Naigrawanie się z bałaganu w Legii brzmi o tyle podejrzanie, że w innych polskich klubach kombinują jeszcze bardziej bez sensu, ale człowiekowi psychicznie zdrowemu trudno się powstrzymać.
Francuzi otwarcie nastają na nas od niedawna, Rosjanie nastają nieprzerwanie od stuleci, Niemcy to już w ogóle niebezpieczni szubrawcy. Szeregi wrogów gęstnieją, więc ja też wszystkich Polaków przestrzegam: uważajcie na przygodnie spotkanych...
Lewandowski mocny jest też w gębie. Właśnie osiągnął najwyższy stopień megagwiazdorskiego wtajemniczenia - mówi szefom, jak żyć. I jak on chce żyć.
Paradoks polega na tym, że choć duńska wpadka piłkarzy nas zaskoczyła, nawet zaszokowała, to dość łatwo wyjaśnić ją merytorycznie.
Systematycznie przyrasta powodów, by obwołać polski futbol ligowy jednym z największych przekrętów III RP.
Dlaczego ideał aż tak nagle sięgnął bruku? Dlaczego klaun, który niegdyś podpowiadał prezesowi Realu Madryt, teraz przycupnął pod biurkami szefów Barcelony?
Grzegorz Krychowiak przeżył w Paris Saint-Germain nie tyle sportowy upadek, ile upokorzenie, jakiego nie doświadczył za granicą chyba żaden polski piłkarz wysokiej klasy.
Nie ma świata straszniejszego niż świat pełen najlepszych na świecie sportowców
Nic nie przeraża mnie bardziej niż kryzys w ich futbolu. Kiedy Niemcy go ogłaszają, to między wierszami słychać bezgłośny, złośliwy rechot, bo oni wcale się nie martwią, oni nas uprzejmie informują, że za chwilę zapanują nad światem.
Pytań ostatecznych nie unikniemy, bo argentyński maestro osiągnął w sobotę trzydziestkę, czyli wiek dla piłkarza - zwłaszcza ofensywnego - w powszechnym odczuciu podeszły, po którym pewne jest już tylko zniedołężnienie.
Jeszcze porządnie nie kopnął piłki, ale hałas wokół siebie robi z wybitnym znawstwem. Reprezentację Polski albo porzuca, albo surowo recenzuje jej szefa.
"Niczego nie zawalił" albo "nie popełnił żadnego błędu" - w chórze wstawiających się za skrzywdzonym Łukaszem Fabiańskim słychać jeszcze przeklętą mentalność zahukanych futbolowych prowincjuszy, której w reprezentacji Polski na szczęście już nie ma.
Odzywał się rzadko. Jako piłkarz obiecywał, że nigdy nie zostanie trenerem. A jednak został. Zinédine Zidane, jedyny szkoleniowiec, który dwa razy z rzędu wygrał Ligę Mistrzów.
Dla połowy Rzymu był więcej niż idolem - był emanacją miasta, jego symbolem, żywym pomnikiem. Aż u schyłku kariery poczuł się większy niż ukochany klub.
Kultu młodości, w piłce nożnej rozpowszechnionego jak nigdzie indziej, propagować nie zamierzam, ale klub z Amsterdamu sławić muszę. Inaczej się nie da.
"Juventus i Real nie tyle walczą jeszcze o awans, co o bicie kolejnych rekordów", zauważa Rafał Stec. Wydaje się, że faworyci są już o krok od finału tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Czy Monaco i Atletico są jeszcze w stanie zaskoczyć i w ostatniej...
Juventus i Real łatwo awansują do finału?
Rewolucyjną ideę mającą ocalić lekkoatletykę, popartą naturalnie szlachetnymi intencjami, uważam za kompletnie chybioną pod każdym możliwym względem. Nie tylko dlatego, że skrzywdzi niewinnych.
Tak potężnej metropolii piłka nożna jeszcze nie widziała.
Opinia, że w Lidze Mistrzów gwiżdżą patałachy, jest tak samo mylna, jak przekonanie, że wprowadzenie powtórek wideo zlikwiduje kontrowersje wokół ich werdyktów.
Wszystko, co w nowoczesnym futbolu kochasz, zawdzięczasz poniekąd Berlusconiemu. I za wszystko, czego w nim nienawidzisz, też powinieneś przeklinać Berlusconiego.
Uroczyste pożegnanie 39-letniego Pawła Zagumnego było świętem naszej siatkówki, a powinno być świętem całego naszego sportu. Wybitniejszego reprezentanta Polski w grach zespołowych w XXI wieku nie podziwialiśmy.
Skoro w minionych latach rozważaliśmy, ile dzieli naszego rodaka od przytulenia Złotej Piłki, to dzisiaj wypada rozważać jeszcze natarczywiej.
Gdyby nie miało to klęskowej politycznej konotacji, musielibyśmy obwieścić, że Polacy nie mają z kim przegrać. Że wypada nie zanudzać ich już pytaniem, czy awansują na mundial, ale zacząć sprawdzać - kiedy awansują.
AS Monaco pozostaje osobliwością na skalę europejską, przypadkiem w Lidze Mistrzów ekstremalnym. Tak tam bogato, że aż biednie.
Oryginalnie powyższe pytanie brzmiało: czy piłkarscy prezesi są rasistami? Takie jednak nastały niewygodne czasy, że wszędzie czyhają na autora oskarżenia o nęcenie nazbyt prowokacyjnymi, krwawymi tytułami. Stchórzyłem więc, postawiłem na polityczną...
Artur Boruc osiągnął znacznie mniej niż sugeruje kult, jakim otaczają go kibice. W jego wygibasach widzę nade wszystko ucieleśnienie rozedrganego, psychodelicznego wręcz klimatu spowijającego polską bramkę.
Klub piłkarski to osobliwe miejsce pracy - wbrew legendom nie potrzeba tam dobrej atmosfery, żeby osiągać wyniki, a szef miewa władzę nad podwładnymi tylko teoretyczną.
Z zawstydzającego 204. miejsca w europejskim rankingu UEFA Legia w kilka lat wystrzeliła na 74. Jako jedyna w Polsce trzyma poziom przyzwoitości, ale od czołówki oddziela ją - jak wszystkie kluby naszego regionu - żelazna kurtyna.
Napisał do redakcji czytelnik oburzony "permanentnym uchylaniem się" Agnieszki Radwańskiej od występów w reprezentacji kraju, zarzucając nam zarazem podszytą strachem niechęć do skomentowania niesubordynacji tej "obywatelki Polski". Z tonu listu...
Wyczynowcy uprawiający sporty indywidualne mają ciężej niż ci od drużynowych. Piłkarze - wśród sportowców uchodzą zarazem i za plebejuszy, i za arystokrację - ryzykują niewiele.
Uprzedzam, że spożycie następnego akapitu grozi ostrym zatruciem. A zawiera dawkę informacji z ledwie kilkudziesięciu ostatnich godzin.
Skoki to bezdyskusyjnie jedna z najbardziej odklejonych od rzeczywistości konkurencji sportowych
Nie przepadam za ględzeniem o czasach postprawdy, wolę ogłaszać ostateczny, globalny triumf ducha "Familiady" - istnieje to jeszcze? - w której na pytanie, co to jest Ułan Bator, owszem, możesz zaryzykować odpowiedź: "stolica Mongolii", ale biada...
To był rok Antonia Conte, najbardziej hałaśliwego piłkarskiego trenera naszych czasów. Najpierw natchnął Włochów, by podczas Euro wyszli z siebie, a potem skolonizował ligę angielską, reklamowaną jako turniej morderczy, wyrównany jak żaden na...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.