[Z cyklu "A JEDNAK SIĘ KRĘCI"]. A już się wydawało, u schyłku jesieni, że znów go ujrzymy - wystrojonego w koszulki Legii. Zanim jednak zdążyliśmy się z widokiem oswoić, nadzieja prysła.
[Z cyklu "A JEDNAK SIĘ KRĘCI"]. Odkąd wśliznęli się do katalońskiego klubu, konsekwentnie realizują dalekosiężny cel: knują i mącą, by nakłonić Leo Messiego do zdrady.
[Z cyklu "A JEDNAK SIĘ KRĘCI"]. Wygląda to tak, jakby nastąpiło zbiorowe przebudzenie. Świadomość, i to głęboką, odzyskali ostatni ludzie, których byśmy o nieegoistyczne zrywy podejrzewali.
[Z cyklu "A JEDNAK SIĘ KRĘCI"]. Prezes PZPN znów narobił rabanu, choć w szczególnych, paradoksalnych okolicznościach. Rzucił uwagę banalnie oczywistą, a zarazem wymagającą odwagi, bo w środowisku, z którego się wywodzi, wręcz wywrotową.
[Z cyklu "A JEDNAK SIĘ KRĘCI"]. Niepojęte, ale jeszcze niedawno piłkarzom Bundesligi zabraniano pić. Ze względów zdrowotnych.
[Z cyklu "A JEDNAK SIĘ KRĘCI"]. To powinna być kolejna ambitna misja Reduty Dobrego Imienia, fundacji dowodzonej przez patriotę o mylącym nazwisku Świrski, która właśnie zlustrowała setki filmów dystrybuowanych przez Netflix, HBO GO, Hulu, Disney+...
[Z cyklu "A JEDNAK SIĘ KRĘCI"]. Supergwiazdor NBA rozegrał najłatwiejszy mecz w życiu - rywali nie było, wystarczało wsadzić piłkę do kosza. I odniósł spektakularne zwycięstwo.
[Z cyklu "A JEDNAK SIĘ KRĘCI"]. Jeszcze jeden przykry skutek uboczny pandemii - zajrzałem do głowy tenisisty numer jeden na świecie. To był wstrząsający widok.
[Z cyklu "A JEDNAK SIĘ KRĘCI"]. Odkąd wszyscy zapadliśmy na COVID-19 - toż niezdiagnozowani też chorują, mentalnie - zawrotną popularność zyskała nowa dyscyplina sportu.
W Bundesligę będą się wpatrywać wszyscy i w napięciu, na niej zawiśnie być może los całej piłki nożnej w 2020 roku. O ile kanclerz Angela Merkel zezwoli. [Z cyklu "A JEDNAK SIĘ KRĘCI"].
Im biedniejsi i młodsi, tym bardziej bezbronni. W ofiary nowoczesnego kolonializmu też uderza epidemia - infekująca mózgi.
Aż 72 proc. Amerykanów deklaruje, że nie pójdzie na mecz, dopóki nie przyjmie szczepionki przeciw koronawirusowi.
Wybuchnie po zduszeniu pandemii, nie znamy tylko jej natężenia i liczby ofiar. Konflikt już się tli, punktów zapalnych przybywa codziennie.
Wśród pokrzywdzonych przez pandemię jest grupa zawodowa, której mało kto współczuje.
Wreszcie nadeszła pora na przedstawienie mistrza, o którym nigdy nie słyszeliście.
Idealnie mądrej odpowiedzi na tytułowe pytanie udzielił, a jakże, futbolowy celebryta Jürgen Klopp. Rozgniewany Jürgen Klopp.
Kiedyś cuchnęli biedni, ale ludzkość stale czyni postępy, a zmysły najbogatszych subtelnieją - dlatego elitom coraz trudniej znosić kontakt nie tylko z motłochem.
Piłkarz żyje dłużej. A nawet zdecydowanie dłużej, co wyjątkowo wyraźnie widać w Dortmundzie, gdzie szaleje młodość.
Aż sobie pomyślałem, że Erling Braut Haaland nieprzypadkowo zjawił się akurat teraz - w erze klimatycznych zawirowań, gdy przyroda co rusz nokautuje nas zjawiskami ekstremalnymi.
Może zablokować transfer, może zażyczyć sobie transferu, musi zaakceptować wybór trenera, ma prawo zawetować kluczową decyzję taktyczną. Nadpiłkarzem jest nie tylko na boisku.
Minął kolejny dołujący tydzień w naszej piłce. Oto Legia Warszawa opchnęła swojego bramkarza za około 7 mln euro i się cieszy, że ubiła świetny interes.
Policja ostatecznie zidentyfikowała kibica, który obrażał Divocka Origiego, czarnoskórego napastnika Liverpoolu.
W piątek minęło 15 lat od decyzji o podpisaniu przełomowego kontraktu - przełomowego być może dla całego polskiego sportu, na pewno dla męskiej siatkówki.
Polskie siatkarki nie zagrają na igrzyskach olimpijskich. Ale najsmutniej brzmią reakcje: nic się nie stało, znów zrobiły postęp, za chwilę będą Himalaje przenosić.
Stanęli na scenie razem: Robert Lewandowski, którego znają wszyscy, może nawet setki milionów ludzi, oraz Bartosz Zmarzlik, którego nie zna nikt, oczywiście poza gromadką fanatyków ślizgania się na żużlu.
W tytule zawarłem przykazanie pierwsze, najpierwsze, a nawet najświętsze. Poznajcie religię przyszłości.
To był spektakularny akt hipokryzji - gdy Pep Guardiola płomiennie nauczał o łamaniu praw człowieka w Hiszpanii.
I znów to samo. Mózgi mamy tak schrzanione, że nawet w sportowcu fantastycznie wygranym, który właśnie przeżywa chwile chwały, widzimy przegranego.
Wszystko wskazuje na to, że Euro 2020 potraktujemy inaczej niż poprzednie mistrzostwa piłkarzy w XXI w. Że wreszcie odzyskaliśmy przytomność.
To temat tabu w kobiecym sporcie zespołowym, publicznie nikt o nim nawet nie piśnie. A zarazem realny dylemat, z którym mierzy się mnóstwo trenerów.
We wtorkowy wieczór uroczyście pożegna się z reprezentacją kraju, a ja się zastanawiam, czy zdoła przebić szklany sufit - od zawsze wiszący nad polskimi piłkarzami szturmującymi zagraniczne lądy.
Gdyby polską piłkę uczłowieczyć i jeszcze wyfantazjować sobie, że posiada zdolność honorową, to tej jesieni czułaby się ona permanentnie poniżana, przynajmniej raz na kilka tygodni.
Rasiści znów hałasują na stadionach w całej Europie. I zanim zostaną uciszeni, grozi nam jazgot, jakiego nie słyszeliśmy jeszcze nigdy - bo zostali sprowokowani.
Robert Lewandowski mylił się przepotężnie, gdy rugał swoich szefów, że nie nadążają. Myślą archaicznymi kategoriami, nowoczesności się boją, ściągają na klub katastrofę.
Za wcześnie jeszcze, by ogłaszać wyższość cywilizacji polskiej nad niemiecką, ale przynajmniej wiadomo, że my rywalizujemy między sobą kulturalniej niż oni.
Niby go czasem sławimy, ale jakoś zdawkowo, w nawiasie i przyciszonym głosem. A przecież to od lat najwybitniejsza po Robercie Lewandowskim osobistość polskiego futbolu.
Mundialowym sukcesem polskich koszykarzy delektuję się z tym większą rozkoszą, że najpierw posądzałem ich o najgorsze - burzenie resztek harmonii świata.
Nie odkrylibyśmy prawdziwych zamiarów Legii, gdyby nie spektakularnie manifestowana niechęć trenera Aleksandara Vukovicia do Carlitosa - napastnika znakomitego, oczywiście na tle nadwiślańskich okoliczności przyrody.
Piszemy z Polski, w której mieszkamy, a wy nawet nie macie pojęcia, że marzylibyście o zamieszkaniu w sąsiedztwie. Niemożliwe, że ta dziwna kraina w ogóle istnieje, Pan Bóg ewidentnie wymyślił ją specjalnie dla nas.
Takie to dziwaczne lato w handlu piłkarzami, że najbardziej intrygująco dzieje się wokół tych, którzy są niesprzedawalni. Przynajmniej na razie.
Copyright © Agora SA