Szanowny Czytelniku, który w komentarzach coraz częściej każesz mi się zamknąć, rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady: może jednak powinieneś zacisnąć zęby i hartować rozum inną myślą, tak jak morsy hartują się zimną wodą?
Wirtualni bohaterowie mają czelność mówić tym, którzy w realu przez osiem lat sprzeciwiali się PiS, ryzykując spokój życia rodzinnego i procesy o zniesławienie, że są symetrystami i ukrytą opcją pisowską.
Nie myślmy: nie ma znaczenia, czy Tusk będzie łamał prawo, bo i tak Kaczyński złamie je bardziej. Im więcej łamania po stronie Tuska, tym więcej poparcia dla łamania prawa przez Kaczyńskiego
Odwet jest luksusem, marnotrawstwem energii, na które dojrzałe społeczeństwo nie może sobie pozwolić.
Nazywam się Rafał Kubiak, mieszkam w małej wsi pod Poznaniem, nie jestem nikim ważnym, komentuję w mediach społecznościowych. Chciałbym tobie, "Gazeto Wyborcza", przedstawić głos dotychczas niemej większości. Publiki, dla której wydajecie codziennie...
Zadem do świata, czyli nie moje kłótnie - to przesłanie książki Mariusza Janickiego i Wiesława Władyki "Symetryści. Jak się pomaga autokratycznej władzy". Sympatyzuję z tym namiętnym esejem, choć nie zgadzam się z różnymi jego diagnozami.
- Każdy się pcha na jedynkę na liście, bo społeczeństwo - w swej masie - nieoczytane, nie rozumie, że brak zainteresowania powoduje, iż mamy byle jakich polityków, a nie ciekawych ludzi, którzy mogliby realizować ciekawe pomysły. Przecież jedynkami...
Symetryści szukają złotego środka, gdzie jakoby leży prawda. Ale prawda rzadko kiedy leży pośrodku i dotyczy to także sporu między PiS a opozycją.
Idiotyzm prawniczy to doktrynerskie stosowanie prawa na siłę, w miejscu i czasie, kiedy to jest szkodliwe. Może być też idiotyzm ekonomiczny, socjologiczny albo publicystyczny.
"Kolegi nie opuszcza się w biedzie" - powiedzieli sobie przyjaciele Daukszewicza i Sroczyńskiego, nie zważając na jakiekolwiek inne publiczne racje.
Odrzućmy stygmatyzujące i obraźliwe definicje symetryzmu i antysymetryzmu. Przecież nie chodzi o epitety. Spieramy się o to, jaka naprawdę jest dziś stawka w polskiej wojnie politycznej.
Symetryści nie mają racji, bo nie stawia się znaku równości między bandytą i szeryfem tylko dlatego, że obaj do siebie strzelają. Jedni gwałcą zasady, a drudzy je szanują.
Matczak o Sroczyńskim: Nie zgadzam się z tym, co mówisz, ale oddam nawet dwa felietony i post na Facebooku, abyś mógł to robić
Wszystkie wzburzone tweety czy shitstormy w komentarzach są przez radykałów od samego początku wliczone w koszta ich opętanych pomysłów
Niepisowska wizja Polski to wizja, w której każdy ma prawo wybrać, jak chce zwalczać PiS, a nawet, czy chce go zwalczać
My, dziennikarze wolnych mediów, nie jesteśmy od zachwycania się opozycją
Grzegorz Sroczyński i lewicowi symetryści stają w obronie wtórnego analfabetyzmu i oskarżają: kto próbuje edukować lud, ten nim pogardza.
Na pępkowym mojego syna było jeszcze towarzystwo mieszane. U córki, dwa lata później, już praktycznie samo niepisowskie. Pisowcy nie przyszli, mimo że zapraszałem.
W tym wszystkim chodzi o to, aby nas oswoić z przemocą i cierpieniem
Trwa wojna o obywatelską, wolną, demokratyczną Polskę. To sytuacja zero-jedynkowa, w której trzeba się zadeklarować, a nie "wyważać racje".
W czasach mojej młodości bardzo popularny był pogląd, że "podział na lewicę i prawicę nie ma już sensu". Spróbuję jednak państwa przekonać do tego, że w dzisiejszych czasach istnieje pewna obiektywna wyższość lewicy nad prawicą
Symetryzm nie jest umiejętnością słuchania i rozumienia, lecz sztuką pisania usprawiedliwień dla szubrawców. A praca dziennikarza i jego obowiązek wobec obywateli nie polega na szukaniu złotego środka
Okraść nas chcą po raz kolejny, złupić, wcisnąć swoją cholerną fotowoltaikę i swoje samochody elektryczne.
Przewodnik po drugiej turze dla wyborców obojętnych, zniesmaczonych i tych, których polityka nie interesuje
W Polsce symetryzm jest straszną obelgą, co mnie dziwi, bo w Stanach nigdy nie słyszałem tego określenia. Rozmowa z Michałem Pawłem Markowskim.
Politycy czynią wszystko, żeby nas do polityki zniechęcić. Partie i koalicje, spory o programy, dąsy i miny. To nie czas na rozmowę o kształcie programów. Macie jedno zadanie: przywrócić nam, ludziom, zainteresowanie polityką
Po morderstwie Pawła Adamowicza, dokonanym w akcie politycznej nienawiści, pojawił się zbiorowy vox populi domagający się wielkiego narodowego pojednania.
W gabinecie psychoterapeutycznym znowu słyszę: "Czy to, co mówię, zostanie między nami?". Ktoś mówi o groźbie utraty pracy. Widzę u ludzi niepokój, którego nie było od upadku PRL-u. Czują lęk. I bezradność.
Opozycja zawiniła tym, myli się w tamtym, mogłaby lepiej wymyślić owamto? Przypominam: walka z PiS-em jest najwyższym priorytetem, tak jak gaszenie pożaru w domu jest ważniejsze od dyskusji o nowym systemie czujników przeciwpożarowych
Niezależnie od tego, jak urodziwy wydaje się obraz PiS i PO zwartych jak bokserzy walczący zawodowo, a zakumplowani poza ringiem, nie może uchodzić uwagi widza, że jeden walczy w rękawicach, a drugi łomem i z kopa. Jeden gra w warcaby, a drugi kopie...
"Szukajmy kompromisu" znaczy "połóżymy uszy po sobie i zgódźmy się na część bezprawnych roszczeń, a wtedy konflikt osłabnie". Ale to będzie tylko gra pozorów, a granice naszych swobód będą zależały jedynie od widzimisię i nastroju władzy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.