Stałem się kronikarzem "wypadków watykańskich" przy okazji relacjonowania spraw włoskich. Często mam poczucie, że Stolica Apostolska to swego rodzaju świat alternatywny, którego związki z realnym życiem trudno uchwycić.
Moja matka i Bóg byli już w sypialni, gdy wracałam ze szkoły. Zaraz po wejściu do domu słyszałam jęki i stukot, jakby ktoś uderzał deską o ścianę. Na paluszkach szłam korytarzem do drzwi sypialni, żeby posłuchać. Słyszałam niski, gardłowy głos Boga...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.