Co ewangeliczna przypowieść o pszenicy, kąkolu czy raczej chwaście może mieć wspólnego z Marcinem Lutrem - wyjaśnia Jan Turnau. I przestrzega przed szybkim osądem ludzi.
Więcej
    Komentarze
    I przestrzega przed szybkim osądem ludzi. - to jest oczywistość, gdzie geniusz autora (Turnaua)?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Skoro Pan Bóg stworzył kąkol jako niepożądaną rośline to jaka jest jej w tym wina i to samo tyczy się człowieka,natomiast co do Martina Lutra to wszystkie religie nawet te najstarsze czy najbardziej egzotyczne niosą za sobą jakąś nutę prawdy jednak w ostateczności ich nauki nie będą miały żadnego znaczenia!
    @dobry Z pewnością "dobry" nie znaczy w tym przypadku dobrze poinformowany (wykształcony?). Marcin Luter to Chrześcijanin. Głęboko wierzący i przywracający chrześcijaństwu Ewangelię Również rzymski odłam chrześcijaństwa BARDZO DUŻO zawdzięcza Reformacji XVI wieku. I nie my ludzie zdecydujemy co, kiedy i gdzie będzie miało znaczenie. Szczególnie nie dosięgniemy OSTATECZNOŚCI :-)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Obecnemu kościołowi też przydałaby się odnowa wiary.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0