Kilkunastoosobowa grupa z jednej z jasielskich parafii w listopadzie pojechała do rzeszowskiej kurii, by złożyć skargę na proboszcza. - Ks. biskup był zbulwersowany tym, co od nas usłyszał. Przyznał, że to poważne naruszenia do naprawy na już. A...
Pani Daniela jest emerytką, nie ma rodziny ani znajomych. Większość czasu poświęca Kościołowi. Kilka dni temu nagle przestała jednak przychodzić na msze.
Żałobnicy podczas pogrzebu musieli przenosić trumnę nad ogrodzeniem. Ksiądz nie otworzył bramy, bo nie dostał za to pieniędzy. Małe dzieci miały zakaz wstępu na msze, bo przeskadzały. A dorosłych proboszcz wyzywał od diabłów.
- Nie chcemy księdza na tej parafii! Dziękujemy księdzu za posługę. Bóg zapłać! - tak w niedzielę przed kościołem w Nowielinie krzyczeli do proboszcza parafianie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.