We wtorek zmarł Tadeusz Pióro. Zmarł w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 1, którym kierował od listopada ub. roku.
Kto nie lubi chodzić do restauracji bez wcześniejszego sprawdzenia, jaką opinią się one cieszą (lub martwią), zasięga języka. Najczęściej w sieci. A co robi, jeśli nie włada językiem innym niż ojczysty? Korzysta z wirtualnych tłumaczy.
Jedząc pączka bez glutenu i laktozy zamiast normalnego, tłustego, pełnoglutenowego pączka, nie czujesz się winny tego, że twoja rzeczywista, cielesna postać oddala się od ideału wygenerowanego przez komputer.
Ledwo zdążyliśmy się nacieszyć tym, że owoce awokado dostępne są w każdym warzywniaku, a już (i z tego powodu) są niepoprawne ekologicznie. Ciężkie jest życie smakosza... w pierwszym świecie.
Co pobudza wyobraźnię smakosza: martwa natura starych mistrzów, kolorowe zdjęcia w magazynie kulinarnym czy szybkie instawrzutki znad restauracyjnego talerza? A może bezobrazkowy opis literacki?
Czym może się skończyć jedzenie wysokoprzetworzonej żywności? Pan Tadeusz mógłby polecieć przez to daleko, daleko, pewnie prosto pod koła hybrydowego autobusu. Choć wcale nie on by fake food spożywał.
Liczy się ta chwila otwarcia pudełka, kiedy widzisz przed sobą małe morze różnorodności. którą wybrać: tę czy tamtą? Najprzyjemniejsza jest chwila podejmowania decyzji.
Najsłynniejsze autorki polskich książek kulinarnych pisały o odżywianiu, które dziś nazwalibyśmy racjonalnym i opartym na wiedzy medycznej. Z pewnością wyprzedzały swoje czasy.
Co nas łączy z Ameryką? W obu krajach wreszcie mamy dobrą kawę, ekologiczne warzywa i owoce, piwa rzemieślnicze i jajka zerówki. I przyszła pora na doskonałe sery dojrzewające, które mogą konkurować z francuskimi.
Markowi Bieńczykowi kebab kojarzy się z kulturą młodych, spoconych mężczyzn, co nie leży w obszarze jego marzeń (cokolwiek to znaczy). Na szczęście kuchnia Bałkańska ma do zaproponowania znacznie więcej.
Świeży chleb, oliwa, ser kozi, pomidor, wino. Oto skład zawsze zwycięski! Gdyby takie menu podawali naszym w Soczi, Senegal strzeliłby dwa samobóje, a Kolumbia zemdlałaby ze strachu, zanim wyszłaby na boisko.
Wybory samorządowe 2018. Samochód należący do Urzędu Miejskiego w Sanoku został uszkodzony w czasie kolizji z samochodem dostawczym. Kierowcą był Tadeusz Pióro, burmistrz Sanoka. W internecie pojawiły się zdjęcia z tej kolizji i memy. W mieście...
Druga metoda ma w Polsce więcej wielbicieli niż pierwsza, może dlatego tak trudno u nas dostać sztokfisza. To jednak nie powód, żeby nie wiedzieć, jak przyrządzić zeń doskonałe danie.
Wybory 2018. W ostatnim numerze "Tygodnika Sanockiego" nie ukazał się zapowiadany wcześniej wywiad z Tomaszem Matuszewskim, kolejnym kandydatem na burmistrza Sanoka. Tekst został zdjęty tuż przed drukiem. A kilka dni później redaktor naczelna...
Te w Wenecji czy na Maderze zapadają w pamięć dzięki różnorodności i obfitości oferty. Czy doczekamy się takich rodzimych targów?
Omijamy to, co nieznane ("Nie nabiorą mnie na kaszankę z ostrygą!"), a że kompleksy nas gnębią, mówimy, że u babci było lepiej ("Ten żurek! W dodatku pełna micha").
Dla mnie woda wyraźnie mineralna jest bez sensu, jeśli nie przebywam akurat na kuracji w Ciechocinku czy innym SPA
Wypróbujcie też ich przepisy na pstrąga wędzonego a la Winnetou i kurze skrzydełka Makau
Kukurydza w roli głównej: w rozmowie i w przepisach Marka Bieńczyka i Tadeusza Pióro.
Młodzi ambitni kucharze norwescy to slowfoodowcy, świetnie wykształceni, z wyobraźnią. W Lillehammer jadłem najlepszą tartę cytrynową w życiu - mówi Tadeusz Pióro. A co na to Marek Bieńczyk?
Czym się różni piknik od ordynarnego grillowiska wyjaśniają Marek Bieńczyk i Tadeusz Pióro.
Zbliżająca się burza, złamany korkociąg, erotyczny rywal, batalion separatystów... Wszystko to podnosi walory smakowe potrawy - twierdzi Tadeusz Pióro w rozmowie z Markiem Bieńczykiem
Bohater wiersza Eliota, Prufrock, boi się jedzenia brzoskwiń w towarzystwie dam. Spożywanie ich jest dla niego czynnością tak erotyczną, że aż wstydliwą. Dziś to nie do pomyślenia: nie utożsamiamy już wstydu z owocem
Święto zakochanych jest jedną wielką konwencją wymyśloną z przyczyn komercyjnych. A winno być okazją do zrobienia czegoś przeciw konwencji. Również w kuchni
Kanapki najlepiej umieją robić Amerykanie. Potrafią skomponować sandwicza z czterech kromek chleba i 40 plastrów indyka
Kuchnia w miejscowościach narciarskich, to głównie pizza z mrożonki. Więc zamiast cierpieć, lepiej samemu gotować w "kulinarnej przestrzeni apartamentu"
W XVII wieku Kanclerz wielki koronny Jerzy Ossoliński urządził ucztę tylko z?polskich produktów. Było to wbrew ówczesnej modzie i przypominało nasz dzisiejszy slow food
Irytuje mnie teatralność podawania potraw w restauracji. gdy jest teatr, smak się nie liczy, albo schodzi na drugi plan. jak w kuchni molekularnej
Uwielbiam siorbanie. Kto nie siorbie, niech lepiej nie je zupy! Bardzo lubię, jak siorbią kobiety. A najbardziej lubię, jak siorbią kobiety, które lubię i jeszcze więcej
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.