Były policjant drogówki Komendy Miejskiej Policji w Radomiu miał zasiąść na ławie oskarżonych Sądu Rejonowego w Radomiu, ale do sądu nie przyszedł. Proces mimo to się zaczął.
Miał stać na straży porządku, a sam złamał prawo. Wsiadł po alkoholu za kierownicę auta, doprowadził do zderzenia z innym pojazdem, po czym uciekł. A po przedstawieniu mu zarzutów uciekł na emeryturę.
Policjant z pododdziału kontrterrorystycznego z kilkunastoletnim stażem po tym incydencie prawdopodobnie straci pracę.
Policjant w czasie imprezy pokłócił się z partnerką i odjechał. Kilka metrów dalej jego bmw z impetem wbiło się w fiata punto. Jadąca punto kobieta zginęła na miejscu. Sprawca uciekł. Prokuratura postawiła właśnie 24-latkowi trzy zarzuty.
Mężczyzna stracił prawo jazdy. Okazało się, że to policjant z łódzkiego garnizonu. Zatrzymany funkcjonariusz został zawieszony w czynnościach służbowych.
Doświadczony policjant podejrzany o jazdę po alkoholu. Pracę już stracił, ale może mieć więcej kłopotów, bo zostało wszczęte prokuratorskie śledztwo.
Mężczyzna został zatrzymany po ponad dwóch godzinach poszukiwań. Okazało się, to policjant pochodzący z powiatu ostrzeszowskiego, ale pracujący w dolnośląskim garnizonie, co potwierdziła w oświadczeniu KWP we Wrocławiu.
Cztery promile alkoholu miał mężczyzna, który spowodował wypadek w Świebodzicach. Okazało się, że to 48-letni policjant. Teraz już były, bo po zdarzeniu poszedł na emeryturę.
Były komendant policji w Łodzi i w Pabianicach zatrzymany pod Włocławkiem. Za jazdę po pijanemu grożą mu dwa lata więzienia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.