Na plakacie z nazwiskiem lidera Gruzińskiego Marzenia jedna litera jest znacznie wydłużona. Zdaniem części Gruzinów ma to symbolizować środkowy palec pokazywany władzy. Zdaniem innych - wcale nie palec.
W stolicy Gruzji kolejny dzień trwają protesty przed parlamentem. Ich uczestnicy sprzeciwiają się decyzji partii rządzącej, która zawiesiła negocjacje w sprawie przystąpienia kraju do Unii Europejskiej.
Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" oglądają setki, a bywa, że tysiące zdjęć z kraju i ze świata. Tylko niewielki ułamek z nich ilustruje potem wydarzenia opisywane przez naszych dziennikarzy. Wiele wspaniałych fotografii nie ma szansy...
Gruzińskie służby brutalnie rozprawiły się z demonstrantami w nocy z niedzieli na poniedziałek. W starciach rannych zostało również kilkunastu funkcjonariuszy. Areszty w kraju zaczynają się przepełniać.
Podczas demonstracji z soboty na niedzielę doszło do brutalnych starć z policją. W jednym z budynków rządowych wybuchł pożar. Nad ranem policja wstrzymała pacyfikację protestujących.
"Zdrajcy ojczyzny!", "Niewolnicy Putina!" - to hasła, które najczęściej rozlegały się tego dnia w centrum stolicy Gruzji. Nie wszyscy jednak krzyczeli. Niektórzy po prostu płakali.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.