Szpiczak, czerwienica, niektóre białaczki - podczas zakończonego właśnie największego europejskiego zjazdu hematologów przedstawiono wyniki badań, które mogą się stać przełomem w leczeniu tych nowotworów.

Ostatnie lata przyniosły zdecydowany postęp, jeżeli chodzi o leczenie jednego z najczęstszych nowotworów hematologicznych - szpiczaka mnogiego (każdego roku w Polsce diagnozuje się 1,5 tys. nowych przypadków; szacuje się, że 5-6 tys. osób żyje z nierozpoznanym szpiczakiem). - Doszliśmy do momentu, w którym o szpiczaku można powoli mówić jako o chorobie przewlekłej - mówi "Tylko Zdrowie" prof. Andrzej Jakubowiak z University of Chicago, jeden z czołowych ekspertów od leczenia tego nowotworu.

Coraz lepsze wyniki

Szpiczak to nowotwór charakteryzujący się proliferacją i gromadzeniem plazmocytów, które w normalnych warunkach produkują przeciwciała stanowiące podstawowy element układu odpornościowego. Komórki szpiczakowe też uwalniają przeciwciała, które jednak w niczym nam już nie pomagają. Celem ataku zmienionych nowotworowo komórek jest szpik kości kręgosłupa, czaszki, miednicy, klatki piersiowej, barków czy bioder.

 

O czym mówili hematolodzy na kongresie w Wiedniu? Jakie metody walki z nowotworami krwi przedstawili? Opisujemy je w środę w magazynie "Tylko Zdrowie"

 

Znajdziesz nas na Twitterze , Google+ i Instagramie

 

Jesteśmy też na Facebooku. Dołącz do nas i dziel się opiniami.

 

Czekamy na Wasze listy: listy@wyborcza.pl