- W USA nigdy nie przypisywano Polsce odpowiedzialności z Holocaust, a ustawą o IPN rząd zrobił Polakom krzywdę - mówi Sławomir Grünberg, reżyser filmu 'Karski i władcy ludzkości'. Mieszkający od ponad 35 lat w Nowym Jorku filmowiec dodaje, że w demokratycznym świecie politycy nie zajmują się sprawami historii. - To, co wydarzyło się w Polsce, to był rodzaj gwałtu na demokracji i dlatego Departament Stanu wysyłał ostrzeżenia władzom w Warszawie - mówi. Gość programu 'Świat, którym żyjemy' zauważa, że polski rząd wywołał sztuczną wojnę, w efekcie której dopiero teraz zaczęto na masową skalę pisać za granicą o 'polskich obozach śmierci'.
Sławomir Grünberg, który przez 7 lat pracował nad filmem o Janie Karskim, przypomina, że profesor przez całe życie po wojnie walczył z antysemityzmem i mówił, że należy szczególnie w Polsce należy z nim walczyć, bo tu jest głęboko zakorzeniony. - Wyobrażam sobie, że gdyby on dzisiaj żył i widział, co tutaj się dzieje, to byłby bardzo przejęty - mówi rozmówca Doroty Wysockiej-Schnepf.
Wszystkie komentarze
Kaczyński to największy szkodnik w polskich dziejach.
Ustawę o obozach napisał Jaki. Jeżeli Warszawiacy wybiorą go na prezydenta to mogą się spodziewać, że jakość jego rządów będzie porównywalna z jakością ustawy.
Tak działa bolszewizm.
Sławek! piękny wywiad, wiedz, że dużo Polaków myśli jak Ty.Obyśmy odbili się od dna, jak to wspaniale ująleś.Pozdrawiam.Kolżanka z WTD