W przyszłym tygodniu prezydent ujawni, co pojawi się w ustawach o sądach. Rewolucja personalna to jedno, ale za kulisami toczy się gra o to, jaką rolę ma pełnić Sąd Najwyższy. - Ma być utworzona odrębna izba, która zajmie się skarga nadzwyczajną, czyli tam, gdzie wyrok jest prawomocny, ale posiada totalnie rażącą niesprawiedliwość - podkreśla dobrze zorientowany w kuluarowych negocjacjach Grzegorz Długi. Poseł Kukiz 15 reprezentuje klientów razem z prof. Michałem Królikowskim, który przygotowuje dla Andrzeja Dudy projekty o SN i KRS. W Sądzie Najwyższym mają być dwie izby - dyscyplinarna i druga, która ma się zajmować rewizją nadzwyczajną. - Mają zajmować się odwołaniami w sprawach społecznie drażliwych i podobno, to już wiemy od klubu Kukiz 15, mają to być sprawy od 1997 roku - wyjaśnia Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej. Co to oznacza w praktyce? Czy prezydent dogadał się z PiS-em ws. odwołania prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf? Zobacz materiał Justyny Dobrosz-Oracz.
Wszystkie komentarze
pewnie chce ratowac swoją wlasną de...A wzywala innych sędziow do oporu. Taka niezłomna , jak prezydent Duda. Tez niezlomny. Buahaha
I po to Polacy wyszli na ulice w obronie Sądu Najwyższego?
Pani Gersdorf skompromitowała się. Jeżeli to jeszcze możliwe, powinien ją zastąpić ktoś roztropniejszy.
Z całą pewnością PiS znajdzie na jej miejsce kogoś roztropnego. Sędziego o kwalifikacjach takich jak te, które ma Przyłębska lub Muszyński.
Kaczyński, chce być jak Lenin, już mu Gomułka nie wystarczy. Tylko Tusk nie był jak car, a Polacy to nie Rosjanie.
Bo to jest bolszewizm
Co tam praworzadnosc, co tam Konstytucja - plebs ma rzadzic. Dziekuje wam debilny narodzie, skrojcie sobie nastepna kadencje pisu, bat na wlasne d**y
Ja protestowałem w obronie Sądów - nie pani Gersdorf. I żadna opłacana PiSowskimi srebrnikami ściera nie obrzydzi mi mojej walki i zaangażowania w walce o wolny i demokratyczny kraj w którym przyszło mi żyć.
Ja chodziłem bronić idei i ją promować. Nie broniłem konkretnych osób. Nie radzę też mścić się na całym stanie sędziowskim za zachowania niektórych osób, bo to postawa charakterystyczna dla kaczystów, a z tym właśnie walczymy. Nasza obecność na ulicach jest również wywieraniem presji na sędziów, by niezależnie od sytuacji pamiętali o wartościach i przyzwoitości. Jeśli znów będziemy milczeć, to nic się nie zmieni na lepsze, a na gorsze - niestety tak.