Pan okradał chłopa ze swobody jego życia i pracy, a chłop nagminnie pracował marnie i okradał pana, ile mógł.
Nie mali i średni przedsiębiorcy, tylko społeczeństwo zatrudniane przez państwowe korporacje. Kaczyńskiemu marzy się Singapur
Powołanie "Żegoty" i największy napad na bank w Polsce Ludowej. Co jeszcze wydarzyło się 4 grudnia?
Kacper Pobłocki, autor "Chamstwa": W gospodarce wolnorynkowej pielęgniarka zarabiałaby więcej niż doradca podatkowy
To był mój pomysł, aby córce dać nazwisko mamy. Chciałem w ten sposób zamknąć historię Pobłockich. Ostatnio Nina bawiła się moim paskiem od spodni, który gdzieś znalazła. Dla niej ojcowski pas nie jest już żadnym symbolem. Po prostu przedmiot,...
I Rzeczpospolitą nazywano "despocją najgorszego rodzaju", czyli taką, w której zamiast jednego tyrana władzę dzierżyły tysiące tyranów, każdy z prawem znęcania się nad mieszkańcami własnego, szlacheckiego państewka. Ten ustrój zdumiewał nie tylko...
Raz kolegę przywiązałem do płotu. Sznurkiem. Nic mu się nie stało, ale się poskarżył i na drugi dzień pani w szkole mi powiedziała: "I to ty, z takim nazwiskiem, coś takiego robisz?" - opowiada Maciej Radziwiłł.
Polską gospodarkę przez kilka stuleci napędzał przemysł okrucieństwa. A przemoc "skapywała" z góry na dół niczym bogactwo w bajce Miltona Friedmana.
W moim batalionie partyzanckim 27. Pułku Piechoty AK większość oficerów - łącznie z dowódcą kpt. "Warszycem" - to byli chłopi, często nauczyciele wiejscy.
Czy to, że moi przodkowie byli "panami na włościach", sprawia, że powinnam się jakoś szczególnie wstydzić albo że jestem winna? Nie sądzę. Jednocześnie jednak biorę udział w "podziale łupów" i mam dzięki swemu pochodzeniu oraz odziedziczonym...
Nie jestem bolszewikiem, nie nawołuję, by grabić zagrabione, moje postulaty są skromniejsze; wystarczy mi zagrabione zagrabionym nazwać
Zostałem wychowany tak, by z racji swojego pochodzenia wymagać od siebie więcej. Wszelkie przejawy wynoszenia się z powodu nazwiska i nadanego niegdyś mojej rodzinie arystokratycznego tytułu były przez moich rodziców surowo karane.
Słowa "cham" ciągle używa się jako obelgi, dlatego chętnie się do bycia śląskim chamem przyznaję
Chłopskie rewolty miały swoją logikę, organizację, kulturę, a nawet ideologię polityczną. W przystępny sposób pisze o nich Michał Rauszer w książce "Bękarty pańszczyzny. Historia buntów chłopskich"
"Ludzie obdarzeni przez los majątkiem i przywilejami narzekają na tych, którym się gorzej powiodło - a tradycja ta sięga piętnastowiecznej "Satyry na leniwych chłopów".
Każdy, kto się zastanawia, jak to się dzieje, że dziś władzę w kraju zdobywa się dzięki głosom wsi i rolników, powinien sięgnąć po "Ludową historię Polski" Adama Leszczyńskiego.
Rozbiory tragedią narodu? Wolne żarty, dla chłopów to była wyłącznie zmiana na lepsze. Wszyscy jesteśmy dziećmi chama i pora wyciągnąć z tego wnioski - wyprowadzić się z mentalnego dworku i opowiedzieć historię Polski na nowo.
Wobec Zachodu jesteśmy jak rodzina, która oszukuje opiekę społeczną: ani słowa o ciężkiej ręce ojca i że pieniądze poszły na używki
Adam Mickiewicz miał po matce żydowskie korzenie, należał do polskiej elity. Gdyby się urodził sto lat później, niemiecka machina śmierci przeznaczyłaby go do likwidacji.
Wieś moich przodków to była niemal jedna rodzina, tyle że podzielona na legalnych i nielegalnych potomków dziedzica. Rozmowa z Michałem Garapichem, autorem książki "Dzieci Kazimierza".
Szlachcic dla chłopa był drapieżnikiem. Długo traktował go nie jak człowieka, ale wyłącznie jako siłę roboczą. Zmieniło się to dopiero po 1831 r., kiedy stało się jasne, że bez wsi nie da się odzyskać niepodległości. Rozmowa z Włodzimierzem...
O pańszczyźnie pisze się od ponad dwustu lat. Mamy multum bardzo inteligentnych, fascynujących interpretacji - wzajemnie sprzecznych.
Coraz częściej czytamy o złowrogim cieniu, jaki tradycja pańszczyzny po dziś dzień rzuca na sytuację Polski: na pogardę, którą duża część społeczeństwa żywi wobec wsi, na stosunki w przedsiębiorstwach czy na dystans między grupami społecznymi.
Copyright © Agora SA