Powiedzieć, że PiS nie ma entuzjazmu do pomysłu prezydenckiego referendum, to nic nie powiedzieć. Ujawnienie pytań ma być formą presji na Prawo i Sprawiedliwość, który odwlekał i wciąż odwleka decyzję czy do niego dopuści. Formalnie głosował będzie Senat. Współpracownicy prezydenta w kuluarach są przekonani, że nawet jeśli partia rządząca utopi pomysł, to i tak Andrzej Duda ugra swoje. Co? Zobacz materiał Justyny Dobrosz-Oracz.
Wszystkie komentarze
Chodzi też o to, by zaciągnąć niepełnosprawnego umysłowo suwerena do urn, by uzyskaną frekwencję można było uznać za "wolę narodu". Duda mówi tak: suwerenie, mam świadomość, że jesteś kompletnym idiotą, że nie rozumiesz nawet czym jest konstytucja oraz nie masz możliwości pojąć, że wpisywanie 500+ do konstytucji to surrealizm, oczywiście nie masz też możliwości, by zrozumieć po co to referendum, nie wiesz, nie rozumiesz, mogę ci to otwarcie powiedzieć, tak jak Kurski powiedział ci, że jesteś "ciemnym ludem", a ty będziesz bić brawo i pójdziesz do urn. Nie istnieje metoda oświecenia cię, więc z premedytacją wykorzystam twoją głupotę. Zagłosuj, nie pytaj o nic, proboszcz podpowie szczegóły.
Mogę uścisnąć dłoń ? Dosłownie : nic dodać, nic ująć. Brawo !!
konieczne są także ustępy o wegetarianach i rowerach
Zdolność wyczuwania ironii i sarkazmu w społeczeństwie dogorywa, stąd zapewne minusy przy tej - jakże celnej - wypowiedzi.
To jest, za nasze podatnicze pieniądze, zwykły sondaż uliczny
a my jak barany mamy lecieć do urn i wypełniać te kwity?!
Mówię krótko: bojkot, bojkot i jeszcze raz bojkot!