Mnie pociągają tytuły odrobinę surrealistyczne, jak "O tym, co Alicja odkryła po drugiej stronie lustra" Lewisa Carrolla
Bawi mnie, choć nie umiałbym wyjaśnić, z jakiego powodu, tytuł opowiadania z promilicyjnego cyklu "Ewa wzywa 07" - "Błąd porucznika Kwaśniaka"
Im wyższa ranga danego twórcy i dzieła w literackiej hierarchii, tym większy szacunek wymagany jest od tłumacza i wydawcy w obchodzeniu się z tytułem - pisze Wojciech Maziarski, pisarz i publicysta.
Mnie ciągnie do tytułów emocjonalnych, jak "Stracone złudzenia" Honoriusza Balzaka, i intrygujących, jak "Listy do pani Z." Kazimierza Brandysa. A Wy? Które tytuły książek cenicie najbardziej?
U niezorientowanych, choćby u Amerykanów, tytuł dramatu Czesława Petelskiego - "Baza ludzi umarłych" (1958) - mógłby budzić podejrzenie, że chodzi o horror.
Kiedy tytuł filmu jest dobrze przetłumaczony? Gdy nie gubi niczego z urody tytułu oryginalnego, będąc mu wiernym. Albo gdy zachowuje sens pierwowzoru, wyrażając go nieco innymi słowami.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.