Młody mężczyzna został wyciągnięty z wody na plaży w Gdańsku-Brzeźnie. Mimo reanimacji nie udało się go uratować. Policja wstępnie wykluczyła udział osób trzecich.
Na jeziorze Barlineckim w Barlinku (woj. zachodniopomorskie) w sobotę rano przewróciła się łódka. Ratownicy znaleźli ciało mężczyzny, ale rzeczy znajdujące się na pokładzie wskazywały, że na jezioro wypłynęły dwie osoby.
Na filmie, którym dysponuje policja, widać, jak mężczyzna w slipkach staje za barierką, woła do znajomych: "Na razie" i skacze do morza.
W niedzielę późnym popołudniem doszło do tragicznego wypadku na Jeziorze Paprocańskim w Tychach. To nie jedyna niebezpieczna sytuacja.
Niestety, mimo reanimacji, nie udało się uratować mężczyzny, którego ratownicy wyłowili we wtorek (11 maja) z zalewu w Wasilkowie.
- Nie wykluczamy, że może to być 58-letni mężczyzna, którego poszukiwania w Bałtyku prowadzone były w niedzielę - powiedziała "Wyborczej" Kinga Warczak, rzeczniczka prasowa sławieńskiej policji
Do tragedii doszło w środę przed południem, na niestrzeżonej plaży.
Wszystko wskazuje na to, że to ciało 20-latka, który w piątek po południu był ze znajomymi na niestrzeżonej plaży. Poszedł popływać i już nie wyszedł z wody.
Do tragedii doszło w piątek wieczorem na jeziorze Ińsko. Pod wodę weszła grupa osób, która nurkowaniem zajmowała się rekreacyjnie. WOPR został zaalarmowany, że jeden z nich nie wypłynął.
Copyright © Agora SA