Tylko tu można posłuchać tradycyjnych bębnów i piszczałek, skosztować kawy z kardamonem, powąchać przypraw z tysiąca i jednej nocy i zobaczyć architektoniczne cudeńka. A na koniec oddać się w ręce mistrzów masażu...
W wiosenny weekend wyruszyłam do Berlina z mapą sprzed 20 lat
Przez trzy dni nasz świat kręcił się wokół Michała Anioła. Śladami wielkiego artysty poprowadził nas przez Florencję Irving Stone
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.