W tej historii nie chodzi o miliony złotych. Chodzi o mechanizm działania: wspieramy tych, którzy myślą tak jak my.
Odór ropiejących ran wyczuwalny na kilka metrów, skołtuniona sierść, pchły i psy uwiązane na obrożach spętanych ze sznurowadeł i skrawków materiałów. Kiedy pracownicy schroniska w Radlinie w powiecie jarocińskim (Wielkopolska) przyjechali do...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.