Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" oglądają setki, a bywa, że tysiące zdjęć z kraju i ze świata. Tylko niewielki ułamek z nich ilustruje potem wydarzenia opisywane przez naszych dziennikarzy. Wiele wspaniałych fotografii nie ma szansy...
Prawie tydzień po nadejściu fali powodziowej, nadal są miejsca, do których nie dotarła pomoc. - Podziemny parking centrum handlowego to teraz cmentarzysko - relacjonuje "Wyborczej" Polka, która mieszka w Walencji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.