Senator PiS o prezydenckim referendum: "To wszystko jest jakieś niepoważne. Nienajlepszą konstytucję możemy zmienić na jeszcze gorszą"
Justyna Dobrosz-Oracz; Zdjęcia: Maciej Czajkowski, Marcin Urban; Montaż: Katarzyna Dworak
Uchodzi za jedynego opozycjonistę w klubie PiS. Senator Aleksander Bobko złamał partyjną dyscyplinę w głosowaniu ustawy o Sądzie Najwyższym i tej o obniżeniu uposażenia senatorom. I nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. To, co wyznał Justynie Dobrosz-Oracz, może go politycznie dużo kosztować.
Profesor krytykuje ustawę o karaniu posłów: 'to degradacja parlamentu' i prezydenckie referendum. Czy PiS jest dalej dla niego 'partią wolności'? Zobacz.
PiS był mocno atakowany przez opozycję przez półtora roku? No śmiech pusty ogarnia. Od listopada 2015 roku opozycja parlamentarna i połowa społeczeństwa mająca inne zdanie niż PiS jest wulgarnie przezywana, obrażana, szykanowana, posłowie opozycji niedopuszczani do głosu. I ten senator mówi, ze jest odwrotnie. Co on takiego powiedział, że to go może politycznie kosztować? On żyje w zupełnie innej rzeczywistości niż ja. Różnica między nim a innymi posłami PiS jest tylko taka, że on nie używa inwektyw.
Panie bobek, gwałcicielu polskiej Konstytucji, cały wasz polityczny gang pod kierowniczym sprawstwem karlego wodzyka to coś z gruntu niepoważnego jak brednie o jakimś zamachu w Smoleńsku.
To jest pseudoreferendum a nie referendum, bo nie ma konkretnych pytań i ich konsekwencji. To jest, za nasze podatnicze pieniądze, zwykły sondaż uliczny a my jak barany mamy lecieć do urn i wypełniać te kwity?!
Mówię krótko: bojkot, bojkot i jeszcze raz bojkot!
Wszystkie komentarze
Łamacz Konstytucji szuka alibi jak stanie pierwej przed Trybunałem Stanu!
To jest, za nasze podatnicze pieniądze, zwykły sondaż uliczny a my jak barany
mamy lecieć do urn i wypełniać te kwity?!
Mówię krótko: bojkot, bojkot i jeszcze raz bojkot!