Jeremy Sypniewski zasłynął w internecie swoją reakcją na wulgarne okrzyki dwóch mężczyzn, które kierowali oni do tłumu protestujących przeciwko planom rządu ws. ustaw o sądach. Jeremy podszedł do krzyczących, wytłumaczył im, że obraźliwe hasła są nie na miejscu i... przytulił ich.
Bohater materiału Agi Kozak wychowywał się w USA, ale jego przodkowie pochodzili z Polski. Sam Jeremy spędzał również dużo czasu nad Bałtykiem. Sypniewski jest weteranem ruchów oddolnych, zawsze na sercu leżały mu sprawy społeczne, brał udział m. in. w ruchu Occupy Wall Street. Na co dzień jest enterpreneurem i przedsiębiorcą branży IT, graficznej i marketingowej. Jego dziewczyna, Nina, jest projektantką mody i makijażystką. To właśnie ona sfilmowała konfrontację Jeremy'ego z dwoma mężczyznami.
Niestety, jego historia ostatnio znalazła smutną kontynuację. Zanim zdążyliśmy wyemitować materiał o naszym bohaterze, on sam zapłacił za swoją otwartą postawę. Podczas przemarszu ONR i środowisk narodowych Jeremy pojawił się na miejscu, aby czytać konstytucję. Jego zachowanie spotkało się z agresją maszerujących, został zwyzywany i kilkukrotnie uderzony. Jeremy opowiedział nam później o całym zajściu. 'Bycie Polakiem tj. mieć miłość dla siebie, dla sąsiada, dla rodziny, dla obcych' - zobacz wywiad z Jeremy'm Sypniewskim.
Wszystkie komentarze