Wiceminister sprawiedliwości na swojej rozprawie domaga się kar dyscyplinarnych dla sędzi; policjanci i prokuratorzy o 6 rano wchodzący do mieszkań biegłych, którzy wydawali opinie w sprawie śmierci ojca ministra sprawiedliwości - te dwa przykłady poruszyły nie tylko świat prawników. Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka przyznaje w 'Temacie Dnia gazety Wyborczej', że takie sytuacje rodzą wątpliwości co do niezależności sądownictwa. 'Jeśli moje prawa obywatelskie będą naruszane, to chciałbym pójść do sądu, który nie boi się władzy' - powiedział w rozmowie dla wyborcza.pl. Zdaniem prawnika Fundacji, kreowana jest atmosfera, że sądy są 'hamulcowym dobrej zmiany'.
Wszystkie komentarze