nawet UV wnikające przez okna - ale napewno nie UV (czy to A czy B) przenikające przez prawie milimetrowej grubości blachę aluminiową!
1) Piloci są bardziej narażeni na UV, bo mają duże panoramiczne okna.
2) Przez aluminium promieniowanie UV nie przenika, ale przenika promieniowanie kosmiczne, które też może mieć związek z zachorowaniami.
3) Ponadto jest dużo innych możliwych powodów.
Uff, dobrze, że nie ma raka jąder na liście, bo już chciałem sobie torbę wysmarować przed lotem na wakacje :P
Byleby nie przy ludziach, prosimy uprzejmie! ;-))