Żeby się wyzwolić z uścisku sąsiadów, Polska musiała się zmieniać. Jednak by te reformy obronić, potrzebowała armii, a na jej stworzenie mocarstwa już nam nie pozwoliły. O Sejmie Czteroletnim i jego roli czytaj w poniedziałek w magazynie ?Ale Historia? - wydaniu specjalnym z okazji 500-lecia Sejmu.

Józef Krzyk: Jak na Sejm Wielki patrzyli świadkowie tamtych wydarzeń?

Prof. Henryk Kocój : Bardzo ciekawe oceny zostawili zagraniczni dyplomaci. August Franz Essen, poseł i rezydent saski w Warszawie, ostro krytykował Stanisława Augusta, który jego zdaniem postępował nie jak król Polski, lecz jak przywódca stronnictwa rosyjskiego i wasal carycy Katarzyny II. Zdaniem Essena świadczyły o tym wystąpienia monarchy w pierwszym okresie obrad Sejmu Czteroletniego, kiedy Poniatowski wypowiedział się przeciwko królowi pruskiemu i groził narodowi buntem prawosławnych chłopów. Można oczywiście uznać, że Essen po prostu go nie lubił i był do niego źle nastawiony, ale krytyczne uwagi o polskim królu zapisywał też Marie Louis Descorches reprezentujący Francję jako minister pełnomocny. Charakteryzował monarchę jako człowieka z natury bojaźliwego i przyzwyczajonego do uległości, który tylko przymuszony okolicznościami poparł reformy Sejmu Czteroletniego. Nie ma ani środków, ani chęci, by przeciwstawić się powszechnemu dążeniu, które ogarnęło społeczeństwo polskie - pisał Descorches.

Może jednak Essen i Descorches potraktowali Stanisława Augusta niesprawiedliwie?

- Nasz ostatni król byłby może dobrym ministrem kultury, lecz moim zdaniem na sztuce rządzenia się nie znał. Liczył na to, że pamiętając o ich młodzieńczym romansie, Katarzyna II potraktuje go jakoś specjalnie dobrze, ale przecież w polityce caryca nigdy nie kierowała się sentymentami. Polski monarcha, szczególnie w początkowym okresie Sejmu Wielkiego, był nastawiony prorosyjsko, jednak właściwie wszyscy nasi magnaci byli wówczas na usługach Katarzyny i się przed nią płaszczyli. Kiedy caryca miała na to ochotę, życzli wie z nimi rozmawiała, ale ogólnie nimi pogardzała, a Stanisława Augusta ostentacyjnie lekceważyła. Gdy król się dowiedział, że na początku 1787 r. caryca odbędzie podróż do nowych nabytków nad Morzem Czarnym, postanowił wyruszyć, by się z nią spotkać. Pojechał już w lutym, brnąc przez śnieg (część drogi pokonał nawet pieszo), a ona długimi tygodniami kazała mu na siebie czekać. W końcu 6 maja 1787 r. doszło do zjazdu w Kaniowie, którego przebieg bardzo trafnie oddał Charles-Joseph de Ligne, Francuz i dyplomata na dworze austriackim: Król Polski zmarnował trzy miesiące, wydał trzy miliony, żeby widzieć imperatorową trzy godziny i pokazać jej przez trzy minuty sztuczne ognie.

Ale przecież to właśnie w Kaniowie Katarzyna II miała dać zgodę na reformy w Rzeczypospolitej...

- Zrobiła tak, bo w obliczu toczonej właśnie wojny z Turcją przez pewien czas brała pod uwagę dokonanie pewnych koncesji wobec Warszawy.

Dlaczego Sejm Wielki, zamiast wzmocnić Rzeczpospolitą, stał się zapalnikiem jej ostatecznego upadku? Czy lepiej było nie reformować państwa? O Sejmie Czteroletnim czytaj w poniedziałek w magazynie "Ale Historia" - wydaniu specjalnym z okazji 500-lecia polskiego Sejmu. Ponadto w numerze:

* Od wiecu do Sejmu

* Choroba sejmowa. Historia liberum veto

* Non possumus posła Zawieyskiego

Polecamy!