Szef Solidarności ma ochotę na miejsce w sejmowych ławach
Roman Imielski, zdjęcia: Jakub Bach
Szef Solidarności Piotr Duda na ostatnim zjeździe Solidarności ogłosił, że sytuacja w Polsce nie jest tak zła, by wymagała wyjścia związkowców na ulice. To znak, że Piotr Duda ze związkowca staje się politykiem obozu rządzącego - komentuje Roman Imielski.
kacperkowi nie wystarczaja juz darmowe urlopy i sanatoria, teraz kacperek chce jeszcze diety poselskie!! ten kacperek tez z tej dojnej dobrej zmiany i chce doic polskiego podatnika!! kacperek ma bardzo duze doswiadczenie w dojeniu!!!kolejnie swinie zostana przy korycie wymienione!! i teraz jest kolej na kacperka prtzy pis-korycie?
Kacperek będzie miał immunitet . Dekom wszedł już powszechnie do wiadomości publicznej . Nieprawidłowości w zatrudnieniu wykazał Newsweek . Koszt wypoczynku działaczy śmieszny w porównaniu z kosztami dla chcącego skorzystać z wypoczynku w ośrodku Bałtyku . A powinny być to utracone korzyści dla podatnika.W kopalniach rozpalili w piecu emocji . Morawiecki nic tylko o najbiedniejszych którzy służą za narzędzie w uprawianej socjotechnice , Wypadałoby do Sejmu i tam razem z PiS użalać się nad ciężkim losem biednych .
Wprawdzie pani Witek podkreślała że samorządni , że niezależni ale nie brzmiało to przekonująco .
Przerobić słynny niegdyś związek zawodowy, który walczył o wolność, prawa pracownicze i popychał kraj w stronę nowoczesności - na brygadę tanich prostytutek reżimu...
Takie rzeczy tylko w Polsce.
Ależ to żadna nowość. Ta mniejsza Duda od zawsze była w pisowskiej sekcie. Zresztą ta sytuacja jest na rękę działaczom związkowym. Te nieroby wszędzie za ciepłe posady biorą wielkie pieniądze. Przeciw czemu mieliby protestować?
Wszystkie komentarze