West Cliff Drive to piękna plaża w kalifornijskim Santa Cruz, kultowe miejsce surferów. Jest tylko jeden problem - wydra morska zabiera im tu deski surfingowe. A potem sama na nich pływa.
Efektem ma być reintrodukcja słodkowodnego małża, stworzenie warunków dla ważnego gatunku wątrobowca i triumfalny powrót wydry. Razem mają świadczyć o tym, że ekologiczna kondycja rzek się poprawiła.
Usłyszałam piski przed moim domem, tak specyficzny dźwięk może wydawać tylko wydra, Basia wróciła - opowiada Marzena Białowolska, prezeska fundacji Dzika Ostoja.
W nocy ktoś zakradł się na posesję Marzeny Białowolskiej i ukradł jej wydrę, która przechodziła rehabilitację, dzięki której miała wrócić do naturalnego środowiska.
W rejonie leśnicy wolontariusze Ekostraży odnaleźli małą wydrę. Teraz proszą o wsparcie na jej leczenie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.