Chodzi mi o to, że jesteś taką osobą, przy której można bez lęku urodzić się i umrzeć. Rozumiesz? Fragment książki Renaty Lis "Moja ukochana i ja"
Nie pomoże żadne "promowanie czytelnictwa", gdy jest smartfon pod ręką, media społecznościowe, abonament na Netflixa, VOD oraz nawałnica książek, które literaturą nie są i do bycia nią wcale nie pretendują. Albo, przeciwnie, udają literaturę...
Literatura światowa to swoista świecka katedra, stanowiąca jeden przewspaniały budynek. A w jej fundamentach są, między innymi, dzieła Tołstoja, Dostojewskiego, Czechowa. I żadne, nawet największe rosyjskie zbrodnie tego nie zmienią.
Polskie dzieci nieheteronormatywne czują się tak, jakby zostały porzucone w gęstym lesie i błądziły w ciemnościach, tropione przez okrutnych myśliwych - w 55. odcinku podcastu "Mistrzowie Słowa" Daria Połunina czyta tekst Renaty Lis "Oskarżamy".
Ciekawe, że brytyjska publiczność, która zawyła z oburzenia nad wydaną w tym samym roku lesbijską powieścią Radclyffe Hall "Źródło samotności", "Orlanda" nie tylko przyjęła, ale też się nim zachwyciła.
Jak zachęciłaby do sięgnięcia po swoją książkę? Na co zamierza wydać ewentualną nagrodę? Dwudziestka autorów nominowanych do Nike odpowiada na pytania kwestionariusza "Wyborczej". Dziś - Renata Lis.
Książka Renaty Lis nie chce być kolejnym głosem mniejszości. Jest sprzeciwem wobec świata posegregowanego i wyznaniem miłości do literatury rozumianej jako wielka wspólnota doświadczeń.
Jeździeckie tradycje Albionu nie były mocną stroną Josepha Conrada, toteż w swojej książce ?O sztuce. Eseje o ekstazie i zuchwalstwie? Jeanette Winterson nie zostawia na nim suchej nitki.
Copyright © Agora SA