Pjongjang przeprowadził już sześć prób nuklearnych i testy rakiet balistycznych. Napięcie w regionie rośnie. Władze Korei Północnej zapowiadają, że będą robić swoje i nie ugną się pod naciskiem 'wrogich sił'. Na ostrzeżenia Donalda Trumpa odpowiadają, że wycelują rakiety w USA. Kim Dżong Un nazwał amerykańskiego prezydenta 'obłąkanym staruszkiem'. Północnokoreańska armia przesunęła siły na wschodnie wybrzeże.
Koreańczycy z Południa naprawdę boją się ataku reżimu Kim Dźong Una i wojny. W południowokoreańskiej sieci nastąpił wysyp filmów instruktażowych. Tysiące ludzi szukają w sieci hasła 'plecak przetrwania'. Aktorka Kang Yoo-Mi nagrała film pod tytułem 'Kupiłam wojenny zestaw' - w ciągu miesiąca obejrzało go ok. 600 tys. osób. Eksperci ostrzegają przed przypadkowym konfliktem. Dlatego w Seulu ludzie muszą być gotowi na wszystko.
Część Koreańczyków uważa jednak, że takie akcje nie są potrzebne, ponieważ w przypadku nuklearnego uderzenia z północy niewiele da się zrobić. Tymczasem obrona cywilna zaleca, aby w przypadku ataku szukać solidnego schronienia w betonowych budynkach lub schronienia pod ziemią.
W Japonii rośnie sprzedaż schronów przeciwatomowych , masek przeciwgazowych i oczyszczaczy powietrza.

Czy Polska może być mediatorem w konflikcie koreańskim? Eksperci twierdzą, że nie.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Mamy czekać aż zasięg wzrośnie do 15000 z głowicą wodorową 500 mega i potem bronić się w Europie znaną instrukcją obsługi: na wypadek ataku atomowego nakryć się pałatką i czołgać do najbliższego cmentarza. Uważam, że w pewnych sytuacjach zdecydowane walnięcie pancerną pięścią w stół dobrze chłodzi rozpalone głowy.

    Powtarzam: skoro polityka typu przytulaski i grzecznie z Pół-Koreą nie działała to jaki sens ma jej stosowanie? Proponuję: nie czekać aż zgromadzą potencjał do zniszczenia świata, ale uderzyć wyprzedzająco, jeżeli tylko odpalą coś co spowoduje straty.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    `