650 członków Państwa Islamskiego zamkniętych w jednym więzieniu. Większość z nich pojmały arabsko-kurdyjskie Syryjskie Siły Demokratyczne w bitwach o Dajr az-Zaur i Ar-Rakkę. Raz w tygodniu przysługuje im kilka minut rozmowy z bliskimi, to ich całe okno na świat. Dla wielu z nich ISIS miało być możliwością wzbogacenia się, okazało się jednak upadkiem. Co robić z więźniami związanymi z ISIS? W Al-Kamiszli w Kurdystanie władze nie czekając na oficjalne decyzje postanowiły wprowadzić własne rozwiązanie na radykalizację: ?więzienną akademię? której głównym celem jest reedukacja. Jak wyglądają dni spędzane w tym ściśle strzeżonym więzieniu? Ile udało się zobaczyć ekipie telewizyjnej? I czy władze więzienia mają coś do ukrycia?
Wszystkie komentarze
O matko, to pewnie nie pójdzie do Islamskiego nieba...
(trzeba przyznać że kapłani wszystkich religii to mają łeb do interesów, znaleźli tylu kretynów którzy ich słuchają i znoszą im pieniądze za opowiadanie bajek...)
...Dyrektorem jest kobieta, która nie zasłania głowy. "
O matko, to pewnie nie pójdzie do Islamskiego nieba...
Jak nic nie rozumiesz z czytanego tekstu, to nie zabieraj głosu. Ale się popisałeś
Kurdowie to sunnici czopku.
Ojciec Dyrektor a w tym konkretnym przypadku Matka Dyrektor. Jakies skojarzenia?